Marcin Iwiński, współzałożyciel CD Projektu RED oraz jedna z najważniejszych osób w studiu, w końcu oficjalnie zabrał głos i wydał oświadczenie. Jest to komunikat, w którym komentuje sprawę wyglądu Cyberpunka 2077 na konsolach, premiery oraz przyszłości gry.
CD Projekt RED przyznaje jak to było
Dowiadujemy się między innymi, że w internecie przed premierą nie pojawiły się negatywne recenzje konsolowych wersji, ponieważ do ostatniego dnia poprawiano działanie tak, że recenzenci dostali klucze dopiero 8 grudnia. O niedopracowanie nie należy również winić programistów, ponieważ Ci pracowali w pocie czoła, a to zarząd zadecydował o takiej a nie innej dacie premiery.
Dodatkowo w filmie zostały zawarte plany na przyszłość i poznaliśmy dokładny harmonogram pracy na 2021 rok. W pierwszej kolejności mamy spodziewać się kolejnych patrzy wydawanych w regularnych odstępach czasowych. Pierwszy z nich pojawi się już w ciągu przyszłych 10 dni. Patche 1.1 oraz 1.2 mają poprawiać jakość rozgrywki na wszystkich platformach, ale przede wszystkim konsolach.
Dopiero później przyjdzie czas na darmowe DLC, zadecydowano aby zaprezentować je po patchach, a nie tak jak początkowo planowano, od razu po wydaniu Cyberpunka 2077.
Czy CD Projektowi RED uda się odzyskać zaufanie graczy? Może być ciężko.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!