Większość dostępnych na rynku zegarków obecnie wyposażonych jest w pulsometr i pulsoksymetr. Trafiają się też takie, które dostały elektrody do EKG, jednak smartwatchy z ciśnieniomierzem jest jak na lekarstwo. Teraz jednak może się to zmienić.
Ciśnieniomierz w zegarku Fitbit
Kierunek rozwoju urządzeń wearable, z naciskiem na smartwatche, jest chyba dla każdego jasny. Producenci wprowadzają do swoich produktów kolejne rozwiązania, które mają za zadanie monitorować nasze funkcje życiowe. Na rynku mamy już więc zegarki z pulsometrem, pulsoksymetrem, a nawet EKG. Rosnąca dokładność pomiarów może kiedyś okazać się zbawienna, co pokazuje przykład Polaka, któremu Apple Watch uratował życie.
Teraz do rosnącej gamy czujników w zegarkach dołączy ciśnieniomierz. Wszystko za sprawą firmy Fitbit, która od pewnego czasu rozwija taką funkcję. Niedługo firma ma rozpocząć testy wśród użytkowników swojego najmocniejszego zegarka – Fitbit Sense – by sprawdzić, czy ich rozwiązanie może działać.
Pomiar ciśnienia z PAT
Ciśnieniomierz Fitbit oparty ma być o pomiar PAT (“Pulse Arrival Time”). Firma chce swoim urządzeniem mierzyć czas, który mija od momentu kiedy serce zabije pompując krew, do chwili, gdy ta krew dopłynie do nadgarstka i powiązać to z realnym ciśnieniem krwi w organizmie. Jeszcze w tym miesiącu posiadacze zegarka Fitbit Sense w wieku powyżej 20 lat mają otrzymać powiadomienie na temat rozpoczętych badań.
Jeśli testy przebiegną pomyślnie firma liczy na to, że więcej Amerykanów zdecyduje się na zakup urządzeń mobilnych. Powołują się na badania, że duża część mieszkańców Ameryki monitoruje swoje ciśnienie raz lub dwa razy do roku – przy okazji wizyty u lekarza – co przy obecnych problemach związanych z nadciśnieniem i otyłością jest zbyt niewielką liczbą.
Muszę przyznać, że to bardzo dobry krok ze strony Fitbit. Nie od dziś wiadomo, że wielu problemów można byłoby uniknąć, gdyby odpowiednio wcześniej wykryło się nieprawidłowości w organizmie. Mocno liczę na to, że jeszcze w niedalekiej przyszłości zegarki będą w stanie dokładniej sugerować, kiedy naprawdę warto wybrać się do lekarza, żeby nie było za późno na poprawę sytuacji…
Źródło: 9to5google
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!