Cubot KingKong 5 Pro – test wytrzymałości totalnie niewytrzymałego telefonu…

Cubot Kingkong 5 Pro

W ROOTBLOG’u nie zwykliśmy poddawać urządzeń ekstremalnym testom wytrzymałości, jednak nie oznacza to, że nigdy nie chcieliśmy! Jak tylko przydarzyła się taka okazja, zabraliśmy Cubot Kingkong 5 Pro na różnego rodzaju wyzwania, które były w stanie sprawdzić czy smartfon jest tak wytrzymały jak twierdzi producent. Upadki w piasek, do wody i nie tylko – to wszystko przed nami. Czy smartfon dotrwał do końca?

Specyfikacja Cubot Kingkong 5 Pro

Zacznijmy od podstaw

Co to jest i komu to potrzebne – takie pytanie warto by postawić sobie na samym początku pisania tego tekstu. Cubot KingKong 5 Pro to nowy smartfon z gamy producenta, który przeznaczony jest do zadań i warunków specjalnych. Przeznaczenie? Urządzenie dedykowane jest osobom pracującym w trudniejszych warunkach takich jak budowa, czy warsztat samochodowy, gdzie ze smartfona w krótką chwilę może nic nie zostać. Cubota wyposażono w masywną materię i wizualnie pancerną obudowę, która odznaczona została sporą ilością certyfikatów. Czy mają one odzwierciedlenie w praktyce? Niestety nie do końca, jednakże o tym za chwilkę. Warto rownież zaznaczyć, że urządzenie jest bardzo ciężkie i obłe – nazwałbym je niezbyt wygodnym w codziennym użytkowaniu.

Pomimo swoich wad, Kingkong’a 5 Pro wyposażono w kilka przydatnych elementów – czujnik NFC, głośniki stereo i dużą baterię w rozmiarze 8000 mAh. Dodatkowo na pokładzie znalazł się wyjątkowo ociężale działający Android 11, którego okraszono nakładką o fatalnym dizajnie. Rozmieszczenie przycisków i otworów w tym smartfonie na ogół klasyczne, jednakże dodatkiem jest przycisk, który ma odpowiadać znanemu z aparatów cyfrowych spustowi migawki. Port USB-C oraz gniazdo na karty SIM zostały przysłonięte przez klapkę, która powinna pomagać w utrzymywaniu szczelności.

Testy wytrzymałości

Od samego początku, kiedy Cubot KingKong 5 Pro zawitał do moich drzwi, zastanawiałem się w jaki sposób przetestować jego wytrzymałość. W pierwszej chwili pomyślałem o spektakularnej “rozwałce” … jednakże co by nam to dało? Przecież telefon nie upada nam na co dzień z wysokości piętnastu metrów… W taki oto sposób doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie sprawdzić jak smartfon sprawdzi się w powszechnych sytuacjach i zdarzeniach losowych, które przytrafiają się każdemu z nas. Urządzenie wielokrotnie zaliczyło spotkania z ziemią, schodami, wodą czy piaskiem (jedne bardziej a inne mniej przyjemne). Bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do poszczególnych testów wytrzymałości recenzowanego urządzenia!

Odporność na pył i wodę

W pierwszej kolejności postanowiłem sprawdzić jak Cubot KingKong 5 Pro poradzi sobie z piaskiem i innego rodzaju pyłami. Po wrzuceniu go we wcześniej wspomniany surowiec, urządzenie nie odniosło żadnych obrażeń, a port USB-C i gniazdo kart SIM nie zostały zasypane choćby ziarenkiem piasku. Kolejnym sposobem na sprawdzenie szczelności urządzenia było wrzucenie go do wody na głębokość 1.5 metra i pozostawienie na pół godziny. Niestety – mimo deklaracji producenta według, których Kingkong 5 Pro powinien znieść takie warunki, uszczelnienia po prostu im nie podołały. Mimo tego, iż parę kropli wody przedostało się przez zaślepki, po osuszeniu urządzenie znów było sprawne i gotowe na dalsze wyzwania.

Upadki ze schodów

Upadek ze schodów to jeden z najbardziej popularnych sposobów zbicia lub uszkodzenia naszego smartfona – szczególnie kiedy zbiegamy po nich nieuważnie, zwyczajnie spiesząc się do pracy. Jak znajdzie się w tym nasz wytrzymały smartfon? Dobrze, jednakże nie jest to to, czego moglibyśmy się spodziewać. Mimo tego, iż urządzenie zostało wyposażone w specjalne odbojniki na bokach i wzmocnioną obudowę, to oberwała dosyć mocno. Obtarcia po pojedynczym upadku były bardzo widoczne, a ramka wokół ekranu znacząco się powgniatała. Co ważne, wyświetlaczowi nic się nie stało!

Upadki na krawędzie z wysokości 1 i 1.5 metrów

Kolejnymi testami, które odzwierciedlają sytuacje codzienne, są zwyczajne upadki z wysokości kieszeni na płaskie podłoże oraz te wyższe – w tym przypadku 1.5 metra (dla zwykłego upewnienia się, jak smartfon poradziłby sobie z upadkiem z wysokości fotela kierowcy samochodu ciężarowego). W obu sytuacjach Cubot KingKong 5 Pro uszedł z życiem i nie odniósł większych uszkodzeń – tylko te na ramkach się znacząco pogłębiły (dzieje się tak za sprawą litego plastiku, z których są one wykonane, zamiast odporniejszej gumy czy innego bardziej plastycznego materiału).

Na skutek upadków z 1 i 1.5 metrów uszkodzenia ramek się pogłębiły

Upadki na tylni panel

Kolejnym problemem dzisiejszego “świata smartfonowego” są tłuczące się szkiełka na pleckach urządzenia. W tym przypadku znajdziemy twardy plastik, zamiast jakiegokolwiek innego tworzywa i … sprawdza się tutaj dość dobrze. Mimo tego, iż poddałem go wielu upadkom, smartfon nie uszkodził się z tyłu – bez większego problemu przetrwało rownież szkiełko aparatu, które chronione jest plastikową ramką. Oprócz większych otarć, smartfon wyszedł z tego testu bez jakichkolwiek większych awarii.

Upadki na ekran z wysokości 1 i 1.5 metra

Kiedy dotarliśmy już do tego podpunktu, warto wytłumaczyć czym jest norma MIL-STD-810, którą odznaczony został Kingkong 5 Pro. Standard MIL-STD 810 określa sprzęt, który przeszedł szereg testów gwarantujących jego przydatność w skrajnie ciężkich warunkach, odporność na różnorodne uszkodzenia, a przede wszystkim ogólną wytrzymałość. Czy smartfon powinien chwalić się otrzymaniem takiej normy? Zdecydowanie nie, gdyż jest to najzwyczajniejsze wprowadzanie konsumentów w błąd!

Tak więc, kiedy mamy tę kwestię za sobą, przejdźmy do sprawdzenia wytrzymałości ekranu (a może jego kruchości?). Planowałem sprawdzenie go w dwóch przypadkach – z wysokości 1 oraz 1.5 metra. Niestety – wyświetlacz nie wytrzymał i podczas wstępnej próby górna połowa zalała się w pęknięciach. Gdy zrzuciłem smartfon z półtora metra nie było czego zbierać – matryca totalnie zgasła i co jakiś czas pojawiały się pojedyncze paski przechodzące od góry do dołu. Czy tak powinien zachowywać się ekran wzmocnionego smartfona? Nie! Niestety w tej kategorii nie można powiedzieć ani jednego dobrego słowa – Cubot oblał ten test całkowicie…

Konkluzja

Podczas wykonywania szeregu testów Cubot KingKong 5 Pro, poczułem zawód – i to spory. Spodziewałem się uzyskać o wiele większą odporność tego smartfona, niż ta, którą dostałem. Podczas każdych testów odnosiłem wrażenie, że o wiele lepiej poradziłby sobie z nimi mój prywatny iPhone 12, który zaliczył już wiele podobnych upadków i wychodził z nich bez jakiegokolwiek szwanku. Smartfon ten niestety udowadnia, że to co napisane mamy w tabelce, niekoniecznie zgadza się z faktycznymi rezultatami – warto abyście zawsze o tym pamiętali!

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!
Exit mobile version