Czy to wada fabryczna, czy uszkodzenie mechaniczne? Sprawdź co może powodować żółte plamy na wyświetlaczu smartfona

Czy to wada fabryczna, czy uszkodzenie mechaniczne? Sprawdź co może powodować żółte plamy na wyświetlaczu smartfona

Uszkodzenia mechaniczne smartfonów można podzielić na dwie kategorie: usterki z winy klienta oraz uszkodzenia, które ciężko wyjaśnić. Dla serwisów producenta sprawa jest jasna, ale czy na pewno dla samych klientów, którzy widzą defekt trudny do wytłumaczenia. Większość problemów zazwyczaj dotyczy ekranu. Niektóre są naprawdę dziwne i nietypowe.

Czy żółta plamka na wyświetlaczu smartfona to uszkodzenie mechaniczne?

Trudno wprost odpowiedzieć na to pytanie. Każdy producent ma do tego indywidualne podejście. Chociaż najczęściej jakiekolwiek uszkodzenia wyświetlacza (ingerujące w strukturę ekranu) kategoryzowane są w stronę uszkodzenia z winy użytkownika. Dość intrygującą, budzącą kontrowersje wadą są żółtawe plamki znajdujące się na rogach (ewentualnie bokach) ekranu smartfona. Oczywiście samo umiejscowienie usterki nie jest normą, plamki mogą pojawić się nawet na środku wyświetlacza. Z pewnością spotkacie się z tego typu wadami, zadając sobie tym samym pytanie, czy jest to wada fabryczna, czy jednak uszkodzenie mechaniczne?

Czy to wada fabryczna, czy uszkodzenie mechaniczne? Sprawdź co może powodować żółte plamy na wyświetlaczu smartfona
Żółta plama na wyświetlaczu / fot.rootblog.pl

Opinie różnych serwisów są mocno podzielone. W zależności od marki taka wada może być defektem fabrycznym lub uszkodzeniem mechanicznym. Warto tu zaznaczyć, że taka plamka nie wpływa na użytkowanie smartfona. Większość użytkowników, którzy już nie mają wsparcia gwarancyjnego lub po prostu otrzymali odmowę naprawy użytkują swoje urządzenia dalej nie przejmując się problemem. Opisywania wyżej żółta plamka na wyświetlaczu może być mechanicznym odkształceniem panelu LCD. Wystarczy niefortunne oddziaływanie przez użytkownika na matrycę poprzez nadmierny nacisk w miejscu występowania plamy. Powoduje to naprężenia matrycy i zmianę barwy fragmentu wyświetlacza. Z jednej strony tego typu nacisk nie jest silny i nie powoduje on pęknięcia ekranu, a z drugiej strony narusza strukturę tylko małego fragmentu LCD. Jest to jedna z bardziej wiarygodnych teorii

Klej pod wyświetlaczem smartfona może powodować żółte plamy

Innym przykładem występowania takich plam może być klej. Na początku tekstu wspomniałem, że plama najczęściej znajduje się na rogach lub ramach wyświetlacza. Nasuwa się tutaj pytanie, czy plamy nie są wywołane przez warstwę kleju OCA używanego do sklejania LCD oraz digitizera? Podczas wzrostu temperatury klej może zrobić się płynny.

Czy to wada fabryczna, czy uszkodzenie mechaniczne? Sprawdź co może powodować żółte plamy na wyświetlaczu smartfona
Żółta plama na wyświetlaczu / fot.rootblog.pl

Ciecz może gromadzić się w ramkach co może (ale nie musi) poprzez nieprawidłowe rozłożenie zastygniętej substancji wywołać nadmierne naprężenia, wskutek czego pojawią się również żółte plamy, a nawet pęknięcia wyświetlacza. W takim przypadku usterka zostanie zaliczona jako uszkodzenie mechaniczne.

Żółte plamki na wyświetlaczu mogą być także wadą fabryczną

Każda serwisowa teoria przedstawiana przez producenta zazwyczaj jest stronnicza. Gwarant, sprzedając setki tysięcy telefonów liczy się z tym, że po sprzedaży defekty fabryczne mogą wiązać się z falą zwrotów, pozwów oraz co najgorsze kosztami. Żółte plamy nie muszą być tylko i wyłącznie działaniem klienta, warto zwrócić uwagę, że większość takich plamek pojawia się na krawędziach różnych telefonów. Czy to by znaczyło, że wszyscy klienci wywołują naprężenia tylko na ramkach telefonów? Możliwe, jednak w tym przypadku prawdopodobny jest również wątek z klejem. Opisany defekt z żółtą plamką nie jest odosobniony. Wystarczy wejść w galerię Google z hasłem: żółte plamy na wyświetlaczu, aby przekonać się, że skala takich zgłoszeń najczęściej opiewa okolice ramek. Mając taki problem z naszym smartfonem musimy się liczyć z wymianą wyświetlacza. Na koniec pozostaje tylko jedno pytanie: na czyj koszt? 

 

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!