GamaKay K66 – pomniejszona klawiatura mechaniczna z mocnym podświetleniem RGB [RECENZJA]

Pomniejszone klawiatury mechaniczne to bardzo fascynujące peryferia. Z tego też powodu postanowiłem sprawdzić jeden z ciekawszych modeli, a mowa tutaj o GamaKay K66. Jak klawiatura wypadła w testach? Sprawdźcie!

Zawartość opakowania

Klawiatura przychodzi w najzwyklejszym kartonie, który skrywa bardzo przydatne akcesoria. Oprócz całkiem długiego (1,8 m) i grubego przewodu USB-C, pudełko skrywa mały gadżet potrzebny do wyjmowania klawiszy z klawiatury, jak i szczotkę do wygodnego wyczyszczenia peryferium. Zestaw jest skromny, ale jakże przydatny.

Specyfikacja

Cena w dniu publikacji recenzji: około 240 złotych.

Jakość wykonania i design

Klawiatura GamaKay K66 została wykonana z bardzo dobrej jakości tworzyw sztucznych. Materiał jest przyjemny w dotyku, co ma ogromny wpływ na wrażenia z użytkowania.

GamaKay K66

Design klawiatury jest czysty i przyjemny. w połączeniu z białą barwą sprzęt pasuje do biurka o niemalże każdej kolorystyce. Mało tego, podstawa niewiele wystaje poza obrys klawiszy, co sprawia, że klawiatura wygląda naprawdę nowocześnie. Uruchomienie niezwykle mocno świecącego podświetlenia jedynie potęguje dobre wrażenia (ale o tym później). Podoba mi się także oznaczenie dodatkowych funkcji na bokach klawiszy – w połączeniu z podświetleniem wygląda to naprawdę zjawiskowo.

Muszę też zaznaczyć, że wiersz z cyframi został połączony z wierszem klawiszy funkcyjnych. Dlatego też chcąc skorzystać z F1, F2, … musimy naciskać klawisze cyfr w połączeniu z fn. Dodatkowo klawisze są ułożone dosyć ciasno i przerwy między nimi niemalże nie występują. To naprawdę kompaktowy sprzęt.

Podświetlenie

Klawiatura może pochwalić się jedną specjalną funkcją, a jest to podświetlenie. I to nie jest jakieś tam podświetlenie, a realna alternatywa dla lampki biurkowej. Dwupoziomowe podświetlenie RGB znajdujące się w K66 jest naprawdę mocne, co jest wręcz niespotykane w tego rodzaju sprzęcie. To jednak nie jest nic złego.

GamaKay K66

Podświetlenie jest równe, głębokie, a podczas przeróżnych efektów płynnie “rusza się”. Użytkownik może odpowiednimi kombinacjami klawiszy zmieniać efekty oraz jasność. W rzeczywistości jednak korzystałem tylko z prostych, pulsujących efektów, bowiem inne są zbyt rozpraszające. Tutaj też wtrącę, że zmiana efektów i manipulacja nimi jest dosyć losowa, ciężka do zrozumienia. Dlatego też jak raz ustawię dany efekt, to wolę go nie zmieniać.

Komfort pisania

Jednak tu nie o wygląd i podświetlenie chodzi, a o samo pisanie. Przyjemność z pisania – jak się już przyzwyczaimy do układu – jest ogromna, a każde naciśnięcie daje taki miły efekt jakbyśmy korzystali z maszyny do pisania. Tutaj też wtrącę, że nie jestem fanem klawiatur mechanicznych i preferuję sprzęty typu MX Keys. GamaKay K66 stała się powodem zmiany mojego zdania na temat “mechaników”.

Skok jest bardzo głęboki, szybko odpowiadający, a opór całkiem spory. Niebieskie przełączniki mają jednak pewne wady, a jest to dźwięk. Choć może on brzmieć przyjemnie, tak dla innych już niekoniecznie. Tak, klawiatura GamaKay K66 jest naprawdę głośna i nie polecam korzystać z niej gdy ktoś przebywa z nami w tym samym pomieszczeniu.

GamaKay K66

Na klawiaturze głównie pisałem artykuły, sprawozdania, a także kodowałem, korzystałem ze skrótów klawiszowych oraz grałem w gry. W każdym z tych scenariuszów sprzęt sprawdza się niemalże wzorcowo, ale mam pewien problem. OK, klawiatura jest naprawdę mała (co mi się podoba) i klawisze musiały zostać starannie dobrane. Ale serio? Brak Print Screen? Tak podstawowego przycisku?

Warto przeczytać: Logitech MX Keys – po prostu świetna klawiatura [RECENZJA]

Jego emulacja nie jest łatwa, bowiem o ile możemy wymuszać samo naciśnięcie Print Screen inną kombinacją klawiszy (o ile system pozwala nam na przypisanie dodatkowego skrótu klawiszowego), tak już nie możemy korzystać z rożnych skrótów, które to bazują na tym przycisku. Chociażby Ctrl + Alt + Print Screen pozwala mi na szybkie wykonanie zrzutu ekranu aktywnego okna i zapisanie go do schowka. Gdyby nie ten problem, to prawdopodobnie K66 mogłaby zostać moją główną klawiaturą. Oczywiście można zainstalować program Shutter i tworzyć zrzuty ekranu myszką, jednak skróty klawiaturowe są o wiele wygodniejsze.

Co myślicie o GamaKay K66? Dajcie znać w komentarzu!

Zamów klawiaturę GamaKay K66 w super cenie!

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!
Exit mobile version