Budżetowy, wytrzymały i… za drogi? HONOR Play 60A oficjalnie zaprezentowany

Budżetowy, wytrzymały i… za drogi? HONOR Play 60A oficjalnie zaprezentowany
fot. producenta

Segment tanich smartfonów od lat rządzi się swoimi prawami. Producenci prześcigają się w obietnicach wytrzymałości, długiego czasu pracy i „wystarczającej” wydajności, licząc na klientów o ograniczonym budżecie lub niskich wymaganiach. Właśnie do tej grupy próbuje trafić HONOR Play 60A, który oficjalnie zadebiutował w Chinach. Nowy model stawia na prostotę, odporność i łączność 5G, ale już na starcie pojawiają się pytania, czy jego wycena nie rozmija się z rzeczywistością.

Budżetowiec z ambicjami, ale bez fajerwerków

Nie ma co ukrywać , że HONOR Play 60A to konstrukcja wyraźnie skierowana do mniej wymagających użytkowników. Producent postawił na sprawdzony, energooszczędny procesor MediaTek Dimensity 6300, który obsługuje sieci 5G i współpracuje z maksymalnie 6 GB pamięci RAM. Do tego dochodzi 128 GB pamięci wewnętrznej, co w tej klasie sprzętu jest dziś raczej standardem niż atutem. Smartfon pracuje pod kontrolą Androida 15 z nakładką MagicOS 9.0, co można uznać za atut, ale należy pamiętać, że większośc aktualnie debiutujących modeli ma juz na pokładzie Androida 16..

Budżetowy, wytrzymały i… za drogi? HONOR Play 60A oficjalnie zaprezentowany
fot. producenta

Front HONOR Play 60A wypełnia 6,75-calowy ekran LCD o rozdzielczości HD+. Choć taka specyfikacja nie będzie zachwycać ostrością obrazu, to producent nadrabia to odświeżaniem 90 Hz, co pozytywnie powinno wpływać na płynność podczas codziennego użytkowania. To kompromis, który jednych zadowoli, a innych skutecznie odstraszy.

Zestaw aparatów również nie próbuje udawać czegoś, czym nie jest. Z przodu znajdziemy 5-megapikselową kamerkę do selfie, natomiast z tyłu pojedynczy aparat 13 Mpx z przysłoną f/2.2. Co ciekawe, sama wyspa aparatów sugeruje bardziej rozbudowany zestaw, ale rzeczywistość jest znacznie skromniejsza. To sprzęt do podstawowych zdjęć, bez ambicji fotograficznych.

Jednym z elementów, na które HONOR kładzie największy nacisk jest wytrzymałość konstrukcji. Producent chwali się specjalną budową obudowy, która ma pochłaniać energię podczas upadków, a także długimi testami trwałości ekranu i przycisków. Brakuje jednak konkretnych norm czy certyfikatów odporności, więc dlatego te deklaracje należy traktować z pewną ostrożnością.

Na plus wypada natomiast akumulator o pojemności 5300 mAh, który powinien zapewnić solidny czas pracy. Szkoda tylko, że ładowanie ograniczono do mocy 15 W, co przy takiej baterii oznacza dość długie postoje przy ładowarce. Smartfon oferuje za to klasyczne złącze słuchawkowe, Dual SIM, Bluetooth 5.3 oraz Wi-Fi 5, czyli zestaw funkcji, który spełni podstawowe oczekiwania.

Cena, która psuje cały obraz

Najwięcej kontrowersji wokół HONOR Play 60A budzi jednak cena. W Chinach smartfon został wyceniony na 1599 juanów za wersję 6/128 GB, co po przeliczeniu daje około 815 złotych. To kwota, która wprost zderza się z jego specyfikacją.

W tym segmencie rynku konkurencja potrafi zaoferować więcej, jak na przykład lepsze ekrany, szybsze ładowanie czy bardziej rozbudowane aparaty. Dlatego trudno oprzeć się wrażeniu, że HONOR Play 60A jest wyceniony zbyt ambitnie, jak na to, co realnie oferuje. Dla części użytkowników może być wystarczający, ale dla osób rozsądnie podchodzących do wydatków wybór ten nie będzie oczywisty.

Źródło: HONOR

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!