Koronawirus: Xiaomi zamyka swoje sklepy, a czy my powinniśmy się obawiać paczek z Chin?

koronawirus

Myślę, ze koronawirus jest znanym, a przynajmniej z nazwy, tematem dla każdego z naszych czytelników. Epidemia rozwija się w Państwie Środka, a zarażeni znajdują się również w innych miejscach na świecie, np. w Stanach Zjednoczonych. Chińskie władze, i nie tylko, podejmują działania przeciwko rozprzestrzenianiu się wirusa.

Xiaomi zamyka swoje stacjonarne sklepy

Pomarańczowy producent podaje, że w obliczu sytuacji, we współpracy z rządem oraz w celu wykonania działań w zakresie zapobiegania epidemii zdecydował się na zamknięcie swoich stacjonarnych sklepów. Xiaomi napisało również, że ma na względzie zdrowie rodziny i przyjaciół.

Koronawirus: Xiaomi zamyka swoje sklepy, a czy my powinniśmy się obawiać paczek z Chin?

28 stycznia zostały zamknięte wszystkie sklepy stacjonarne Xiaomi, a wznowienie działalności odbędzie się dopiero 3 lutego. Produkty wciąż można kupić przez oficjalną stronę oraz aplikację. Wysyłka odbędzie się niezwłocznie, ale należy uwzględnić opóźnienia z okazji świętowania nowego roku.

Czy przesyłki z Chin są dla nas niebezpieczne?

Postanowiliśmy, że zagłębimy się w ten temat, ponieważ chińskie telefony to jedna z ulubionych rzeczy naszej redakcji. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie podaje, że do zakażenia może dojść w bezpośrednim kontakcie z chorą osobą lub drogą kropelkową.

Do zakażenia koronawirusami dochodzi drogą kropelkową oraz przez bezpośredni kontakt z chorą osobą lub zwierzęciem.

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie

W tej sprawie wypowiada się Główny Inspektorat Sanitarny, który podaje, że ryzyko zakażenia się wirusem poprzez towary z Chin nie istnieje.

Według aktualnej wiedzy nie ma ryzyka zakażenia się wirusem poprzez towary zamawiane
z Chin.

Główny Inspektorat Sanitarny

Dlaczego jest ono tak niskie? Koronowirus potrzebuje żywiciela, aby przetrwać, paczki z Chin idą nawet miesiąc, a wirus żyje znacznie krócej. Pojawiają się jednak głosy, które mówią, że zamawianie paczek jest niebezpieczne, dlatego ostateczną decyzję pozostawiamy Wam.

Jeśli chcielibyście sprawdzić gdzie znaleziono już osoby chore, to możecie to zrobić za pomocą tej interaktywnej mapy – klik. W momencie pisania artykułu przypadek najbliżej nas znajduje się we Francji.

Anulowaliście swoje zamówienia czy nie boicie się koronawirusa? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!