Obiektyw Google oficjalnie wkroczył do Polski. To nowa funkcja pozwalająca wyszukiwać rzeczy przy użyciu zdjęć obiektów.
Google Lens – czym jest?
Od dłuższego czasu wyszukiwanie grafik w Google było utrudnione. Jeszcze niedawno można było zrobić to przy użyciu opcji “szukaj podobnych obrazów”. Była też możliwość szukania przy użyciu zaimportowanej do przeglądarki grafiki. Sam czasem z tego korzystałem, chociażby w celu znalezienia tapety w wyższej rozdzielczości, czy zweryfikowania wiarygodności zdjęć na portalach aukcyjnych.
Teraz pojawił się następca. Obiektyw Google (Google Lens) to nowy sposób wyszukiwania przy użyciu zdjęć. Aplikacja skanuje to co widzi obiektyw aparatu w naszym telefonie, po czym podpowiada co to rzeczy. Ponadto w taki sam sposób, możemy wyszukać obiekty z wcześniej zrobionego zdjęcia, bądź grafiki z sieci. Przykładowe działanie możecie zobaczyć poniżej.
Po co to komu?
A no chociażby załóżmy taką sytuację. Urządzacie nowe mieszkanie, ale nie macie zbytnio pomysłu. Szukacie w sieci, po katalogach meblarskich itp. Jest! To ten wymarzony! Ale zaraz.. Co to za kanapa? I tu z pomocą przychodzi Google Lens. Robimy zrzut ekranu, importujemy go do wyszukiwarki i już mamy wyniki. Zarówno te bardziej jak i mniej zbliżone. Świetne prawda? Nasze “smart-urządzenia” stają się coraz mądrzejsze.
Zakupy? Żaden problem. Jesteście u znajomego i spodobało się wam coś, ale nawet on sam nie pamięta już gdzie to kupił? Teraz Google Lens wam pomoże to rozwiązać. Wystarczy jedno zdjęcie i już wiecie co to jest i gdzie to zdobyć. Spodobał wam się zwierzak, ale nie wiecie jaka to rasa? Teraz, to już nie kłopot. Przy okazji, możecie sprawdzić czy ta “drogocenna porcelanowa pamiątka” o którą tak się boją rodzice, faktycznie jest taka droga 😉
Potencjał do rozwoju
Cały system nie jest jeszcze idealny, ale jak to z każdym takim rozwiązaniem bywa – całość działa pod kontrolą AI, z którego im więcej i częściej się korzysta, tym lepiej ono działa. Z czasem więc można się spodziewać coraz lepszego działania tej aplikacji. Niestety póki co funkcjonalność ta dostępna jest tylko na urządzeniach mobilnych. Desktopowa wersja musi się obejść smakiem. Myślę jednak, że to kwestia czasu. Coraz więcej bowiem urządzeń korzystających z pełnoprawnych wersji przeglądarek, jest wyposażona w aparaty itd.
Podoba wam się nowe rozwiązanie od Google? Będziecie korzystać?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!