Testy telefonów to nie tylko sprawdzenie możliwości aparatu czy czasu działania na jednym naładowaniu. Jest to również wykonanie przeróżnych testów wytrzymałościowych, takich jak wyginanie czy rysowanie. Jak poradził sobie Huawei P30 Pro? Przekonajmy się!
Początek wygląda tak jak w przypadku wielu innych smartfonów
Test wytrzymałościowy zrobił Zack z kanału JerryRigEverything. Autor nagrania ma swój całkiem sprawny system sprawdzania poszczególnych elementów. Zacznijmy od początku.
Szkło na ekranie Huawei, podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych telefonów, rysuje się na poziomie szóstym i nieco mocniej na siódmym. To oznacza, że wyświetlacz chroni typowe szkło hartowane. Ramka urządzenia poddaje się ostrzu nożyka, co jest normalne w przypadku aluminium.
Warto zobaczyć: Wygląda na to, że Honor 20 Pro dostanie podobną konfigurację aparatów, jak Huawei P30 Pro
Co ważne, szkło znajdujące się na plecach urządzenia (również to chroniące zestaw aparatów) jest naprawdę wytrzymałe i nóż nie jest dla niego żadnym przeciwnikiem. Zarysowania ekranu w miejscu, w którym znajduje się czytnik papilarnych, kompletnie nie wpływają na jego działanie – odczyty dalej są szybkie i sprawne.
Niestety, test zapalniczki potwierdził to, co dotyczy wyświetlaczy OLED. Przypalenie danego fragmentu sprawia, że w tym miejscu obraz nie jest dobrze odwzorowany. Na plus to, że przypalenie nie wpływa na działanie dotyku.
No i na koniec pozostał chyba najważniejszy test – wyginanie. Zanim napiszę jak poradził sobie P30 Pro wspomnę o jego poprzedniku – P20 Pro. Otóż smartfon ten przetrwał test, ale częsciowo – szkło na ekranie, pod wpływem sporej siły, nie wytrzymało i najzwyczajniej w świecie pękło.
Najnowszy flagowiec od Huawei jest znacznie wytrzymalszym urządzeniem i test wyginania zdał wzorowo – szkło nie pękło, a sprzęt dalej jest płaski i nie widać na nim śladu wygięcia.
Warto przeczytać: Huawei P30 Pro nie jest smartfonem, którego łatwo i tanio naprawicie
P30 Pro jest naprawdę wytrzymały!
Powyższy test wykazał to, że P30 Pro to faktycznie wytrzymałe urządzenie. Trzeba przyznać, że po porażce poprzednika – P20 Pro – projektanci Huawei’a o wiele bardziej przyłożyli się do jakości wykonania najnowszego flagowca.
A Wy jak oceniacie ten test? Dajcie znać w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!