Spis treści
VPN (Virtual Private Network), to technologia, która ostatnio zyskała na ogromnej popularności. Zapewne większość z Was co nieco wie o VPN, jednak uważam, że warto sobie tę wiedzę poukładać. Dlatego też w tym tekście wyjaśnimy sobie co to jest i jak działa oprogramowanie VPN.
Jakie zalety niesie sieć VPN?
Do głównych zalet sieci VPN należą:
- ukrycie swojego adresu IP;
- szyfrowanie danych w sieciach publicznych – jak na przykład Hot-Spoty;
- dostęp do danych ograniczonych regionalnie;
- stabilizacja łącza.
Ukrywanie adresu IP
Po co ukrywać swój adres IP? Jeśli zależy nam na prywatności online, to jest to główny cel. Często strony używają śledzenia, chociażby żeby później dopasowywać reklamy na podstawie tego, co przeglądaliśmy. Aby tego uniknąć, VPN separuje naszą historię od naszej lokalizacji i adresu IP, w związku z czym AdSense w tym przypadku nie zadziała i nie będziemy się musieli martwić o reklamy rzeczy, które nas już nie interesują, a uparcie pojawiają się na każdej stronie. Również nasz usługodawca nie będzie wiedział, na jakie strony wchodziliśmy. Bez VPN dystrybutor sieci dostaje prośbę o przekierowanie na daną stronę, więc ma doskonały wgląd na nasz ruch po sieci. Ta opcja również może się okazać przydatna w trakcie podróży. Załóżmy, że jesteśmy w państwie, które blokuje polskie strony. Poprzez ukrycie swojego adresu IP bez problemu wejdziemy na interesujące nas strony.
Dostęp do danych ograniczonych regionalnie
Powiedzmy, że gdzieś zobaczyliśmy trailer serialu, który nas zaciekawił. Wchodzimy na stronę, a tu wita nas komunikat, że ten serial jest niedostępny dla naszego regionu. Dzięki korzystaniu z VPN możemy bez problemu uzyskać dostęp do wszystkich filmów i seriali, bez względu na to, w jakim regionie aktualnie się znajdujemy. Muszę dodać, że biblioteka takiego Netflixa różni w poszczególnych krajach i na przykład w Polsce albo nie możemy danego materiału obejrzeć, albo mamy dostęp jedynie częściowy (np. tylko do pierwszych sezonów). Podobnie jest z podróżami. Jeśli trafimy do państwa, w którym dostęp do Internetu jest ograniczony, to wybawieniem może być VPN.
Szyfrowanie danych w sieciach publicznych
Od dawna wiele osób powtarza żeby – dla własnego bezpieczeństwa – nie korzystać z publicznych sieci bezprzewodowych. Logując się do takiej sieci narażamy się na kradzież danych czy szpiegowanie, a muszę dodać, że robienie tego typu rzeczy nie wymaga ogromnej wiedzy hakerskiej. Dzięki połączeniu poprzez VPN mamy pewność, że nasze dane są chronione. Niektórzy dostawcy VPN proponują połączenie SSL – zabezpieczane takim samym protokołem, jak na przykład strony bankowe. Należy zwrócić jednak uwagę, czy nasz bank umożliwia logowanie się, korzystając z VPN. Niektóre banki mają w przypadku takiego połączenia spowolnione otwieranie się strony, lub strona całkiem się nie ładuje – to może świadczyć o dodatkowym zabezpieczeniu ze strony banku.
Stabilizacja łącza
Dostawcy internetu niekiedy celowo zmniejszają przepustowość pasma użytkownikom, którzy korzystają z livestreamu czy torrentów. Dzięki połączeniu się przez VPN dostawca nie ma możliwości manipulacji przepustowością naszego pasma internetowego, czyli w ten sposób Virtual Private Network może pomóc z wieloma problemami. W ten sposób bez problemu przeprowadzimy stream na żywo, pobierzemy torrent bez obawy o spowolnienie, czy zagramy po sieci ze znajomymi w najpopularniejsze gry online.
Reasumując…
Virtual Private Network daje masę możliwości. Chroni nas w sieci domowej, jak i w publicznej, daje nam dostęp do materiałów i stron ograniczonych regionalnie, a nawet ustabilizuje nasze łącze. Stworzenie szerokopasmowego, stabilnego połączenia nie jest żadnym problemem, a w przypadku cenzury, dzięki VPN, możemy sobie z nią poradzić bez problemu. Na rynku istnieje wielu dostawców tej usługi, są też porównywarki ofert operatorów, więc można zdecydować, które parametry są dla nas najbardziej istotne, a w związku z tym dopasować ofertę konkretnie pod swoje oczekiwania względem sieci VPN.
Artykuł płatny. Powstał przy współpracy z firmą konsultingu PR.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!