Najnowszy iQOO 15 wreszcie zadebiutował w Indiach, wprowadzając do segmentu flagowców specyfikację, która ma przemówić przede wszystkim do entuzjastów gier mobilnych i wymagających użytkowników. Sprzęt łączy potężny procesor, rekordowo jasny wyświetlacz oraz dużą baterię. Problem pojawia się natomiast z dostępnością, która jednak poza Chinami i Indiami będzie ograniczona, co z pewnością nie ułatwi zakupu potencjalnym europejskim nabywcom.
Topowa wydajność i nowoczesny ekran w centrum uwagi
Producent wyposażył iQOO 15 w najwydajniejszy układ Qualcomm Snapdragon 8 Elite Gen 5 wykonany w 3-nanometrowym procesie technologicznym, który pracuje w parze z pamięcią RAM LPDDR5X oraz szybką pamięcią masową UFS 4.1. Taki zestaw to nie tylko szybkie uruchamianie aplikacji, ale również duży zapas mocy obliczeniowej na kolejne generacje Androida. Całość wspiera dodatkowy chip Q3 odpowiedzialny za interpolację klatek do 144 fps, poprawę renderingów i obsługę sprzętowego ray tracingu. Jest to rozwiązanie, które rzadko trafia na pokład smartfonów w tym segmencie cenowym.
Ekran również należy do najmocniejszych punktów nowego modelu. Producent sięgnął po 6,85-calowy panel Samsung 2K M14 LEAD OLED z odświeżaniem 144 Hz i rozdzielczością 3168×1440 pikseli. Deklarowana jasność 2600 nitów oraz szczytowa 6000 nitów sprawiają, że iQOO 15 może konkurować z najjaśniejszymi wyświetlaczami na rynku, co jest szczególnie istotne dla graczy oraz osób korzystających ze smartfona w pełnym słońcu. Do tego dochodzi szeroka paleta kolorów P3 oraz rozbudowane funkcje ochrony wzroku poświadczone certyfikatami TÜV.

Smartfon wyróżnia się również baterią o pojemności 7000 mAh, która wykorzystuje technologię silicon anode czwartej generacji oraz nowe ogniwa półstałe. Dzięki temu w stosunkowo smukłej obudowie umieszczono akumulator większy niż w większości współczesnych flagowców. Urządzenie obsługuje szybkie ładowanie przewodowe o mocy 100 W i bezprzewodowe o mocy 40 W, a także tryb bypass, który podczas grania zasila podzespoły bezpośrednio z ładowarki, minimalizując nagrzewanie się baterii. Według deklaracji producenta jedno ładowanie pozwala na ponad 10 godzin rozgrywki lub około 30 godzin oglądania wideo.
Zestaw aparatów został skomponowany w oparciu o trzy 50-megapikselowe jednostki. Główna korzysta z dużej matrycy Sony IMX921 z OIS, obiektyw ultraszerokokątny również oferuje 50 Mpx, a peryskopowy teleobiektyw wykorzystuje sensor Sony IMX882 z 3-krotnym przybliżeniem optycznym oraz maksymalnie 100-krotnym zoomem cyfrowym. Z przodu umieszczono 32-megapikselową kamerkę do selfie. Choć możliwości fotograficzne wyglądają imponująco na papierze, to warto pamiętać, że iQOO zawsze skupiało się bardziej na wydajności niż na mobilnej fotografii, co może odczuć szczególnie wymagający użytkownik.
Obudowa spełnia normy IP68 i IP69, co oznacza odporność na zanurzenie w wodzie. Całość uzupełniają dwa warianty kolorystyczne i charakterystyczny dla marki pierścień Monster Halo reagujący na powiadomienia i zdarzenia w grach. Smartfon działa pod kontrolą Androida 16 z nakładką OriginOS 6, a producent deklaruje aż pięć dużych aktualizacji systemu oraz siedem lat poprawek bezpieczeństwa, co jest wynikiem godnym flagowca.
Cena i dostępność iQOO 15 – świetna oferta, ale trudny zakup
iQOO 15 trafił na rynek indyjski w dwóch wariantach pamięciowych. Wersja 12/256 GB kosztuje 72 999 rupii, czyli w bezpośrednim przeliczeniu około 2985 złotych. Model 16/512 GB wyceniono natomiast na 79 999 rupii, czyli mniej więcej 3270 złotych. To atrakcyjne kwoty jak na flagowca o takiej specyfikacji.
Niestety, podobnie jak poprzednie modele, tak i iQOO 15 nie jest oficjalnie dostępny w Polsce, a jego zakup wymaga skorzystania z usług zewnętrznych dystrybutorów lub importu na własną rękę. W efekcie realna cena może być wyższa, a serwis bardziej problematyczny. Alternatywą dla polskich użytkowników pozostają inne modele dostępne lokalnie, jak chociażby POCO F8 Ultra, który miał swoją premierę zaledwie kilka dni temu.
Źródło: iQOO
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!