Przyznam szczerze, że aplikacje do tworzenia list zadań do wykonania są w obszarze moich zainteresowań. Przetestowałem wiele programów, jak i usług tego typu. Google Tasks to często wybierana usługa ze względu na popularność, prostotę oraz fakt, że współpracują z nią oddzielne aplikacje. Ale w Google Tasks pojawiła się funkcja, która jest do bólu prosta, ale nikt jej się nie spodziewał.
Wolisz mieć zadania na papierze? Z Google Tasks wydrukujesz sobie całą listę
Google Tasks to do bólu prosto aplikacja do zadań. Na szczęście obsługuje ona synchronizację i do tasków mamy dostęp nawet z poziomu komputera. Ale nie w formie oddzielnej aplikacji – nawet internetowej. Jest to widget w Gmailu, Kalendarzu Google czy w Google Drive. Jednak teraz powinniśmy znaleźć tam nową funkcję (ja akurat jeszcze nie mogę z niej skorzystać, ale na dniach powinna się pojawić).
Otóż daną listę zadań możemy sobie wydrukować. Tak, mowa tu dosłownie o wydrukowaniu tasków na papierze. W wersji webowej aplikacji, po prostu klikamy w 3 kropki znajdujące się obok nazwy listy. Następnie wybieramy funkcję Wydrukuj listę. I tak oto będziemy mogli przenieść zadania na papier. Funkcja ta wydaje się być… niezbyt nowoczesna, ale szczerze? To może być genialne.
Pomimo, że mamy 2022 rok z dostępem do swoich usług z poziomu wielu urządzeń, nadal wiele osób woli mieć przeróżne rzeczy na papierze, a w sklepach papierniczych znajdziemy masę notatników dostosowanych to list to-do. Dlatego też po prostu możemy szybko, wygodnie i w dobrej formie wydrukować sobie listę zadań. Jeśli ktoś będzie potrzebował mieć listę na papierze (np. żeby komuś ją przekazać), to nie będzie musiał ani robić screenshotów, ani przenosić ją ręcznie do jakiegoś edytora tekstu.
Osobiście jednak nie korzystam z Google Tasks. Z wielu powodów, a jednym z nich jest ograniczona funkcjonalność. Z czego więc korzystam? Mowa tu o NextCloud Tasks, czyli naprawdę świetnej aplikacji, która bardzo dobrze integruje się z androidowym programem Tasks.org.
Źródło: Android Police
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!