Seria OPPO Reno 15 zdążyła już zadebiutować w Chinach, ale jej globalna przyszłość wydawała się niepewna. Tym bardzie, że najbardziej wyczekiwany wariant OPPO Reno 15 Pro Max według wcześniejszych doniesień miał nigdy nie trafić do sprzedaży. Najnowsze dokumenty certyfikacyjne sugerują jednak zupełnie inny scenariusz, stawiając ten model ponownie w centrum uwagi i otwierając drogę do premiery poza Chinami.
Zwrot akcji! OPPO Reno 15 Pro Max otrzymuje kluczowe certyfikacje
Przez kilka miesięcy mówiono, że OPPO zrezygnowało z wariantu Pro Max, skupiając się jedynie na modelach Reno 15 i Reno 15 Pro, które w listopadzie 2025 roku trafiły do sprzedaży w Chinach. Ta decyzja miała zakończyć temat najmocniejszej wersji serii, zwłaszcza że nie pojawiła się ona w pierwszej fali dokumentów o dostępności.
Sytuacja uległa zmianie, gdy w tajlandzkim urzędzie NBTC oficjalnie zarejestrowano model OPPO Reno 15 Pro Max o oznaczeniu CPH2811. Co więcej, w tym samym zestawieniu pojawiły się również Reno 15 (CPH2825), Reno 15 Pro (CPH2813) oraz Reno 15F (CPH2801). Seria licząca cztery smartfony nabiera więc realnych kształtów, a certyfikacje kilku niezależnych agencji potwierdzają ich istnienie.


Europa, ZEA, Singapur i Indonezja zaakceptowały na razie trzy modele: Reno 15, Reno 15 Pro i Reno 15F, ale już bez wariantu Pro Max. To z kolei może oznaczać, że najciekawszy model serii może ominąć nasz rynek. Inaczej sytuacja wygląda w Indiach, gdzie lokalny BIS dopuścił wszystkie cztery urządzenia. Niewiadomą pozostaje jednak nazewnictwo modelu F na tamtejszym rynku.
Wspólnym potwierdzonym elementem, widocznym w certyfikacjach jest obsługa 80-watowego ładowania przewodowego w modelach Reno 15, 15 Pro i 15F. Brak podobnej adnotacji przy Pro Max nie wyklucza tej funkcji, ale raczej wskazuje, że proces certyfikacji nie został jeszcze zakończony.
Specyfikacja OPPO Reno 15 Pro Max zapowiada się imponująco, ale… nie bez znaków zapytania
Pierwsze przecieki dotyczące OPPO Reno 15 Pro Max sugerowały, że będzie to najbardziej zaawansowany model w historii serii Reno i to nie tylko z nazwy. Smartfon ma oferować płaski panel OLED LTPO o przekątnej 6,78 cala, rozdzielczości 1,5K i adaptacyjnym odświeżaniu 1-120 Hz. Warto zwrócić uwagę, że to konfiguracja często spotykana w wyższej półce cenowej, co sugeruje, że OPPO zamierza konkurować nie tylko z innymi średniakami.
Napędzać urządzenie ma MediaTek Dimensity 9400, a więc układ, który oferuje wyższą wydajność niż Dimensity 8450 stosowany w Reno 15 i Reno 15 Pro. W połączeniu z baterią 6500 mAh smartfon zapowiada się jako sprzęt o długim czasie pracy, choć ostateczny bilans energetyczny zweryfikuje dopiero praktyka.

Moduł fotograficzny również budzi zainteresowanie. Z przodu ma znaleźć się 50-megapikselowa kamerka do selfie, a z tyłu potrójny zestaw, w tym 200-megapikselowy sensor IscoIell HP5, 50-megapikselowy teleobiektyw peryskopowy oraz obiektyw ultraszerokokątny. To konfiguracja, która może zapewnić świetną wszechstronność, choć historia serii Reno uczy, że papierowe parametry nie zawsze w pełni przekładają się na faktyczną jakość zdjęć.
Co ciekawe, na rynkach globalnych OPPO Reno 15 ma mieć nieco inną specyfikację niż wersja chińska, gdzie pojawić się ma m.in. główny aparat 50 Mpx zamiast 200 Mpx, ale za to z większą baterią niż wariant dostępny w Państwie Środka. Producent najwyraźniej różnicuje serię w zależności od regionu, co może oznaczać, że również specyfikacja Pro Max nie jest jeszcze ostateczna.
Czy OPPO Reno 15 Pro Max trafi do Polski? Niestety, na to się nie zanosi
Mimo, że dokumenty NBTC potwierdzają istnienie Pro Maxa i przygotowania do światowej premiery, to brak certyfikacji w Europie wyraźnie sugeruje, że OPPO może pominąć nasz region przy dystrybucji tego modelu. To spora strata, bo właśnie Pro Max ma potencjał, by wyróżniać się spośród całej serii i to zarówno ekranem, jak i zestawem aparatów.
Nie oznacza to oczywiście, że sytuacja nie może ulec zmianie, ponieważ OPPO już wielokrotnie modyfikowało swoje plany, a globalna premiera serii Reno 15 wciąż nie została oficjalnie ogłoszona. Na razie jednak bardziej prawdopodobne wydaje się to, że europejskim klientom przypadną jedynie Reno 15, Reno 15 Pro i Reno 15F.
Źródło: Gizmochina
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!