Xiaomi po cichu wprowadziło do swojej oferty nowy, tani smartfon, który przyciąga wzrok przede wszystkim atrakcyjnym designem nawiązującym do droższych modeli tego producenta. Zobaczcie sami, co poza tym oferuje Redmi A3x.
Redmi A3x – parametry techniczne
Na wstępie warto wspomnieć o designu, który już na pierwszy rzut oka nawiązuje do dużo droższego Xiaomi 14 Ultra, co w tym przypadku zdecydowanie jest plusem. Często zdarza się, że producenci stosują taki zabieg w celu przyciągnięcia większej ilości klientów.
Redmi A3x otrzymał 6,71-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości HD+ (720×1650 pikseli), proporcjach 20:9 oraz częstotliwości odświeżania obrazu 90 Hz. Przedni panel chroniony jest szkłem Gorilla Glass 3, a w jego górnej części pojawiło się charakterystyczne dla tańszych modeli wycięcie w kształcie kropli wody z kamerką do selfie i rozmów wideo 5 Mpx (f/2.2). Na tylnym panelu ulokowany został z kolei podwójny aparat : główny 8 Mpx (f/2.0) oraz dodatkowy 0,08 Mpx.
Pod obudową Redmi A3x znalazł się mocno budżetowy procesor Unisoc T603, który współpracuje z 3 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej typu eMMC 5.1, którą można dodatkowo rozszerzyć przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności 1 TB. Specyfikację techniczną uzupełnia jeszcze Wi-Fi, Bluetooth, GPS, Glonass, Galileo, port USB typu C, złącze słuchawkowe 3.5 mm, dual SIM oraz czytnik linii papilarnych ulokowany na bocznej krawędzi.
Redmi A3x zasilany jest przez akumulator o pojemności 5000 mAh, który według zapewnień producenta powinien zachować co najmniej 80% pojemności po 800 cyklach. Należy zauważyć, że to bardzo mało w dzisiejszych czasach. Całość pracuje pod kontrolą Androida 14.
Redmi A3x – ceny i dostępność
Smartfon zadebiutował w pierwszej kolejności w Pakistanie, gdzie wariant z 3 GB pamięci RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej wyceniony został na 18999 rupii pakistańskich, co po przeliczeniu daje kwotę na poziomie ~270 złotych. Na ten moment nie wiadomo czy smartfon pojawi się również w Polsce.
Źródło: Xiaomi
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!