Spis treści
Honor View 10 (zwany też Honor V10) swoją premierę w miał w grudniu ubiegłego roku. Urządzenie zadebiutowało w kilku europejskich krajach, jednak Polska została pominięta. Decyzja ta była zaskoczeniem dla użytkowników, których przekonała specyfikacja tego modelu. Z tego też powodu postanowiłem sprawdzić, czy jest czego żałować.
WYKONANIE HONOR VIEW 10 STOI NA WYSOKIM POZIOMIE
Urządzenie dostajemy w typowym dla urządzeń Huawei/Honor pudełku. Nie jest ono jednak białe, jak ma to miejsce w przypadku większości telefonów tej marki, lecz granatowe z tłoczonymi, białymi napisami. Całość prezentuje się nieźle i świadczy o tym, że w środku znajduje się sprzęt klasy premium.
W zestawie, poza samym telefonem dostajemy papierologię, kluczyk do tacki SIM, ładowarkę, kabel USB-C, sylikonowy case oraz (i tu zaskoczenie) słuchawki typu half-ear. Sklep dodatkowo dorzucił mi gratisowo szkło na ekran i nie zdziwiłbym się, gdyby tak samo robił w przypadku innych urządzeń w ofercie.
Sam Honor View 10 natomiast wykonany jest bardzo dobrze. Ze względu na to, że wszedł na rynek zanim trend na wcięcia w ekranie na dobre zadomowił się wśród producentów, nie znajdziemy w nim notcha. Frontowy panel to wyświetlacz o przekątnej 5,99 cala, głośnik, aparat do rozmów oraz czujniki, podczas gdy pod ekranem znalazł się skaner linii papilarnych (mnie to cieszy, nie jestem zwolennikiem skanerów na pleckach).
Tył wykonany jest z matowego aluminium, które w moim przypadku ma granatowy kolor i wygląda nieźle. Obawiam się jednak o jego odporność na rysy (jak to zwykle bywa w przypadku tego typu plecków). W górnej jego części znalazły się dwa obiektywy aparatu, które wystają około 1,5 mm nad powierzchnię obudowy, a także dioda doświetlająca LED. Przy górnej i dolnej krawędzi znalazły się paski antenowe w innym odcieniu, niż obudowa samego urządzenia.
Krawędzie prezentują się standardowo – na dole mamy głośnik, mikrofon, złącze USB-C oraz audio jack 3.5 mm, na górze dodatkowy mikrofon, a na bokach przyciski głośności, zasilania oraz tacka na karty SIM.
Obudowa całego urządzenia jest bardzo dobrze spasowana – nic nie trzeszczy, nie lata, ani nie jest niekomfortowe w trzymaniu. Ewidentnie widać, że producent przyłożył się do wykonania tego smartfona.
SPECYFIKACJA HONOR VIEW 10
- Wymiary i waga: 157 x 75 x 7 mm, 172 g
- Wyświetlacz: LTPS IPS o przekątnej 5,99 cala, FullHD+ (1080 x 2160 px), proporcje 18:9, 403 PPI
- Procesor: HiSilicon Kirin 970 (4 x 2.4 GHz Cortex-A73 + 4 x 1.8 GHz Cortex-A53) z grafiką Mali-G72 MP12
- RAM: 6 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128 GB z możliwością rozszerzenia kartą microSD o maksymalnie 256 GB
- Aparat główny: 16 Mpix ze światłem f/1.8 (kolorowy obiektyw) + 20 Mpix (monochromatyczny obiektyw), 2-krotny zoom optyczny, dioda LED
- Aparat przedni: 13 Mpix ze światłem f/2.0
- Łączność: 4G LTE (w tym B20), Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.2, GPS, A-GPS, GLONASS, BDS, NFC, IrDA, USB-C, jack 3.5 mm
- Bateria: Li-Po o pojemności 3750 mAh
- Oprogramowanie: Android 8.0 Oreo z nakładką EMUI 8.0
- Dodatkowe: skaner linii papilarnych pod ekranem, słuchawki w zestawie z telefonem
CODZIENNE UŻYTKOWANIE HONOR VIEW 10
Telefonu używałem jako mojego „daily” przez ponad 2 tygodnie. Muszę przyznać, że Honor V10 działa tak, jak się tego po nim spodziewałem. Szczególnie po wcześniejszym teście Huawei Mate 10 Pro, który można nazwać bliźniaczym urządzeniem dla tego modelu.
Niestety nie było tak różowo od samego początku. Po przyzwyczajeniu do nawigowania przy użyciu przycisku Home pod ekranem, tutaj także chciałem z takowego rozwiązania korzystać. Niestety oprogramowanie telefonu nie jest jeszcze na tyle dostosowane do korzystania z tej funkcji, bym mógł polecić jej używanie na co dzień. Wszystko się zawieszało, lagowało i było wręcz tak źle, że chciałem po tygodniu zakończyć test i zasugerować, że jednak nie jest tak dobrze, jak się spodziewałem…
Na szczęście tak się nie stało i po powrocie do „standardowego” paska nawigacyjnego telefon dostał drugie życie i korzystanie z niego zmieniło się o 180 stopni. Nie wiem dlaczego tak to działa, więc jeśli z recenzją zapozna się ktoś współpracujący blisko z marką, to warto zwrócić na ten element uwagę.
Honor View 10 bardzo dobrze spisywał się podczas codziennej pracy, która w większości przypadków polegała u mnie na dzwonieniu, korzystaniu z social mediów i sporadycznego grania. W takim „trybie” bez większych problemów osiągałem około 4-4,5 godziny czasu pracy na włączonym ekranie, a sam telefon wytrzymywał spokojnie do wieczora.
Zdarzały się także podróże samochodem z uruchomioną nawigacją, na którą nie mogę w żaden sposób narzekać – telefon bardzo szybko łączy się z satelitami i połączenia tego nie gubi. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku łączności 4G, która w mieście, a także poza nim (tam gdzie na innych urządzeniach) działała bardzo dobrze i szybko.
Nie miałem także najmniejszych problemów z graniem oraz używaniem telefonu z wieloma aplikacjami włączonymi w tle. Honor View 10 nie grzeje się nawet przy graniu w bardziej wymagające gry jak NFS lub Tekken. Nie zdarzyło mi się także uświadczyć żadnych zawieszek lub dłuższego wczytywania gier. Dla fanów cyferek dodatkowo wrzucam zrzuty ekranów z najpopularniejszych benchmarków – AnTuTU, Geekbench oraz Androbench.
Niestety jeśli chodzi o multimedia, to Honor View 10 nie wypada tak rewelacyjnie. Telefon posiada pojedynczy głośnik na dolnej krawędzi, który gra czysto, choć do słuchania muzyki bym go nie polecał. Natomiast jeśli chodzi o oglądanie filmów i seriali, to jest wystarczająco dobrze – dźwięk jest wyraźny i ogląda się bardzo przyjemnie. Szkoda jednak, że producent nie zdecydował się dorzucić „wzmocnienia” w głośniku do rozmów.
APARAT W HONOR VIEW 10
Nie wiem jak Wy, ale ja po teście Huawei Mate 10 Pro oczekiwałem od Honor View 10 dość dużo. Producent postarał się jednak i w dużej mierze telefon ten spełnił moje oczekiwania. Model ten dostał podwójny aparat główny, z czego jeden obiektyw jest kolorowy, a drugi czarno-biały.
Telefon robi bardzo dobre zdjęcia w dzień, przy czym wspiera go algorytm sztucznej inteligencji rozpoznający fotografowane obiekty. W nocy zdjęcia nie robią już tak dobrego wrażenia, jak można byłoby oczekiwać, jednakże nadal stoją one na zadowalającym poziomie (mogłoby być gorzej).
Honor View 10 bardzo dobrze radzi sobie z rozmazywaniem tła w przypadku fotografowania innych osób. Zdjęcia typu selfie także wychodzą mu nieźle, nawet przy gorszym oświetleniu. Żadne pisanie jednak nie odda rzeczywistości, więc jak zawsze do Waszej dyspozycji poniżej daję wybrane zdjęcia, a resztę wrzucam na Dysk Google.
