Spis treści
W cenie do około 1200 złotych przeważają chińskie smartfony – są to przede wszystkim realme, POCO oraz Xiaomi, które działają pod kontrolą systemu Android z autorskimi nakładkami tych producentów, czyli realmeUI, MIUI for POCO oraz MIUI. Producentem, który działa zupełnie inaczej jest Motorola, która instaluje na telefonach tak zwanego czystego Androida. Jak ma się on w opozycji do nakładek pozostałych twórców? Czy to może być kartą przetargową Motoroli Moto G9 Plus? Sprawdziłem to i zapraszam do lektury recenzji!
Specyfikacja Motorola Moto G9 Plus
• wymiary i waga: 170 mm x 78,1 mm x 9,7 mm, 223 gramy
• ekran: LTPS, 6,8 cala, FullHD+ (2400 x 1080 pikseli)
• procesor: Qualcomm Snapdragon 730G z grafiką Adreno 618
• przednia kamera: 16 Mpix, f/2.0
• tylna kamera: 64 Mpix f/1.8, 8 Mpix, f/2.2 (szerokokątny), 2 Mpix, f/2.4 (głębi), 2 Mpix, f/2.4 macro)
• RAM: 4 GB
• pamięć wewnętrzna: 28 GB UFS z możliwością rozbudowy przy pomocy kart pamięci microSD
• bateria: 5000 mAh wraz z obsługą szybkiego ładowania 33 W
• oprogramowanie: Android 10
• kolory: niebieski, złoty
• inne: NFC, jack, czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi
• cena: 999 zł
Opakowanie i zestaw
Motorola Moto G9 Plus pojawiła się u nas w granatowym pudełku z białymi i zielonymi akcentami. Da się zauważyć, że wieczko ma krótsze ścianki boczne, przez co opakowanie wygląda nieco dziwnie, ale da się je prościej otworzyć. W środku znajdziemy papierologię, kluczyk do slotu na karty SIM oraz, w moim przypadku, telefon już w etui. W zestawie jest też 30-watowa szybka ładowarka z kablem USB C do USB C.
WYGLĄD I JAKOŚĆ WYKONANIA
Jeśli chodzi o wygląd, telefon ten przypadł mi do gusty nieco bardziej niż POCO X3 NFC. Jest tutaj bardziej klasycznie, a wykonanie wydaje się być nieco solidniejsze. Przemawia do mnie tył, który jest błyszczący, ale nie widać na nim aż tak bardzo odcisków palców. U gry znalazło się logo Motoroli, a także prostokątna wysepka na aparaty, która nie wystaje jednak za nadto. Dzieje się tak dlatego, że urządzenie samo w sobie jest już grube, choć wyprofilowane krawędzie, w które płynnie przechodzi tył pomagają ten fakt ukryć.
Z prawej strony znalazł się czytnik linii papilarnych będący klawiszem blokady, a także przyciski głośności. U góry mamy złącze słuchawkowe, a po lewej slot na karty SIM oraz dedykowany przycisk do wywoływania Asystenta Google.
Urządzenie jest naprawdę sporych rozmiarów, więc przed zakupem koniecznie sprawdźcie czy odpowiada Waszym dłoniom, także jeśli chodzi o wagę. Ja nie miałem problemów, ale wiem, że niektórym może to przeszkadzać.
WYŚWIETLACZ
Jak można było się spodziewać po telefonie w tej klasie cenowej, Motorola Moto G9 Plus została wyposażona w ekran LCD. Jest to panel o wysokiej jasności maksymalnej oraz nieco za wysokiej minimalnej, a także zadowalających kątach widzenia. Ramki wokół wyświetlacza nie są najmniejsze, a wokół dziury na kamerę widać ciemniejszą poświatę.
W ustawieniach są niezbędne opcje regulacji kolorów oraz wielkości elementów na wyświetlaczu. W tym miejscu znajdziemy też informację o robieniu zrzutu ekranu kładąc na nim trzy palce.
Ilość RAM-u nie wywołuje fascynacji, ale prawda jest inna
W Motoroli Moto G9 Plus znalazła się nieco dziwna na pierwszy rzut oka specyfikacja. Procesor, jakim jest Snapdragon 730G (znany mi chociażby z OPPO Reno2) został sparowany jedynie z 4 GB RAM-u. Od razu mówię, że uważam, iż jest to kiepskie połączenie jeśli chodzi o tę półkę cenową, gdzie standardem jest już 6 GB pamięci operacyjnej. W rzeczywistości Motorola działa jednak nieźle, widać, że brak nakładki producenta jest tutaj sporą zaletą. Nie korzystało mi się z niej znacząco gorzej niż na przykład z POCO X3 NFC, którego recenzja pojawiła się kilka dni temu na portalu. O tym, że Snapdragon 730G jesz szybki informują także wyniki benchmarkowych testów, które możecie zobaczyć poniżej.
Mimo tego, że Motorola starała się nie ingerować za bardzo w system, znajdziemy tam ich akcent w postaci usprawnień Moto. Myślę, że nie trzeba przedstawiać najbardziej znanego z nich, czyli włączania latarki potrząśnięciem. Naprawdę genialne!
Solidna bateria
Telefony Motoroli z serii G kojarzą mi się z dobrymi bateriami. I tak też jest tutaj, akumulator w Moto G9 Plus wytrzyma nawet dwa dni pracy przy ekranie włączonym około 7-9 godzin. Nie dziwie się takim wynikom, ponieważ ekran 60 Hz nie jest tak bardzo prądożerny.
W razie potrzeby energię uzupełnicie 30-watową ładowarką. Uwaga! Ma ona wyjście USB typu C, więc potrzebujecie kabla obustronnie w ten sposób zakończonego. Na szczęście wszystko jest w pudełku, a ja jestem pozytywie zaskoczony obecnością takiego zestawu.
Aparat
Jak przystało na średniaka 2020 roku, w Motoroli znalazł się 64-megapikselowy aparat otoczony przez dodatkowe trzy oczka. Wygląda na to, że co najmniej dwa z nich pełnią tutaj rolę ozdobną, ostatnie natomiast jest obiektywem szerokokątnym.
W dzień Motorola radzi sobie dobrze, zdjęcia są barwne oraz ostre, ale nie ma tutaj fajerwerków, a jedynie odpowiedni poziom do ceny. W nocy naturalnie jest gorzej, ale pomaga wtedy tryb nocny. Znacznie gorzej prezentuje się za to aparat szerokokątny, który przy kiepskim świetle całkowicie wymięka. Warto zauważyć, że mimo iż obiektyw szerokokątny ma rozdzielczość 8 Mpix, Motorola robi nim zdjęcia w 16 Mpix, tak jak z obiektywu głównego. Nie wiem czemu ma służyć ten proces.
Motorola z filmowaniem poradziła sobie średnio, jednak na plus należy zaliczyć obecność całkiem dobrej stabilizacji. Można ją uruchomić nawet w trybie 4K, choć polecam używać do bardziej statycznych ujęć. Jak mogliście zauważyć, zdjęcia z Motoroli są tymi samymi ujęciami, które pojawiły się w recenzji POCO X3 NFC, więc macie możliwość bezpośredniego porównania obu tych modeli. Mi wydaje się, że POCO wypadł jednak nieco lepiej.
Motorola Moto G9 Plus
Motorola Moto G9 Plus-
Wygląd i jakość wykonania7/10 Dobrze
-
Wydajność8/10 Bardzo dobrze
-
Wyświetlacz7/10 Dobrze
-
Aparat7/10 Dobrze
-
Bateria10/10 Rewelacja
-
Oprogramowanie8/10 Bardzo dobrze
-
Stosunek ceny do jakości8/10 Bardzo dobrze