Rynek smartfonów coraz częściej sięga po nietypowe kooperacje, aby wyróżnić nowe urządzenia na tle rosnącej konkurencji. Jednym z najciekawszych ruchów końcówki roku jest zapowiedź marki Infinix, która planuje zaprezentować model tworzony we współpracy z renomowanym studiem projektowym. Szczegóły producent trzyma w tajemnicy, ale skala tej kolaboracji już budzi spore oczekiwania.
Współpraca, która może odmienić kierunek rozwoju marki
Infinix od kilku lat stara się wyróżnić na tle konkurencji nie tylko ceną, ale także wzornictwem. Teraz chiński producent postanowił wykonać kolejny krok i nawiązał współpracę z włoskim studiem projektowym Pininfarina – ikoną designu, której nie trzeba przedstawiać fanom motoryzacji. Firma znana z projektów dla Ferrari, Alfy Romeo czy Peugeota od dekad tworzy jedne z najbardziej rozpoznawalnych sylwetek w świecie samochodów. Tym razem jej doświadczenie może trafić do branży mobilnej.
Na ten moment Infinix nie ujawnia szczegółów. Oficjalne komunikaty ograniczają się do zapowiedzi „dzieła sztuki stworzonego przez legendę”, co jedynie nakręca spekulacje. W promocji na Instagramie pojawia się jednak bardzo jednoznaczny sygnał, a mianowicie logo Pininfariny, które trudno pomylić z czymkolwiek innym. Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, gdy Włosi angażują się w świat elektroniki. W 2004 roku współtworzyli Motorolę i833, ale był to pojedynczy epizod, który nie miał dalszej kontynuacji.
Tym razem może być inaczej, ponieważ skala marki Infinix oraz jej ekspansja na nowe rynki sugerują, że producent szuka wyraźnego wyróżnika. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że takie kolaboracje bywają efektowne głównie wizualnie, a niekoniecznie niosą przełomy technologiczne. Ostatecznie to, czy Pininfarina otrzyma pełną autonomię projektową będzie mieć kluczowe znaczenie dla rezultatu.
Smartfon inspirowany motoryzacją? Wszystko wskazuje na flagowca
W przeciekach pojawia się coraz więcej sygnałów sugerujących, że wspólny projekt może być nowym flagowcem. Najczęściej wymieniany jest Infinix Note 60 Pro, którego debiutu spodziewa się dopiero w 2026 roku, ale producent wcale nie musi czekać tak długo. Z wcześniejszych współprac, m.in. z BMW Group Designworks przy modelach Note 30 VIP Racing i Note 40 Pro Racing wynika, że Infinix potrafi szybko przekuć partnerstwa na gotowe produkty.
To, co sprawia, że aktualna zapowiedź jest wyjątkowa, to potencjalne przeniesienie motoryzacyjnego DNA nie tylko na obudowę, ale również na warstwę software’u. Elementy interfejsu, animacje, charakterystyczne przetłoczenia czy motywy inspirowane aerodynamiką – wszystko to może nadać smartfonowi bardziej wyrazisty styl. W branży mieliśmy już podobne projekty, jak edycje realme powstałe we współpracy z Aston Martin F1 Team, jednak zwykle były one skierowane głównie do fanów konkretnej marki samochodowej.
Nowy model Infinix może mieć inny cel i trafić do szerokiego grona odbiorców, a motoryzacyjne nawiązania potraktować jako subtelny dodatek, a nie treść samą w sobie. To zresztą podejście, które mogłoby zwiększyć atrakcyjność urządzenia również dla osób, które nie śledzą rynku samochodowego, ale cenią estetyczne projekty.
Na szczegóły musimy jednak jeszcze poczekać, bo w najbliższych tygodniach powinny pojawić się pierwsze konkretne informacje. Do tego czasu pozostają spekulacje i konkurs Infinix, w którym marka obiecuje słuchawki XBuds 3 Loop osobom, które odgadną szczegóły projektu. To sprytny sposób na podniesienie zainteresowania, ale jednocześnie podkreśla, że producent dopiero buduje atmosferę wokół premiery.
Nowy rozdział czy tylko jednorazowy projekt?
Kolaboracje smartfonów z markami motoryzacyjnymi są trendem, który od czasu do czasu powraca, ale rzadko kiedy faktycznie wpływa na oblicze rynku. Infinix ma jednak pewien atut – jest marką, która w ostatnich latach wyraźnie podnosi poprzeczkę w zakresie designu. Jeśli Pininfarina rzeczywiście będzie aktywnie uczestniczyć w tworzeniu zarówno formy, jak i stylistyki UI, to może powstać jeden z ciekawszych projektów końcówki roku.
Z drugiej strony trzeba zachować ostrożność. W takich współpracach łatwo popaść w przesadę lub ograniczyć się do kosmetycznych zmian, które jedynie wyglądają efektownie na grafikach promocyjnych. Ostateczna jakość smartfona zależy od tego, czy oba zespoły (chiński i włoski) znajdą wspólny język, a Infinix zapewni im odpowiednią swobodę projektową.
Niezależnie od finalnych efektów, współpraca z Pininfariną już teraz budzi emocje i jest jednym z najbardziej nietypowych ruchów Infinix w ostatnich latach. A fakt, że marka zdecydowała się na partnerstwo z jednym z najbardziej prestiżowych studiów designu jasno sugeruje, że chce aspirować do wyższej półki i celować nie tylko w parametry, lecz także w wizerunek.
Źródło: Infinix
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!