Jak myślicie, kto mógłby być na tyle pewny siebie i swoich możliwości, że wypowiedział takie zdanie? Tym razem nie chodzi tu o Xiaomi, a o Richarda Yu – prezesa Huawei. To on właśnie odważył się zapowiedzieć, że Huawei zostanie pierwszą marką na świecie a dodatkowo ustawił sobie deadline. Stanie się to do 2020 roku – oczywiście według niego.
Zaczęło się w tym roku
Cofnijmy się do kwietnia. Po premierze Huawei P20 miał miejsce wywiad, w którym uczestniczył Richard Yu i zaczął z grubej rury. Zaznaczył, że ich marka może być na drugim miejscu pod koniec tego roku, bowiem wszystko jest na dobrej drodze, aby tak się stało. Okazuje się, że jest nawet lepiej. Tempo rozwoju firmy jest szybsze niż zakładał Pan Yu. Statystki IDC pokazują, że drugi i trzeci kwartał tego roku okazał się lepszy niż Apple, przez co marka jest na drugim miejscu. Nie pod koniec roku, jednak już od dłuższego czasu.
Co za tym idzie, można nieco zmodyfikować swoje zdanie. Tak też postąpił i prezes Huawei. Jak możecie się domyślać, plany stają się bardziej ambitne. Według niego, w przyszłym roku różnica między nimi a Samsungiem będzie minimalna. Chodzi o Samsunga, który jest na szczycie i to właśnie jego gonią Chińczycy. Dodał jeszcze, że w 2020 roku mają szansę być na najwyższym miejscu podium, więc zmiana jest dość diametralna. No ale kto by się nie odważył na to po takich dobrych wynikach? Zapewne część dmuchałaby na zimne i nie chciała zapeszać, a inni z kolei jak Pan Yu, chcą podsycać atmosferę. Jak są w gazie, to niech korzysta, a co! Na koniec oczywiście wspomniał o AI – ostatnio nie może się obyć bez informacji o sztucznej inteligencji. Zapowiedział jej rozwój a także to, że najbliższe 10 lat to będzie jej czas.
Odrobina historii Huawei
Według raportów, Huawei po raz pierwszy zaszczyciło rynek swoim urządzeniem w roku 2010. Był to telefon z systemem Android i występował pod nazwą IDEOS. Koszt? Zaledwie 60 euro. W ciągu tych ośmiu lat rozwinęli się na tyle, że są drugą siłą rynku a ich telefony nie kosztują już kilkudziesięciu euro. Kosztują nawet ponad tysiąc euro! Do tego, w planie jest kompletny inteligentny system „na co dzień”, rozwój 5G jak i składane smartfony. Jest w czym szaleć.
Brzmi to naprawdę odważnie, ale i ciekawie. Huawei wysoko zawiesza poprzeczkę i pokazuje innym, co znaczy rozwój i co znaczy dobra sprzedaż. Czyżby najbliższe lata naprawdę były ich czasem?
Jak myślicie, Huawei stać na to, aby zostać numerem jeden?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!