HONOR kontynuuje swoją strategię rozszerzania oferty o przystępne cenowo modele. Najnowszy HONOR X6b Plus to kolejny krok w stronę użytkowników szukających taniego, ale dobrze wyglądającego smartfona. Choć nazwa sugeruje coś więcej niż oferował poprzednik, to w praktyce nowy model tylko subtelnie rozwija koncepcję dobrze znanego HONOR X6b. Czy to wystarczy, by przyciągnąć uwagę kupujących?
Subtelne zmiany pod znajomą obudową
Na pierwszy rzut oka HONOR X6b Plus wygląda niemal identycznie jak jego poprzednik. Stylistycznie wciąż przypomina urządzenia Apple, a szczególnie przez wyspę aparatów i sposób, w jaki producent zintegrował system powiadomień inspirowany Dynamic Island. To jednak nie jedyna rzecz, która może wywołać déjà vu, bo również pod względem technicznym nie ma tu rewolucji.

Smartfon został wyposażony w 6,56-calowy ekran TFT LCD o rozdzielczości HD+ (1612×720 pikseli) i częstotliwości odświeżania 90 Hz. Panel oferuje jasność do 780 nitów, co pozwala na względnie dobrą czytelność w słońcu. W górnej części ekranu znalazło się wycięcie w kształcie litery „V”, w którym umieszczono 5-megapikselowy aparat selfie z przysłoną f/2.2. Z tyłu natomiast znalazł się zestaw aparatów z główną matrycą 50 Mpx (f/1.8) oraz dodatkowym 2-megapikselowym sensorem głębi (f/2.4). Producent wspomina także o pomocniczej „soczewce”, której zastosowanie nie zostało dokładnie opisane. Możliwe, że chodzi o czujnik światła lub dodatkowy sensor wspomagający fotografowanie. W ramce aparatu wkomponowano również diodę LED.
Pod obudową HONOR X6b Plus kryje się dobrze znany MediaTek Helio G85, czyli procesor, który często trafia do urządzeń z segmentu niższej średniej półki. Układ wspiera 8 GB pamięci RAM, a na dane użytkownika przeznaczono 256 GB pamięci wewnętrznej. To właśnie tutaj kryje się „plus” w nazwie. W porównaniu do standardowego modelu X6b, nowy wariant oferuje więcej pamięci, ale nie różni się niczym więcej.
Zasilanie zapewnia akumulator o pojemności 5200 mAh, wspierający ładowanie przewodowe 33 W (lub 35 W w zależności od rynku). To wartość wystarczająca, by telefon wytrzymał pełny dzień intensywnego użytkowania, a nawet dwa przy umiarkowanym korzystaniu. Wśród pozostałego wyposażenia znajdziemy czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi, port USB-C, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm oraz obsługę dual SIM. Całość działa pod kontrolą Androida 14 z nakładką MagicOS 8.0, która oferuje kilka autorskich funkcji poprawiających komfort obsługi, choć wciąż pozostaje dość klasyczna w odbiorze.



Pod względem wymiarów urządzenie mierzy 163,6×75,3×8,4 mm, waży 192 gramy i będzie dostępne w trzech kolorach: zielonym, niebieskim i różowo-złotym. Producent chwali się również zwiększoną odpornością obudowy na zarysowania i drobne upadki, co może być ważnym atutem w tej klasie cenowej.
Bezcenny, ale nie na długo
Choć HONOR X6b Plus jest już oficjalnie zaprezentowany, to producent wciąż nie zdradził jego ceny. Biorąc jednak pod uwagę specyfikację i segment, w który celuje, to można spodziewać się kwoty poniżej 1000 złotych. W praktyce oznacza to, że model ten może trafić do rankingów najlepszych smartfonów budżetowych, oferując przyzwoity balans między ceną a możliwościami.
Warto dodać, że HONOR X6b Plus to niemal kopia podstawowego X6b, który jest już dostępny w Polsce za około 499 złotych. Wersja „Plus” prawdopodobnie będzie droższa o około 100 zł, ale trudno mówić o większej rewolucji. To raczej drobne odświeżenie dla osób, które potrzebują więcej pamięci, ale nie chcą dopłacać za średniaka z wyższej półki.
HONOR X6b Plus nie próbuje udawać flagowca ani nawet ambitnego średniaka. To smartfon, który celuje w prostotę i solidność. Jest to zatem sprzęt, który po prostu działa. Nie zachwyci specyfikacją, ale może przyciągnąć uwagę tych, którzy oczekują taniego, dobrze wyglądającego urządzenia z dużą baterią i wystarczającą wydajnością do codziennych zadań. W świecie coraz bardziej przesyconych nowościami modeli, może to właśnie ta przewidywalność okaże się jego największym atutem.
Źródło: HONOR
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!