Nadchodzi największa zmiana w historii serii Galaxy S. Nie każdemu się spodoba

Samsung Galaxy S25 Ultra zdominował rynek flagowców!
Samsung Galaxy S25 Ultra (fot. ROOTBLOG)

Samsung, jeden z najważniejszych graczy na rynku smartfonów, najwyraźniej szykuje się do podjęcia odważnej decyzji. Choć producent nie wydał jeszcze żadnego oficjalnego oświadczenia, w branżowych kręgach huczy od plotek na temat dużej zmiany, która może dotknąć przyszłych flagowców z serii Galaxy S. Jeśli przecieki się potwierdzą, Samsung po raz kolejny postawi wszystko na jedną kartę i ponownie zaryzykuje irytację najbardziej lojalnych użytkowników.

Galaxy S bez S Pena? Może to już koniec pewnej epoki

Od momentu, gdy seria Galaxy Note została wchłonięta przez linię Galaxy S Ultra, rysik S Pen był nieodłącznym elementem topowych modeli koreańskiego producenta. Początkowo był dostępny opcjonalnie – tak było chociażby w Galaxy S21 Ultra, w którym trzeba było dokupić stylus i etui. Dopiero w Galaxy S22 Ultra Samsung umieścił slot na rysik bezpośrednio w obudowie, a fani Note’ów mogli odetchnąć z ulgą. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że ten rozdział może się niebawem zamknąć.

Zgodnie z doniesieniami jednego z chińskich informatorów, Samsung poważnie rozważa usunięcie dedykowanego miejsca na S Pen już w modelu Galaxy S27 Ultra. Jeśli ta decyzja wejdzie w życie, Galaxy S26 Ultra będzie ostatnim flagowcem z tej serii, który pozwoli schować stylus w obudowie. Dla wielu może to być ogromne rozczarowanie, a zwłaszcza dla tych, którzy kupują Ultra właśnie dla wygody korzystania z rysika.

Samsung już teraz testuje granice cierpliwości fanów S Pena

Zanim jeszcze pojawiły się informacje o planach usunięcia slotu na rysik, Samsung powoli zaczął ograniczać jego funkcjonalność. W Galaxy S26 Ultra S Pen najprawdopodobniej nie będzie miał modułu Bluetooth, co oznacza brak możliwości zdalnego sterowania gestami czy robienia zdjęć zdalnym spustem. To wyraźny sygnał, że producent może już testować reakcje rynku i użytkowników na ograniczenia w tym zakresie.

Co więcej, z przecieków wynika, że Galaxy Z Fold7, czyli nadchodzący składany model marki nie tylko nie otrzyma wsparcia dla S Pena, ale również zostanie pozbawiony technologii umożliwiającej jego obsługę. W obliczu takich informacji trudno nie odnieść wrażenia, że stylus może stopniowo przechodzić na status akcesorium, a nie integralnego elementu smartfona.

Nadchodzi największa zmiana w historii serii Galaxy S. Nie każdemu się spodoba
Samsung Galaxy S25 Ultra (fot. ROOTBLOG)

Samsung nie komentuje doniesień, ale jeśli rzeczywiście zdecyduje się na usunięcie slotu na rysik, można się spodziewać kilku potencjalnych powodów. Po pierwsze, więcej miejsca w obudowie. Producent może wykorzystać odzyskaną przestrzeń na zastosowanie większej baterii, nowego systemu chłodzenia albo bardziej zaawansowanego układu aparatów. To ruch, który mógłby poprawić niektóre aspekty codziennego użytkowania, ale odbywałby się kosztem wyjątkowej funkcjonalności, którą wielu użytkowników ceni.

Taki kompromis nie każdemu się spodoba. Możliwość schowania rysika w obudowie była jedną z nielicznych cech wyróżniających Galaxy S Ultra na tle konkurencji. Jeśli Samsung faktycznie ją usunie, użytkownicy będą musieli korzystać z etui z dołączonym stylusem, co nie tylko zwiększa rozmiar telefonu, ale też wpływa negatywnie na jego wygodę i estetykę.

Alternatywy? Na razie żadna nie dorasta do pięt Galaxy S Ultra

Rynek smartfonów z rysikiem nie jest zbyt bogaty. Motorola co jakiś czas wypuszcza modele Moto G Stylus, ale to urządzenia ze średniej półki i daleko im do flagowców Samsunga. Brakuje konkurencji, która mogłaby zaoferować podobne doświadczenie użytkownika co Galaxy S Ultra z S Penem, co tym bardziej podkreśla znaczenie ewentualnego wycofania tej funkcji.

Jeśli Samsung nie zostawi klientom żadnej sensownej alternatywy, może się okazać, że część z nich po prostu zdecyduje się na pozostanie przy starszych modelach lub przerzucenie się na tablety Galaxy Tab z obsługą rysika. To jednak nie to samo, bo przecież siłą S Pena była jego dostępność w każdej chwili, w każdej kieszeni.

Czy to dobry kierunek? Czas pokaże

Trudno ocenić, czy Samsung rzeczywiście podąży tą ścieżką. Z jednej strony logika ekonomiczna i dane o niskim wykorzystaniu rysika mogą skłaniać do takiej decyzji. Z drugiej, usunięcie jednej z najważniejszych cech flagowego modelu może zostać odebrane przez klientów jako krok wstecz, a nie postęp.

W świecie, w którym konkurencja nie śpi, a użytkownicy coraz częściej głosują portfelem, Samsung musi dobrze przemyśleć swój ruch. Rewolucje bywają bolesne i czasem niosą ze sobą więcej strat niż zysków.

Źródło: Gizmochina

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!