Meizu, marka, która przez lata wzbudzała w Europie mieszane emocje, znów przypomina o sobie. Najnowszy model Meizu 22 oficjalnie zadebiutował w Chinach, a jego specyfikacja pokazuje, że producent wciąż potrafi tworzyć sprzęt konkurencyjny wobec droższych flagowców. To kompaktowy telefon z mocnymi podzespołami, zaawansowanymi aparatami i funkcjami AI, ale czy uda mu się ponownie przyciągnąć uwagę użytkowników spoza Azji?
Co oferuje Meizu 22?
Jednym z największych atutów Meizu 22 jest ekran. Producent postawił na 6,3-calowy panel LTPO OLED o rozdzielczości 1,5K i odświeżaniu adaptacyjnym 1-120 Hz. Do tego dochodzi bardzo wysoka jasność szczytowa sięgająca aż 6000 nitów, co w praktyce powinno zapewnić dobrą czytelność nawet w pełnym słońcu. Smartfon wyróżnia się także niezwykle smukłymi ramkami o szerokości zaledwie 1,2 mm, co sprawia, że urządzenie wygląda bardzo nowocześnie i kompaktowo.
Obudowa ma 8,15 mm grubości i waży 190 gramów, a do tego spełnia normy odporności IP66 i IP68. Meizu dodało również fizyczny przycisk aktywujący funkcje sztucznej inteligencji. Zadbano też o szczegóły, takie jak ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych 3D w ekranie, wieloosiową wibrację czy obsługę UWB i nadajnik podczerwieni. Trzeba jednak dodać, że w większości wersji znajdziemy jeszcze port USB 2.0, a dopiero najdroższy wariant wspiera USB 3.2, co może być pewnym rozczarowaniem.
Sercem Meizu 22 jest procesor Qualcomm Snapdragon 8s Gen 4 wykonany w litografii 4 nm. Układ ten, choć nieco słabszy od topowego Snapdragona 8 Gen 4, zapewnia wysoką wydajność i powinien poradzić sobie z najbardziej wymagającymi zadaniami. Do wyboru jest 12 GB lub 16 GB pamięci RAM LPDDR5X, a na dane przewidziano od 256 GB do 1 TB w szybkiej pamięci UFS 4.0.
Akumulator ma pojemność 5510 mAh i obsługuje szybkie ładowanie przewodowe o mocy 80 W oraz bezprzewodowe o mocy 66 W. Producent nie zapomniał także o ładowaniu zwrotnym 10 W, co pozwala naładować np. słuchawki czy smartwatcha. Smartfon działa pod kontrolą systemu Flyme AIOS 2, opartego na Androidzie 15, wzbogaconego o szereg funkcji AI: od edycji zdjęć i rysowania po redukcję rozmyć czy pracę w oknach. Meizu podkreśla też integrację z samochodami Geely dzięki rozwiązaniom Flyme Auto 2 i Flyme Link, co sprawia, że urządzenie może być ciekawszym wyborem dla kierowców.
Jednym z elementów, na które producent stawia szczególny nacisk, jest fotografia. Meizu 22 ma cztery aparaty i każdy z nich oferuje matrycę 50 Mpx. Z przodu znalazł się sensor OmniVision OV50D, a z tyłu trzy moduły: główny OV50H (1/1,3″) z OIS, ultraszerokokątny OV50D z polem widzenia 122° i trybem makro, a także teleobiektyw peryskopowy 3x z sensorem Sony IMX882, również z optyczną stabilizacją. Takie połączenie daje spore możliwości: od zdjęć szerokokątnych po bardziej kreatywne ujęcia z teleobiektywu. Producent obiecuje też dodatkowe wsparcie AI, które pozwala usuwać niechciane elementy ze zdjęć i poprawiać ich parametry.
Choć trudno jeszcze ocenić, jak zestaw aparatów sprawdzi się w praktyce, na papierze Meizu 22 wygląda jak solidny konkurent dla flagowców innych marek.
Cena i dostępność Meizu 22
Na chińskim rynku Meizu 22 dostępny jest w trzech kolorach: czarnym, białym i różowym. Producent przygotował kilka wersji pamięciowych:
- 12/256 GB – 2999 juanów (~1530 złotych),
- 16/256 GB – 3299 juanów (~1680 złotych),
- 12/512 GB – 3399 juanów (~1730 złotych),
- 16/512 GB – 3699 juanów (~1885 złotych),
- 16 GB/1 TB – 4199 juanów (~2140 złotych).
Dostępna będzie też limitowana edycja z unikalnym wyglądem interfejsu i dodatkowymi akcesoriami. Sprzedaż w Chinach już ruszyła, ale nie wiadomo, czy Meizu 22 kiedykolwiek trafi do oficjalnej dystrybucji w Polsce. Możliwe jednak, że będzie można go kupić przez sklepy wysyłkowe, takie jak AliExpress.
Meizu 22 to ciekawa propozycja, która łączy kompaktową obudowę z mocną specyfikacją, nowoczesnym ekranem i wszechstronnym zestawem aparatów. Cena w Chinach wydaje się atrakcyjna, ale brak oficjalnej dostępności w Europie może być największą przeszkodą dla potencjalnych klientów. Gdyby jednak model ten trafił do Polski, mógłby stać się alternatywą dla droższych flagowców i przyciągnąć osoby szukające czegoś innego niż popularne marki.
Źródło: Gizchina
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!