Teorii spiskowych na temat 5G nie brakuje
Od początku powstania sieci 5G w internecie szerzą się coraz to śmielsze plotki. Według licznych teorii, sieć nowej generacji ma służyć zagładzie ludzkości dzięki uzyskiwaniu bezpłodności oraz powodowaniu chorób. Ostatnio spotkałem się również z teorią, iż obecna epidemia koronawirusa ma być spowodowana właśnie szerzeniem się na świecie technologii 5G. Wśród przepastnych zasobów internetu można znaleźć wiele “ciekawych” stron z równie “interesującymi” odkryciami. Najczęściej rewelacje te są rozpowszechniane przez pseudo-naukowców ubranych w ochronne czapeczki wykonane z folii aluminiowej, mającej rzekomo odbijać śmiercionośne promieniowanie. Na potrzeby napisania tego artykułu przejrzałem kilka takich stron, a na jednej z nich znalazłem coś takiego jak “Międzynarodowy apel o powstrzymanie 5G na Ziemi i w przestrzeni kosmicznej”. Tak, dobrze czytacie. Ponadto “dokument” ten miał być podpisany przez samego Pana Premiera Morawieckiego – co oczywiście później zostało publicznie zdementowane. Czy to wezwanie ma jakiekolwiek naukowe podstawy?
Według niezależnych naukowców, pochylających się nad sprawą szkodliwości sieci 5G – nic bardziej mylnego. Według raportu Międzynarodowej Komisji ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym (International Commission on Non-Ionizing Radiation Protection, ICNIRP), 5G nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka. Organizacja ta odniosła się do ustalenia nowych limitów przyjmowania dawki promieniowania, która musiała być w wielu krajach (w tym w Polsce) podniesiona, aby zalegalizować budowę infrastruktury 5G. Okazuje się, że testowane instalacje 5G emitują o wiele mniejszą dawkę promieniowania, niż maksymalne nowo ustalone limity. Dodatkowo podkreślono, że przy normalnym użytkowaniu sieć ledwo osiągnęła 1% maksymalnego limitu dozwolonej emisji promieniowania.
Komu zależy na zniszczeniu wizerunku sieci 5G?
To pytanie proste, jednak odpowiedź – bardzo złożona. Od razu podkreślam, że nie są to moje własne przemyślenia. Swoją wiedzę przekazywaną w tym artykule opieram m.in. na podstawie materiału National Geographic, do którego link umieszczam tutaj. Nie jestem w żadnym stopniu specjalistą w tej dziedzinie, nigdy nie studiowałem tego zagadnienia, więc polegam na wnioskach redakcji i instytucji, które posiadają społeczne zaufanie. Zgodnie z artykułem wcześniej wspomnianego, prestiżowego czasopisma winę za to zamieszanie mogą ponosić lobbyści. Lobbyści, którym niewygodna była coraz bardziej zarysowująca się dominacja Huawei’a na rynku 5G. W końcu sytuacja zaczęła się jednak odwracać. Konflikt chińsko-amerykański sprawił, że państwa zaczęły spoglądać na rozwiązania proponowane przez Ericssona czy Nokię. Z resztą nie tak dawno premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla niemieckiego dziennika “Die Welt” stwierdził, że wolałby rozwijać sieć 5G z Niemcami i Francją, niż z Huawei’em. Podkreślił on wówczas rosnące wpływy Chin w Europie. Napomniał przy okazji o ubiegłorocznym skandalu związanym z aresztowaniem dwóch osób oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Państwa Środka.
Tak więc jak widzicie – problem jest bardzo złożony. Ma wiele płaszczyzn, jednak tą główną, spajającą wszystkie pozostałe zdaje się być polityka. W związku z brakiem doświadczenia w tych kwestiach nie zajmę swojego własnego stanowiska w tej sprawie. Wierzę jednak, iż powinniśmy ufać instytucjom publicznym. Bo jeżeli nie możemy zaufać im, to komu innemu możemy powierzyć nasze zdrowie i życie? Niemniej jednak zachęcam oczywiście do dzielenia się własnymi spostrzeżeniami na ten temat w sekcji komentarzy pod artykułem.
Co myślicie na temat 5G w Polsce?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!