Choć do globalnej premiery OnePlus 15 zostało jeszcze kilka tygodni, atmosfera wokół smartfona jest już naprawdę gorąca. Producent stopniowo ujawnia nowe informacje, a do sieci trafiają wiarygodne potwierdzenia specyfikacji. Pewnym jest jednak, że nadchodzący flagowiec chińskiej marki nie zamierza być tylko „kolejnym telefonem z szybkim procesorem”. OnePlus tym razem postawił na element, który dla użytkowników jest wręcz kluczowy, czyli czas pracy na baterii. A to dopiero początek tego, co zaoferuje nowy model.
Rekordowa bateria może zmienić zasady gry
Najważniejszym punktem specyfikacji będzie bez wątpienia akumulator o pojemności 7300 mAh. To największa bateria, jaka kiedykolwiek trafiła do flagowca OnePlusa. Co więcej, pojawia się spora szansa, że globalna wersja smartfona zachowa identyczną pojemność ogniwa, mimo europejskich regulacji dotyczących bezpieczeństwa akumulatorów. Według informacji z Chin bateria w OnePlus 15 będzie konstrukcją dzieloną, co może umożliwić obejście ograniczeń prawnych. Oznacza to, że nawet europejscy użytkownicy będą mogli liczyć na pełne 7300 mAh, a nie jak to bywało wcześniej okrojoną wersję.
Producent nie zapomni też o szybkim ładowaniu. Ładowanie przewodowe 120 W i ładowanie bezprzewodowe 50 W sprawić mają, że gigantyczny akumulator nie będzie wymagał całej nocy pod ładowarką. Pojawi się także tryb Bypass Charging, czyli zasilanie z pominięciem baterii. Rozwiązanie to będzie idealne dla graczy, którzy nie chcą przegrzewać ogniwa podczas sesji z Fortnite czy Genshin Impact.
Specyfikacja topowa, ale nie bez znaków zapytania
OnePlus 15 nie będzie tylko smartfonem z dużą baterią. To flagowiec z krwi i kości. Sercem urządzenia ma być Snapdragon 8 Elite Gen 5, najmocniejszy procesor Qualcomma. Pierwsze wyniki z Geekbench (3615 pkt single-core i 10261 pkt multi-core) potwierdzają jego ogromny potencjał. Niektórzy analitycy zwracają w tym przypadku uwagę, że układ może nie być tak energooszczędny jak wstępnie zakładano. OnePlus może jednak równoważyć to zaawansowaną optymalizacją systemu.
Smartfon ma oferować do 16 GB pamięci RAM LPDDR5x oraz nawet 1 TB pamięci UFS 4.1, więc pod względem szybkości działania raczej nie będzie powodów do narzekania. Ekran również zapowiada się znakomicie: 6,78-calowy panel X3 OLED BOE z rozdzielczością 1.5K i odświeżaniem 165 Hz to łakomy kąsek dla graczy i miłośników idealnej płynności animacji.
Nie zabraknie też nowoczesnych dodatków: ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych pod ekranem i dedykowany chip P3 Display mający poprawiać reprodukcję kolorów i stabilność klatek. Ponownie widać, że OnePlus celuje w najwyższą półkę.
Oficjalnie firma milczy w sprawie aparatu, ale przecieki są zbyt liczne, by je ignorować. OnePlus 15 ma korzystać z głównego sensora Sony LYT-700 o rozdzielczości 50 Mpx i z optyczną stabilizacją obrazu. Towarzyszyć ma mu obiektyw ultraszerokokątny 50 Mpx i teleobiektyw peryskopowy 50 Mpx oparty na sensorze Samsung JN5. Taka konfiguracja sugeruje, że producent nie zepchnął fotografii na dalszy plan, ale trudno ocenić, jak wypadnie w praktyce. Zwłaszcza, że konkurencja w tej cenie robi fotograficzne cuda.
Kiedy premiera OnePlus 15?
Smartfon ma zostać zaprezentowany 27 października w Chinach, a globalna premiera odbędzie się 13 listopada w Indiach. Do Europy trafi chwilę później, prawdopodobnie jeszcze przed końcem roku. Globalny wariant będzie działał na Androidzie 16 z OxygenOS 16, natomiast w Chinach jak zwykle pojawi się ColorOS.
OnePlus 15 zapowiada się na jednego z najciekawszych flagowców roku. Gigantyczna bateria, szybkie ładowanie, świetny ekran i bardzo mocny procesor wyglądają imponująco, choć pewne obawy budzi zarządzanie energią przez Snapdragona 8 Elite Gen 5 oraz to, jak producent rozwiąże kwestię chłodzenia. Konkurencja może jednak zacząć się bać.
Źródło: Gizmochina
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!