Spis treści
Najnowsze flagowce Huawei, P30 oraz P30 Pro cieszą się niemałym zainteresowaniem. Ich możliwości fotograficzne, a w szczególności tego z dopiskiem “Pro” są niewiarygodne. Czy ich słabszy brat, P30 Lite, również radzi sobie naprawdę dobrze w swojej półce cenowej?
Specyfikacja Huawei P30 Lite
- Wymiary i waga: 152.9 x 72.7 x 7.4 mm, 159 g
- Wyświetlacz: LTPS IPS LCD 6.15 cala, FullHD+, ~19.2:9
- SoC: Kirin 710 (4x Cortex-A73 2.2 GHz + 4x Cortex-A53 1.7 GHz) z grafiką MaliG51 MP4
- RAM: 4 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128 GB (z możliwością rozszerzenia przez kartę MicroSD)
- Aparat główny: 48 Mpix (f/1.8) + 8 Mpix (f/2.0, szerokokątny) + 2 Mpix (f/2.4, rozmycie tła)
- Aparat przedni: 24 Mpix (f/2.0)
- Bateria: 3340mAh
- Oprogramowanie: Android 9 Pie z nakładką EMUI 9
- Łączność: Wi‑Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, USB typu C, NFC
- Dodatkowe: czytnik linii papilarnych, hybrydowe Dual SIM
- Cena w momencie pisania: 1599 zł w x-kom
Wygląd i jakość wykonania
Huawei P30 Lite posiada 6.15-calowy ekran FullHD+ z dość małym notchem, w kształcie kropli. Dolna ramka pod ekranem jest również bardzo mała, za co leci duży plus. Na prawym boku urządzenia ulokowano przyciski zasilania oraz głośności.
Na górze zaś znajdziemy wysuwaną tackę na karty SIM, a po przeciwnej stronie – głośnik multimedialny, mikrofon do rozmów, USB typu C oraz port słuchawkowy Jack 3.5 mm.
Zakochałem się w tym smartfonie od pierwszego wejrzenia. Jest on po prostu śliczny, a dokładniej mówię tu o jego pleckach. Są one w pięknym, gradientowym niebieskim kolorze. Dodatkowo, załamują one światło, dzięki czemu pojawiają się różne ciekawe wzory.
Gwarantuję wam, że będzie on przyciągał uwagę wszystkich z waszego otoczenia. Całość jest bardzo dobrze spasowana, smartfon pewnie leży w dłoni. Byłem w stanie komfortowo używać go jedną ręką, ale to już wszystko zależy od osoby użytkującej tak naprawdę. Odchodząc już jednak od naprawdę fenomenalnego wyglądu tyłu urządzenia, ulokowano tam potrójny aparat oraz czytnik linii papilarnych. Tutaj bez żadnych udziwnień, aparaty są w pozycji wertykalnej, a czytnik na środku plecków ciut pod aparatem.
Ekran
Ten jest nie za duży, nie za mały, do korzystania doskonały. Uważam, że przekątna 6.15 cala jest optymalna w świecie dzisiejszych urządzeń mobilnych. Smartfon nie jest za duży dzięki temu, zmieści się nam do kieszeni, ale i obejrzymy coś na nim czy pogramy w ulubioną grę.
Zastosowana tu matryca IPS nie wyróżniała się niczym szczególnym na tle innych smartfonów z tej półki cenowej. Niezłe kąty widzenia, odpowiednie nasycenie barw, dobra minimalna i maksymalna jasność ekranu. No jest to taki bardzo poprawny smartfon pod tym kątem.
Jak już wcześniej wspomniałem, ma też niewielkiego notcha i małą bródkę, dzięki czemu jeszcze lepiej się prezentuje. Zdecydowanie to smartfon, który wyglądam idealnie wpasowuje się w dzisiejsze standardy.
Codzienne użytkowanie
Huawei P30 Lite nie sprawiał mi jakichkolwiek problemów przy normalnym użytkowaniu. Szybko ładował social media, nie zdarzały mu się momenty, w których musiał “trochę pomyśleć”. Zawdzięcza to układowi Kirin 710 wraz 4 GB RAM-u. Już wcześniej testowałem Honora 8X z tymi samymi podzespołami, gdzie również bardzo chwaliłem sobie jego wydajność. No nie mogę mu nic zarzucić, bowiem zarówno wydajność, jak i kultura pracy smartfonu była bardzo dobra.
Uważam, że takie urządzenie powinno zadowolić większość użytkowników smartfonów. Nie mam mu nic tutaj do zarzucenia, choć w tej półce cenowej znajdziemy nieco lepsze smartfony. W dodatku, jak już wspomniałem, te same “bebechy” znajdziemy w znacznie tańszym o 400 złotych Honorze 8X. Brakuje mi tutaj jakichś nowych układów od Huawei, które mogłyby konkurować z nowszymi procesorami od Qualcomm z tej kategorii, jak chociażby Snapdragon 712.
Nie mam natomiast nic do zarzucenia nakładce EMUI 9, która pracuje w oparciu o najnowszą wersję Androida 9 Pie. Jest ona prosta, przejrzysta, ma parę przydatnych funkcji. Posiada także coś, co dla mnie jest teraz takim “must-have”, mianowicie nawigację gestami. Do dzisiaj spotykam się z opiniami, że to jedna z najgorszych nakładek, lecz zdecydowana większość osób z takimi poglądami patrzy na nią przez pryzmat jej starej wersji. Zapewne zrazili się przy używaniu niegdyś popularnego modelu P8 Lite, który rzeczywiście był słaby i wtedy ta nakładka działała tragicznie. Teraz jednak z ręką na sercu zapewniam was, że jest naprawdę bardzo dobra.
Gry
Pograłem na nim trochę w PUBG Mobile, gdzie bezproblemowo radził on sobie z tą grą na średnich detalach. Rozgrywka była komfortowa, nie odnotowałem spadków klatek, nawet podczas wymiany ognia. Jak widać, sprawdzi się dobrze zarówno w codziennym zastosowaniu, jak i w niedzielnym graniu.
Benchmarki
Standardowo, jak to w naszych recenzjach już mamy przyjęte za tradycję, zamieszczam screeny z wynikami z benchmarków takich jak AnTuTu, Geekbench oraz Androbench. Te nie są najlepsze, Xiaomi Mi 9 SE, który jest tańszy robi znacznie lepsze wyniki.
Bateria
Wyniki pracy tego urządzenia na jednym ładowaniu nie są powalające, choć są w pełni satysfakcjonujące. W trybie mieszanym smartfon ten powinien osiągnąć około 5 godzin włączonego ekranu, co, według mnie, oznacza cały dzień normalnego użytkowania. Normalnego, czyli przeglądanie social mediów, słuchanie muzyki, oglądanie filmów, granie w komunikacji w drodze do szkoły czy pracy. Co prawda, nie udało mi się go rozładować w ciągu jednego dnia ze względu na pracę, gdzie nie korzystam z telefonu, ale szacunkowo wyliczyłem tutaj właśnie te 5 godzin.
Aparat
Zdjęcia wykonane tym smartfonem są niezłe, choć uważam, że są trochę przesadnie wyostrzone. W świetle dziennym radzi on sobie naprawdę dobrze, lecz w gorszych warunkach oświetleniowych, a nie mówię tu tylko o porach wieczornych, pojawiały się już szumy oraz brakowało zdjęciom ostrości.
Już nie wspomnę tu nawet o obiektywie szerokokątnym, który za dnia również radzi sobie jako tako. Przykładowe zdjęcia zamieszczam poniżej, natomiast jeśli chcecie je zobaczyć w pełnej rozdzielczości, to zapraszam na Dysk Google.
W kwestii nagrywania, na pewno na plus możemy zaliczyć fakt, iż podczas kręcenia materiału możemy przełączyć się między zwykłym obiektywem a tym szerokokątnym, a także wybrać 2-krotny zoom cyfrowy. Zmiana ekspozycji działa w porządku i elektroniczna stabilizacja obrazu również daje sobie radę. Bolączką jest jedynie rozdzielczość maksymalna w jakiej możemy nagrywać, a jest to FullHD przy 30 kl/s. Smartfony w tym segmencie cenowym oferują już 4K@30fps, tak więc tutaj minus dla producenta.
Audio
Pod tym kątem Huawei P30 Lite pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo mi się podobała jakość dźwięku na słuchawkach podpiętych do niego. Idealnie trafiał w moje gusta, czyli nieco podbite niskie tony, dobrze słyszalny wokal. Głośnik multimedialny był całkiem w porządku. Nie słyszałem żadnych skwierczeń, trzasków, a sam dźwięk był całkiem głośny. Nie wyróżniał się on jednak specjalnie ponad inne urządzenia w tej cenie.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!