Rzadko się zdarza, by kluczowa w podjęciu decyzji o zakupie funkcja pojawiła się w urządzeniu… kilka miesięcy po jego premierze. Tak się jednak właśnie stało w przypadku zegarka Honora, który właśnie dopiero teraz otrzymał niezwykle przydatną funkcję, której od początku mi w nim brakowało.
Lepiej późno niż wcale
Honor Watch Magic to prosty, lecz urzekający wyglądem i czasem pracy inteligentny zegarek. Niewielki, bo 1,2-calowy wyświetlacz AMOLED sprawia, że całość jest niewielka i znakomicie prezentuje się na mniejszej ręce. Zegarek ten został zaprezentowany jako tańsza i mniejsza alternatywa dla Watcha GT od Huawei. Okupił to wprawdzie o połowę krótszym czasem pracy (ok. 7 dni), ale reszta funkcji pozostała niezmieniona.
Honor Watch Magic nie skradł mojego serca. Czy warto go jednak kupić? [RECENZJA]
Korzystam z tego zegarka już trzy miesiące i tak na dobrą sprawę brakowało mi w nim tylko jednej rzeczy – funkcji always-on display. Kilka dni temu producent zdecydował się wreszcie zaspokoić potrzeby użytkowników i wydał aktualizację, która taki tryb wprowadza.
Nowe funkcje wyświetlacza
Informacja o aktualizacji powinna się pojawić na zegarku w postaci powiadomienia. Jeśli jednak tak się nie stało, należy wejść do aplikacji “Zdrowie” i wymusić ją ręcznie. Zmiany ograniczyły się wyłącznie do wyświetlacza. Od teraz możemy wydłużyć czas wygaszania ekranu do 20 sekund – wcześniej było to sterowane automatycznie.
Fani zegarków od Huawei zapewne dobrze znają funkcję “Ekran włączony” – poprzednio wyświetlacz mógł być podświetlony do maksymalnie 5 minut, teraz limit wynosi aż 20 minut. No i wreszcie – tryb “Tarcza w trybie czuwania”. Do wyboru mamy wersję analogową i cyfrową, możemy też wybrać trzy kolory, w jakich wspomniana tarcza ma się ukazywać.
Nie ma jednak róży bez kolców
Producent ostrzega jednak, że czas pracy zegarka z uruchomioną funkcją może się skrócić o połowę. W moim przypadku zegarek wytrzymuje nieco ponad dwa dni na jednym ładowaniu. Trzeba się więc zastanowić, czy na pewno warto tracić atut w postaci długiego czasu pracy na rzecz ciągle wyświetlającej się godziny.
Ponadto nie obyło się bez wpadki – dostępny w zegarku tryb “Nie przeszkadzać” nie wyłącza energooszczędnej tarczy, przez co przed pójściem spać należy każdorazowo wyłączać funkcję z poziomu ustawień. Zdecydowanie jest to niedopatrzenie po stronie producenta, mam nadzieję, iż ten błąd zostanie niedługo poprawiony.
Jak myślicie, czy nowa funkcja nakłoni klientów do zakupu tego zegarka?
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!