Corning unika miliardowej kary, ale musi otworzyć się na konkurencję

Corning unika miliardowej kary, ale musi otworzyć się na konkurencję
fot. Guillaume Périgois (źródło: Unsplash)

Jeden z największych dostawców szkła dla branży technologicznej, amerykański Corning, znalazł się w ogniu krytyki ze strony Komisji Europejskiej. Po trwającym wiele miesięcy dochodzeniu firma musiała zaakceptować istotne zmiany w swojej polityce handlowej, by uniknąć poważnych sankcji. To może otworzyć rynek dla nowych graczy, a w konsekwencji wpłynąć na ceny i innowacje w elektronice użytkowej.

Corning i unijne śledztwo w sprawie nadużywania pozycji rynkowej

Sprawa sięga listopada 2024 roku, kiedy Komisja Europejska rozpoczęła formalne dochodzenie antymonopolowe wobec Corninga. Firma, znana przede wszystkim z produkcji szkła Gorilla Glass, miała przez lata zabezpieczać swoją dominację na rynku poprzez zawieranie umów na wyłączność z producentami smartfonów i tzw. “finisherami”, czyli firmami zajmującymi się dalszą obróbką szkła.

Zgodnie z ustaleniami Komisji, Corning stosował zapisy, które wymagały od klientów zakupu niemal wyłącznie ich produktów. Co więcej, kontrakty nierzadko były powiązane z dodatkowymi zniżkami lub sankcjami finansowymi, jeśli partnerzy biznesowi przekraczali określone limity zakupów u konkurencji. Tego rodzaju praktyki mogły ograniczać konkurencję, hamować innowacje i sztucznie zawyżać ceny końcowe urządzeń elektronicznych.

Zmiany w polityce Corninga. Koniec z wyłącznością i ograniczaniem konkurencji

Aby uniknąć kary sięgającej nawet 10% globalnych przychodów, Corning zdecydował się na daleko idące ustępstwa. Firma zobowiązała się do natychmiastowego usunięcia wszystkich zapisów dotyczących wyłączności w już obowiązujących umowach oraz zakazu zawierania podobnych porozumień w przyszłości, a przynajmniej na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Oprócz tego, zarówno producenci urządzeń mobilnych, jak i przetwórcy szkła, nie będą musieli kupować więcej niż 50% swojego zapotrzebowania od Corninga. To oznacza, że połowa rynku zostaje otwarta dla innych dostawców, co teoretycznie powinno doprowadzić do większej różnorodności, a być może także bardziej konkurencyjnych cen.

Co istotne, nowe regulacje obejmują nie tylko Gorilla Glass, ale również bardziej zaawansowane materiały, takie jak przezroczysta ceramika szklana (Clear Glass Ceramics). Dodatkowo, firma zobowiązała się nie wykorzystywać zapisów kontraktowych do wzmacniania roszczeń patentowych w sposób, który mógłby zaszkodzić konkurencji.

Wyjątek dla Apple i monitoring na dziewięć lat

Warto zauważyć, że specjalnie opracowane szkło dla Apple, które ma unikalny skład chemiczny, zostało wyłączone z postępowania. Komisja uznała, że produkty tworzone wyłącznie dla jednego producenta nie mają wpływu na ogólny poziom konkurencyjności rynku.

Realizację zobowiązań będzie nadzorować niezależny obserwator przez minimum dziewięć lat. Ma on zapewnić transparentność i skuteczne wdrożenie zapisów porozumienia. W razie ich naruszenia Komisja będzie mogła ponownie nałożyć wysokie kary finansowe.

Co to oznacza dla rynku technologicznego?

Choć Corning w oświadczeniach twierdzi, że ugoda „nie ma materialnego wpływu” na działalność firmy, skutki mogą być znaczące, a zwłaszcza dla mniejszych graczy. Otwarta konkurencja na rynku szkła ochronnego to szansa na wprowadzenie nowych technologii i potencjalnie niższe ceny komponentów.

To z kolei może się przełożyć na bardziej atrakcyjne cenowo smartfony, tablety czy smartwatche dostępne w Europie. Czy rzeczywiście tak się stanie? Wszystko zależy od tego, czy inni producenci będą w stanie skutecznie wykorzystać tę szansę i zaoferować realną alternatywę dla Gorilla Glass.

Źródło: Engadget

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!