Witamy kolejny świetny tytuł w który zagrać będą mogli tylko posiadacze Nintendo Switch. Monster Hunter Rise oficjalnie dołącza do kolekcji gier takich jak Zelda, które dostępne będą tylko na konsoli Nintendo. No cóż – czas na zakup Switcha kochani.
Monster Hunter – ale co to jest?
Seria gier Monster Hunter góruje na rynku już dosyć długo, bo od 2004 roku. Gra zaliczana jest do gatunku fabularnych gier akcji. Gracz wciela się w postać łowcy potworów i na starcie ląduje w starej wiosce, gdzie rozpoczyna swoją przygodę. W najnowszej wersji Monster Hunter Rise powalczymy z nowymi potworami oraz dodane zostały nowe tryby poruszania się po świecie.
Co już wiadomo?
Capcom zapowiedział, że nowy tytuł wyjdzie już 26 marca 2021 roku, o ile nic nie przesunie pandemia. Mało tego, gra zostaje na wyłączność dla konsoli Nintendo Switch – mi tam pasuje, myślę, że większość posiadaczy Switcha kupiło go właśnie ze względu na tytuły, które dostają na wyłączność. Przedstawiciele Capcomu ogłosili również, że już latem 2021 roku wyjdzie sequel do gry – Monster Hunter Stories 2 – który będzie posiadał bajkową oprawę. Sequel będzie stawiał bardziej na na narrację oraz turowy system walki.
Co nowego w Monster Hunter Rise?
Mamy bardzo wiele nowości w najnowszej odsłonie tytułu. Zaczynając od tego, co pisałam na początku, czyli wiele nowych mobów i nowym sposobie poruszania się po świecie. Do tego dojdą również takie rzeczy jak możliwość skakania i przyciągania się do bohaterów z użyciem specjalnej linki (Bardzo brakowało mi tego w poprzednich częściach, świetny dodatek) oraz umiejętność wspinaczki po różnych płaszczyznach, a co za tym idzie, lepsza eksploracja świata. Nowością są również wierzchowce przypominające pieski. Pomagają nam one zarówno w przemieszczaniu się jak i w walce. Oprócz tego lokacje w grze mają być ze sobą połączone tak jak w Monster Hunter World. Osobiście nie kupiłabym Switcha tylko i wyłącznie dla tej serii, pewnie dlatego, że nie jestem jej ogromną fanką, jednak przez fakt, że już go posiadam, napewno trafi ona do mojej kolekcji, bo sama w sobie jest warta zakupu.
Planujecie kupić Switcha dla tego tytułu? A może was on nie przekonuje?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!