Portfele powoli odchodzą do lamusa. Coraz więcej danych trzymamy w smartfonach i mam nadzieję, że ten stan rzeczy będzie postępował, gdyż bardzo nie lubię nosić ze sobą dodatkowego “bagażu”. Dopóki jednak wszystko nie znajdzie się w telefonach, trzeba z jakiegoś portfela korzystać. Postanowiłem więc sprawdzić dość nietypowe rozwiązanie, czyli portfel z włókna węglowego PITAKA MagWallet UE!
MagWallet UE – wykonanie i wygląd
Portfel przygotowany przez PITAKA wyróżnia się na tle innych dostępnych na rynku produktów. Przede wszystkim ze względu na to, że wykonany został z włókna węglowego i jest modularny. Oznacza to, że całość jest niezwykle lekka i jego bazowa pojemność może zostać rozbudowana.
Bazowy zestaw składa się z “pokrywki”, wysuwanego elementu na karty z ochroną przed nieupoważnionym skanowaniem RFID oraz dodatkowej warstwy na karty. Ja do tego postanowiłem jeszcze rozszerzyć bazę o klips na banknoty (do którego także można włożyć kartę). Baza pozwala na spakowanie do 6 kart (w tym także dowodu osobistego i prawa jazdy).
I choć całość może się wydawać dość spora, to porównując go do mojego poprzedniego, skórzanego portfela, dużej różnicy w wymiarach nie ma – MagWallet EU jest mniejszy powierzchniowo, jednak minimalnie grubszy niż poprzedni portfel. Jest jednak wyczuwalnie lżejszy przez wykonanie z włókna węglowego.
Wygodne to? Używać się da?
Muszę przyznać, że na początku trochę sceptycznie podszedłem do tego produktu. Szczególnie, że 2 lata temu kupiłem już “smart” portfel i nie byłem zbytnio zadowolony (o tym w innym tekście za jakiś czas). Do odważnych jednak świat należy, a nowinki ktoś testować musi, więc nadszedł czas na praktyczne testy portfela.
Dzięki modularnej budowie i wyposażeniu MagWallet EU w magnesy, dostęp do poszczególnych elementów jest bardzo prosty – wystarczy popchnąć palcem, by kolejne moduły przesuwały się na bok dzięki dużemu magnesowi w dolnej części i zatrzymują się po chwili dzięki mniejszym magnesom na bokach. Z dowodu oraz prawa jazdy zbytnio nie korzystam, więc ten element nie był za bardzo wykorzystywany. Inaczej jednak sprawa wyglądała w przypadku karty płatniczej oraz klipsa na banknoty.
Karty płatnicze umieściłem w module, który dodatkowo wyposażony jest w filtr blokujący RFID. W teorii więc nikt nie powinien móc niespodziewanie zeskanować mojej karty, by zapłacić zbliżeniowo. Moduł ten wyposażony jest w wysuwaną szufladkę, dzięki której bez konieczności wyciągania kart możemy je wygodnie przyłożyć do terminala. Jeśli jednak pojawi się konieczność “tradycyjnego” użycia karty, to wystarczy pchnąć ją palcem, by wysunęła się z modułu.
Z klipsem na banknoty jest podobnie. Minusem niestety jest to, że jak już gdzieś zapłacimy tym banknotem, to zostaje nam pusty moduł, a nie mamy miejsca, do którego włożymy drobniaki. Oczywiście jest dostępny odpowiedni moduł, który pomieści zarówno drobniaki, jak i klucz do mieszkania, jednak akurat nie był dostępny.
Podsumowanie
MagWallet UE to ciekawe i dość nowatorskie rozwiązanie, które na celu ma zastąpić tradycyjne portfele. Wygląda futurystycznie, jest lekkie i całkiem odporne na zarysowania. Niestety im więcej modułów będziemy mieli, tym całość będzie grubsza, jednak z doświadczenia wiem, że 3 moduły to naprawdę cieniutki gadżet, a 4 to już tak “maks” jeśli chodzi o komfort użytkowania dla mnie.
Oczywiście, ze względu na dość nietypowe aspekty wizualne, wykorzystane materiały i zastosowane zabezpieczenia, całość do najtańszych nie należy. Ale z drugiej strony, portfele z dobrej jakości materiałów także swoje kosztują. MagWallet EU w wersji bazowej kosztuje na oficjalnej stronie 89$ (około 340 zł), a dodatkowe moduły od 25$ (2 karty), przez 30$ (klips na banknoty) po 35$ (pojemnik na drobne).
Czyli za optymalny według mnie zestaw – baza + pojemnik na drobne ( + opcjonalnie jeszcze klips) zwykle przyjdzie zapłacić 124$ (około 470 zł) lub 154$ (około 580 zł). Dla naszych czytelników jest jednak specjalny kod zniżkowy na 10% – PITAKA10%OFF.
Zamów MagWallet UE z oficjalnej strony producenta
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!