Nothing po raz kolejny poszerza swoje portfolio, tym razem wprowadzając model Nothing Phone (3a) Lite. Smartfon ma trafić do użytkowników, którzy cenią rozpoznawalny design marki, ale niekoniecznie chcą wydawać więcej na droższe warianty. Nowość zachowuje charakterystyczny styl i dopracowaną estetykę, ale jak się okazuje, pod wieloma względami bliżej jej do modeli CMF niż do flagowych urządzeń Nothinga.
Design i ekran, czyli znajomy wygląd w minimalistycznym wydaniu
Nothing Phone (3a) Lite kontynuuje język projektowy znany z wcześniejszych modeli firmy, lecz w bardziej stonowanej, minimalistycznej formie. Aluminiowa rama i szklane plecki w kolorach czarnym lub białym nadają urządzeniu elegancki wygląd, a certyfikat IP54 zapewnia podstawową ochronę przed pyłem i wodą. Nowością jest Glyph Lite, a dokładnie pojedyncza dioda LED na tyle obudowy, będąca ukłonem w stronę klasycznych diod powiadomień. Nie jest to pełny system Glyph, ale jego uproszczona wersja pozwalająca m.in. na sygnalizowanie połączeń czy służy jako samowyzwalacz aparatu.
Ekran również nie zawodzi i jest to 6,77-calowy panel AMOLED o rozdzielczości 2392×1084 pikseli z adaptacyjnym odświeżaniem do 120 Hz. Wyświetlacz wspiera 10-bitową głębię kolorów i osiąga szczytową jasność do 3000 nitów, co powinno przekładać się na świetną widoczność w pełnym słońcu. Dodajmy do tego ściemnianie PWM 2160 Hz oraz szkło Panda Glass, które zwiększa odporność na zarysowania.
Co jeszcze oferuje Nothing Phone (3a) Lite?
Sercem Nothing Phone (3a) Lite jest układ MediaTek Dimensity 7300 Pro, wykonany w 4-nanometrowym procesie TSMC. To ten sam chip, który znajdziemy w CMF Phone 2 Pro, więc o zaskoczeniu trudno mówić. Wspierają go 8 GB pamięci RAM, a użytkownik ma do wyboru 128 GB lub 256 GB pamięci wewnętrznej, z możliwością rozszerzenia o dodatkowe 2 TB przy pomocy karty microSD. Pod względem łączności jest wszystko, czego można oczekiwać od współczesnego średniaka: 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.4, NFC i dual SIM.
System operacyjny to Android 15 z autorską nakładką Nothing OS 3.5, która w 2026 roku zostanie zaktualizowana do wersji 4.0, wprowadzając elementy AI, takie jak m.in. Essential Key, Essential Space i Essential Search. Producent zapowiada 3 lata aktualizacji Androida oraz 6 lat poprawek bezpieczeństwa. Niestety, na minus trzeba zaliczyć obecność reklam w nowej funkcji Lock Glimpse oraz kilka preinstalowanych aplikacji społecznościowych, które nie każdemu przypadną do gustu.
Na papierze zestaw aparatów wygląda solidnie, ale bez większych niespodzianek. Z tyłu znalazł się 50-megapikselowy główny sensor (Samsung ISOCELL GN9) z przysłoną f/1.88, 8-megapikselowy ultraszerokokątny obiektyw oraz 2-megapikselowa kamera makro. Z przodu czeka 16-megapikselowy aparat do selfie. Producent chwali się obecnością technologii TrueLens Engine 4.0 oraz funkcji Ultra XDR, Trybu Portretowego i Trybu Makro. Materiały wideo można rejestrować w 4K przy 30 kl./s lub w 1080p przy 120 kl./s, co w tej półce cenowej wypada przyzwoicie, choć nie zaskakuje.
Za zasilanie odpowiada bateria o pojemności 5000 mAh, obsługująca ładowanie przewodowe o mocy 33 W oraz zwrotne o mocy 5 W. Według producenta do 50% energii można doładować w około 20 minut. W zestawie (tradycyjnie dla Nothinga) brak ładowarki, co może nieco irytować część użytkowników. Mimo wszystko, czas pracy na jednym ładowaniu powinien wystarczyć na pełny dzień intensywnego użytkowania.
Cena i dostępność
Nothing Phone (3a) Lite jest już dostępny w oficjalnym sklepie nothing.tech, a także na wybranych rynkach europejskich. W Polsce ceny prezentują się następująco:
- 8GB/128GB – 1099 złotych,
- 8GB/256GB – 1199 złotych.
Dostępne są dwa warianty kolorystyczne: czarny i biały. Trzeba przyznać, że w tej kwocie konkurencja jest duża, a że nowy model Nothinga to w dużej mierze rebranding znanego już CMF Phone 2 Pro, to trudno oprzeć się wrażeniu, że producent próbuje rozgrywać segment średniaków bardziej marketingowo niż technologicznie.
Nothing Phone (3a) Lite to smartfon, który łączy rozpoznawalny styl marki z solidnym wyposażeniem i kilkoma kompromisami. Oferuje dobry ekran, nowoczesny procesor i minimalistyczny design, ale pod maską niewiele różni się od tańszych modeli CMF. Dla fanów estetyki Nothinga to kusząca opcja, choć bardziej wymagający użytkownicy mogą uznać, że tym razem marka Carla Pei poszła nieco zbyt zachowawczo.
Źródło: Informacja prasowa Nothing
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!