Smart Home z ROOTBLOG: Phillips Hue jako wstęp do inteligentnego oświetlenia

hue main

Phillips Hue to chyba najpopularniejsze na rynku rozwiązanie do “smart” oświetlenia domu. Cena rozwiązań tego producenta do najniższych nie należy (a wręcz do dość wysokich), lecz postanowiłem sprawdzić, na ile warto się nim zainteresować.

Phillips Hue od podstaw

Na testy otrzymałem zestaw startowy z dwoma żarówkami LED i bramką. Oczywiście w sklepach dostępne są także warianty z większą ilością urządzeń. Jeśli jednak ogranicza Was budżet, a nie wiecie, czy takie rozwiązanie przypadnie Wam do gustu, to warto zacząć na spokojnie – właśnie od tego pakietu.

Poza wspomnianymi żarówkami i bramką w opakowaniu mamy także kabel ethernet, zasilacz do bramki oraz krótką instrukcję obsługi, która w kilku krokach podpowiada, co należy zrobić, aby rozpocząć działanie zestawu.

Montaż i konfiguracja są banalnie proste. Aż sam byłem zaskoczony, że wszystko zajmuje w sumie około 5 minut (licząc podłączenie do prądu, internetu oraz wkręcenie żarówek). Kupując zestaw warto mieć na uwadze fakt, że bramka musi mieć stałe podłączenie do prądu oraz internetu (po kablu) – a ten w zestawie ma około 1 metra, więc będziecie musieli położyć ją w pobliżu routera.

Ogromne możliwości Hue

Po pomyślnym skonfigurowaniu do naszej dyspozycji jest proste menu pozwalające sterować oświetleniem. Zagłębiając się jednak bardziej w aplikację odkryć można naprawdę spore możliwości rozbudowy i tworzenia automatycznych akcji z zestawem Hue.

Cnet

Niestety mając tylko dwie żarówki nie mogłem za bardzo poszaleć, jednak i tak udało mi się uprościć trochę życie (jednocześnie trochę sobie utrudniając, ale o tym za chwilę). Żarówki zamontowałem w kuchni oraz korytarzu. Ich jasność jest na niezłym poziomie, szczególnie jeśli miałbym porównać je do kolorowej żarówki Xiaomi (ale cena jednak skądś się bierze).

Cnet

W czasie testów korzystałem z trzech wbudowanych programów, które mogę polecić każdemu:

Dzięki tym trzem programom wracając wieczorem do mieszkania, od razu miałem zapalone światło w korytarzu. Jednocześnie nie było najmniejszego problemu z zapominaniem o zgaszeniu świateł (a to chyba się zdarza każdemu), gdyż jeśli nie było mnie w domu, to żarówki automatycznie się gasiły.

Dodatkowo warto pamiętać także o możliwości sparowania oświetlenia z telewizorem Phillips, który posiada podświetlenie. Dzięki temu otrzymujemy naprawdę niezłe efekty świetlne podczas oglądania filmów. Niestety osobiście nie mam takiego telewizora, jednak miałem możliwość zobaczyć jak działa to u znajomego – rewelacja.

Nie jest jednak idealnie

Jak wspomniałem wcześniej, poza znacznym ułatwieniem, pojawiły się także delikatne komplikacje. Z racji tego, że system wymaga ciągłego dopływu prądu do żarówek, standardowe włączniki przestały być używane. Niestety nie miałem do dyspozycji żadnych przełączników obsługujących żarówki Hue, więc sterować nimi mogłem wyłącznie na dwa sposoby – wołając do Asystenta Google, by zapalił/zgasił światło, bądź też uruchamiając je z telefonem.

Oczywiście, dostępne są odpowiednie przełączniki, a także inne rozwiązania, o których już niedługo Wam napiszę, a które rozwiązują powyższe problemy. Jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami i większymi zakupami (wchodzimy na wysokie pułapy cenowe). Ale cóż – smart home kosztuje i na razie nie wygląda na to, by miało się to jakoś zmienić.

Zamów zestaw startowy Phillips Hue w sklepie iluve
Więcej produktów Hue można także znaleźć w sklepie iluve, który dostarczył nam zestaw na testy!

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!
Exit mobile version