Sonos Roam, czyli przenośny głośnik, który może więcej (recenzja)

Sonos Roam, czyli przenośny głośnik, który może więcej (recenzja)

Sonos podjął się podbijania nowego segmentu – kompaktowych przenośnych głośników i jak na pierwszą próbę, udało się im to naprawdę dobrze. Jakie są mocne strony tego urządzenia? Czy producent zadbał rownież o świetną jakość dźwięku ? Przekonajcie się sami!

Specyfikacja Sonos Roam

Wygląd i wykonanie

Urządzenie zostało wykonane z połączenia aluminium (na froncie), plastiku oraz gumowych ramek na górnej i dolnej krawędzi. Spasowanie jest idealne, a połączenie materiałów nie pozostawia nic do życzenia. Dizajn również przypadł mi do gustu – jest minimalistyczny i bezproblemowo wpasuje się w nowoczesny wystrój mieszkania. W tej kategorii producent spisał się na wysokim poziomie.

Na górnej części sprzętu zostały umieszczone (prawie) wszystkie przyciski do sterowania. Od góry – mikrofon, który wybudza asystenta głosowego, ściszanie, pauza/play oraz pogłaśnianie. Na bocznej krawędzi tuż obok portu USB-C znalazł się wielofunkcyjny “pstryczek” do włączania jak i wyłączania urządzenia, czy przechodzenia w tryb połączenia Bluetooth.

Zasilanie i bateria

Sonos wyposażył swój najnowszy produkt w dwa sposoby ładowania – konwencjonalny (kablem) oraz nieobecny dotąd w tej kategorii (indukcyjny). Gdy podłączymy nasz sprzęt do dziesięciowatowej ładowarki, stuprocentowy stan ogniwa osiągniemy w około półtorej godziny (bezprzewodowo czas się wydłuża). Trzeba przyznać, że producent bardzo trafnie określił wytrzymałość baterii – podczas testów bezproblemowo osiągnąłem dziesięć godzin ciągłego odtwarzania muzyki.

Jakość dźwięku

Sonos to marka, która ma spore doświadczenie w kwestii dźwięku i po raz pierwszy miała okazję udowodnić, że jest je w stanie wykorzystać rownież w segmencie przenośnym. Głośnik sprawował się naprawdę dobrze – przy okazji pierwszego uruchomienia poczułem się bardzo zaskoczony, że tak mała konstrukcja jest w stanie produkować tak dobry dźwięk. Tony są wyjątkowo przyjemne dla ucha, bas wystarczająco głęboki, a sam odgłos przyjemny. Podczas testów porównałem to urządzenie z HomePod’em Mini od Apple i … Sonos okazał się być o wiele lepszy. Roam został również wyposażony w ciekawy system rozpowszechniana dźwięku – pozwala na dostrajanie barwy w zależności od powierzchni, na której się znajduje.

Funkcjonalność i codzienne użytkowanie

Jak nam powszechnie wiadomo pandemia szaleje, więc trudno było mi sprawdzić sprzęt w innym terenie niż pobliskim parku, domu czy ogrodzie. W tym czasie sprawdziłem dokładnie jak funkcjonowała aplikacja, komunikacja z głośnikiem jak i samo odtwarzanie muzyki. Jedną z lepszych funkcji jaką producent zawarł w swoim urządzeniu to dwa sposoby łączenia. Będąca domu, łączyłem się za pomocą AirPlay 2, zaś w innych przypadkach poprzez Bluetooth.

Aplikacja, która zapewnia dostęp do wszelkich funkcji tego urządzenia została zaprojektowana w dobry sposób. Wszystkie funkcje są jasno dostępne, a proces konfiguracji był wyjątkowo intuicyjny i prowadzony “krok po kroku”. Producent umożliwił również podłączenie jednego z wybranych serwisów streamingowych, aby w jeszcze łatwiejszy sposób cieszyć się ulubioną muzyką. Gdy posiadamy inne produkty z ekosystemu Sonos, mamy możliwość połączenia ich w parę, lub zestaw stereo, jednakże muszą to być sprzęty tego samego typu (na przykład dwa One, dwa Move, czy dwa Roam).

Dzięki komunikacji AirPlay, sprzęt można łączyć z innymi głośnikami, które rownież obsługują tą funkcję . W moim przypadku były to HomePody, których używam na co dzień do odtwarzania muzyki w trakcie pracy, lub odpoczynku. Kolejną cechą, która zyskała moje duże uznanie jest “porządny” certyfikat wodoszczelności – IP67. Producent sam proponował, aby samemu sprawdzić to za pomocą miski z wodą – to świadczy o dużej pewności w jakość i wytrzymałość sprzętu.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!
Exit mobile version