Spis treści
OnePlus 7 trafił na rynek jakiś czas temu, ale nadal wiele osób rozważa jego zakup. Smartfon ten ma być tańszą alternatywą dla OP 7 Pro, a jednocześnie jego specyfikacja powinna sprostać wymaganiom większości użytkowników. Czy zatem warto wydać na najtańszą wersję niespełna 2500 zł? W tej recenzji postaram się odpowiedź na to pytanie.
Specyfikacja OnePlus 7
- Ekran AMOLED pokryty szkłem Gorilla Glass o przekątnej 6,41 cala, rozdzielczości FullHD+ (2340 x 1080 pikseli), proporcjach 19,5:9 oraz 402 PPI
- Procesor Qualcomm Snapdragon 855
- Grafika Adreno 640
- 6GB lub 8 GB RAM LPDDR4X
- 128 GB lub 256 GB pamięci wewnętrznej UFS3.0
- Czytnik linii papilarnych w ekranie, rozpoznawanie twarzy
- Głośniki stereo z wsparciem Dolby Atmos oraz redukcją szumów
- Podwójny aparat tylny
- 48 Mpix Sony IMX586 o jasności f/1.6 z optyczną i elektroniczną stabilizacją obraz
- 5 Mpix o jasności f/2.4
- Pojedynczy aparat przedni: Sony IMX471 16 Mpix o świetle f/2.0 z elektroniczną stabilizacją obrazu
- Łączność: 4G LTE, Dual SIM, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0 (wsparcie aptX, aptX HD, LDAC oraz AAC), NFC, GPS/A-GPS/GLONASS/Galileo/Beidou, USB 3.1 typu C
- Bateria o pojemności 3700 mAh wspierająca szybkie ładowanie o mocy 20 W
- Wymiary: 157,7 x 74,8 x 8,2 mm, waga: 182 g
- Cena: 6/128 – 2448 zł, 8/256 – 2648 zł
Wygląd i jakość wykonania? Nudy
OnePlus 7 wygląda tak naprawdę jak większość smartfonów, które znajdziemy na rynku. I tak jak wersja z “Pro” w nazwie wyróżnia się brakiem notcha, ekranem o częstotliwości odświeżania 90 Hz czy wysuwanym aparatem, tak OP 7 jest najzwyczajniej w świecie nudny. W dzisiejszych czasach rynek urządzeń mobilnych jest pełny tego typu flagowców, a producenci muszą z jakiś sposób zachęcić potencjalnych klientów do kupna. Wprawdzie OnePlus 7 wykonany jest naprawdę wzorowo i po wzięciu go do ręki czujemy, że jest to pewnego rodzaju produkt premium, ale o jakimkolwiek efekcie “wow” nie mogę mówić.
Sam aparat dość mocno wystaje poza bryłę obudowy, ale da się to w prosty sposób naprawić – stosując dedykowany pokrowiec, który znajdziemy w zestawie. Jednocześnie na ekranie naklejona jest fabrycznie folia, ale ta niesamowicie zbiera rysy podczas codziennego użytkowania. Całość jest bardzo dobrze spasowana i sprawia wrażenie naprawdę solidnego sprzętu. Tym samym jeśli zastanawiacie się nad zakupem OnePlus 7 to zdecydowanie polecam zaopatrzyć się w jakieś dodatkowe szkło hartowane lub folię. Podsumowując – smartfon ten jest naprawdę świetnie wykonany, ale niesamowicie nudny.
Bateria pozytywnie zaskoczyła
Przyznam szczerze, że obawiałem się ogniwo o pojemności 3700 mAh. Bateria ta jednak w połączeniu ze sporym ekranem AMOLED o przekątnej 6,41 cala naprawdę radzi sobie zaskakująco dobrze. Mam wrażenie, że OnePlus 7 ma problemy z poprawnym pomiarem czasu włączonego ekranu. W ciągu testów wyniki te oscylowały od 3 godzin do praktycznie 10 godzin (5 SoTu i pozostało 43% baterii). Tym samym pomiary te traktuje z lekkim przymrużeniem oka.
Jak zatem sprawdza się bateria w OnePlus 7 w codziennym użytkowaniu? Naprawdę nieźle. Przy bardzo intensywnym korzystaniu z urządzenia wbudowane ogniwo pozwalało nie martwić się o poszukiwanie gniazdka, ładowarki czy power banka. Jeden dzień pracy to taki standard, a jeśli nie korzystacie z telefonu bez przerwy to i dwa dni są realne. Jak na flagowca to naprawdę niezłe czasy, a co za tym idzie chiński producent bardzo dobrze zadbał o zarządzanie energią. W zestawie znajdziemy ładowarkę o mocy 20 W. OnePlus 7 od praktycznie 0% do pełna ładuje się w jakieś 80 minut.
Wyświetlacz
Nie jest to wprawdzie tak dobry ekran jak w przypadku OnePlus 7 Pro, ale nadal cieszy oko. Kolory są rewelacyjnie oddane i nasycone, kąty widzenia wręcz fenomenalne, a minimalna jasność dobrane w punkt. Tym samym komfortowo z OnePlus 7 możemy korzystać w nocy. W słoneczny dzień jest niestety gorzej, ponieważ maksymalna jasność mogłaby być troszeczkę większa, ale nadal z urządzenia da się bez problemu korzystać. W ekran wbudowany jest także czytnik linii papilarnych. Ten radzi sobie rewelacyjnie i tak naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, w których odcisk palca nie został rozpoznany. Niemniej jednak w tej sytuacji działa rozpoznawanie twarzy działające nawet w praktycznie całkowitej ciemności.
Codzienność z OnePlus 7 czyli jest naprawdę szybko!
Już od jakiegoś czasu OnePlus słynie z niesamowitych szybkich smartfonów. I dokładnie tak jest w tym przypadku. OP 7 jest responsywny i nawet w podstawowej konfiguracji 6/128, z której sam korzystałem, bez problemu radzi sobie z ogromem aplikacji odpalonych w tle czy najbardziej wymagającymi grami mobilnymi. Na plus zasługują bez wątpienia głośniki stereo. Jakość dźwięku się z nich wydobywająca robi wrażenie i to zarówno przy oglądaniu filmów jak i słuchaniu muzyki. Mi brakowało basów w niektórych utworach, ale od smartfona nie oczekuję cudów. OnePlus 7 zasługuje także na pochwałę za jakość dźwięku po podłączeniu słuchawek. Niestety, ale w zestawie nie znajdziemy przejściówki a USB C na jacka 3,5 mm, a co za tym idzie kupując smartfona chińskiego producenta jesteśmy zmuszeni do kolejnego zakupu.
OxygenOS to jedna z najlepszych nakładek, z których kiedykolwiek korzystałem. Jest ona bardzo podobna do czystego Androida, a jednocześnie posiada sporo użytecznych funkcji takich jak zmiana wielkości ikon czy rozbudowane ustawienia. Bez wątpienia fani gier mobilnych docenią także tryb Fanatic. Tryb ten całkowicie wyłącza powiadomienia z telefonu, aby gracz mógł maksymalnie skupić się na rozgrywce. Podsumowując – w codziennym użytkowaniu OnePlus 7 radzi sobie naprawdę dobrze i w tej kwestii możemy nazwać go prawdziwym flagowcem.
Aparat niby flagowy, ale nadal za konkurencją
I tutaj znowu mam wrażenie, że OnePlus skupił się na wersji z “Pro” w nazwie. Standardowy model otrzymał główny aparat 48 Mpix oraz dodatkowe oczko 5 Mpix odpowiedzialne jedynie za rozmycie tła w trybie portretowym. W porównaniu do topowych smartfonów innych producentów brakuje szerokiego kąta. Stało się to pewnego rodzaju standardem i myślę, że dla wielu użytkowników jest to naprawdę użyteczna funkcja.
Z samych zdjęć wykonywany przy pomocy OnePlusa 7 jestem tak naprawdę zadowolony. Kolory są odpowiednio odwzorowane, rozpiętość tonalna jest niezła, a całość jest ostra i zachowuje sporo szczegółów. Gorzej jest w słabszych warunkach oświetleniowych, ale tutaj czasami z pomocą przychodzi tryb nocny, który pozwala wyciągnąć szczegóły nawet z całkowicie ciemnych miejsc. Bardzo pozytywnie jestem zaskoczony aparatem przednim. W wielu urządzeniach producenci zapominają o fanach selfie. W przypadku OnePlus 7 fotografie wykonywane przy pomocy przedniego oczka wyglądają bardzo dobrze i to zarówno w słoneczny dzień jak i w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Niemniej jednak jeśli szukacie smartfona typowo fotograficznego to polecam rozejrzeć się za urządzeniami innych firm lub postawić na OnePlus 7 Pro. Zdjęcia w pełnej rozdzielczości znajdziecie tutaj.
Zamów OnePlus 7 w świetnej cenie w sklepie x-kom
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!