Spis treści
Prywatność w sieci to coraz popularniejszy temat. Właśnie do sprzedaży trafił smartfon Librem 5, który pracuje pod kontrolą systemu PureOS, dzięki czemu respektuje on prywatność swojego użytkownika. Jak się okazuje, w internecie znajdziemy inne projekty, których głównym celem również jest dbanie o prywatność. Jednym z nich jest /e/, czyli specjalny Custom ROM niezawierający usług Google’a.
/e/ od E Foundation nie jest niczym nowym, ale warto sprawdzić co to w ogóle jest
Nie od dzisiaj wiadomo, że smartfon na bieżąco zbiera przeróżne o nas informacje. Zna nasze miejsca przebywania, podsłuchuje nasze rozmowy, czy w niektórych przypadkach może odczytywać nasze wiadomości. Chcąc przywrócić prywatność użytkownikom powstało wiele projektów z tym związanych. Jednym z nich jest Librem 5, czyli zbudowany od postaw smartfon z własnym systemem bazujących na Linuxie. Innym rozwiązaniem jest system /e/.
Warto przeczytać: Librem 5 – smartfon z Linuxem – już trafia do swoich właścicieli
E Foundation przygotowało OS o nazwie /e/, który ma respektować prywatność użytkownika telefonu. Jak tego dokonano? W bardzo prosty sposób – po prostu z Androida wycięto elementy związane z Google’m. Niestety, nie udało mi się potwierdzić, czy ta “wycinka” dotyczy całego systemu – tak jak ma to miejsce w Replicant OS – czy pozbycia się samych aplikacji od Google, tak zwanych Gappsów. Choć E Foundation swój produkt nazywa nowym systemem operacyjnym, to w rzeczywistości jest to Custom ROM oparty o Androida. Co ciekawe, nie jest to taki stworzony od podstaw, a jedynie przeróbka Lineage OS.
Sprawdziłem listę wspieranych urządzeń i zainstalowałem /e/.
Przygodę z /e/ możemy rozpocząć na dwa sposoby – albo instalując Custom ROM (do pobrania ze strony projektu) na już posiadany smartfon, albo kupić telefon z preinstalowanym tym systemem. W przypadku drugiej opcji mamy do wyboru 4 modele – Samsung Galaxy S7 i S7 Edge oraz Samsung Galaxy S9 i S9 Plus. Ich ceny możecie poznać na poniższym zrzucie ekranu.
Ja natomiast zdecydowałem się na pierwszą opcję. Wspieranych jest aż 85 urządzeń, w tym produkty od Motoroli, Google, Xiaomi czy OnePlus. Custom ROM /e/ zainstalowałem na już starej, ale nadal działającej Motoroli Moto G z 2013 roku.
Instalacja odbywa się w sposób analogiczny do instalacji innych Custom ROM-ów. Pobraną paczkę .zip flashujemy poprzez TWRP.
Już po pierwszym uruchomieniu dostrzegłem zmiany – otóż podczas konfiguracji nie logujemy się na konto Google, dzięki czemu sam proces konfiguracji trwa zaledwie 2-3 minuty. Po tej czynności czekała na mnie kolejna niespodzianka. Otóż E Foundation zdecydowało się na własny Launcher. Nazywa się on Bliss Launcher i swoim wyglądem przypomina interfejs z iOS. Ogólnie nawiązań do systemu od Apple jest tutaj mnóstwo, bowiem podobieństwo zauważyłem w paczce ikon, w przełącznikach czy nawet w zachowaniu samego launchera. Poza tymi elementami, reszta systemu wygląda dokładnie tak jak czysty Android lub Lineage OS.
Przejdźmy do elementów, które stworzyło E Foundation. Pierwszym z nich jest autorski AppStore. Wygląda on ładnie i zawiera całkiem sporo aplikacji, jednak te otwartoźródłowe są tutaj wyjątkowo promowane. Niestety, poza wyglądem i niemałą biblioteką program ten nie ma zbyt wiele zalet. Instalowanie pobranych aplikacji trwa niezwykle długo (lub w ogóle się nie instalują), a podczas pobierania paczki instalacyjnej możemy dostać komunikat “Aplikacja App przestała działać”. Warto jednak zaznaczyć, że w prosty sposób można skorzystać z alternatywy w postaci F-Droid.
Kolejne autorskie aplikacje to Notatki, Pogodynka, Zadania oraz przeglądarka internetowa (choć bazuje ona na silniku Chromium). Wszystkie te aplikacje są przejrzyste, szybkie i całkiem wygodne. Warto dodać, że Notatki i Zadania mają synchronizację danych z kontem /e/. Reszta preinstalowanych aplikacji to standardowe produkty, które znajdziemy na innych Custom ROM-ach.
W ustawieniach systemu znajdują się kolejne dwie nowości – MicroG oraz OpenKeyChain. Wyjaśnijmy sobie co to jest. MicroG to specjalnie przygotowane biblioteki od Google, zmodyfikowane w taki sposób, aby nie naruszały prywatności. Dzięki temu mamy możliwość instalowania i korzystania z aplikacji od giganta z Mountain View, na przykład Youtube. OpenKeyChain to otwartoźródłowa usługa służąca do szyfrowania wiadomości. Co ważne, z obydwóch platform korzysta się w łatwy sposób.
A jak działa sam system?
Muszę od razu zaznaczyć – specyfikacja Motoroli Moto G jest aktualnie mocno przeciętna i nie spodziewałem się płynnej pracy. A jednak! /e/ działa całkiem dobrze i stabilnie, choć nie odbiega to od tego, co znajdziemy w innych Custom ROM-ach. Prawdopodobnie /e/ działa tak samo jak Lineage OS – no może nieco lepiej, bowiem nie mamy tutaj Usług Google. W moim przypadku /e/ bazuje na Androidzie 7.1.2 Nougat (ale to również jest zależne od Lineage OS). Co ważne, najnowszy build tego systemu pochodzi z 25 września 2019, a poprawki zabezpieczeń datowane SĄ na 5 września bieżącego roku – to naprawdę ogromny plus.
Czy warto zainstalować /e/?
Tak naprawdę to jest sprawa indywidualna. Już pomijając fakt potrzeby odblokowywania bootloadera (co w wielu przypadkach narusza warunki gwarancji), /e/ to typowy Custom ROM, z kilkoma własnymi rozwiązaniami. Dla kogoś, kto bardzo ceni swoją prywatność jest to całkiem dobra opcja. /e/ to również ciekawy wybór aby ożywić jakiś starszy smartfon, bowiem – jak zapewne wielu z Was wie – aplikacje od Google potrafią spowolnić urządzenie.
Co myślicie o systemie /e/?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!