Podatek cyfrowy od miesięcy budzi emocje zarówno wśród polityków, jak i w branży technologicznej. Projekt wciąż jest dopracowywany w Ministerstwie Cyfryzacji, a jego wprowadzenie ma zapewnić państwu nowe źródło dochodów. Choć sprawa wywołuje sprzeciw Stanów Zjednoczonych i budzi pytania o wpływ na rynek, rząd nie zamierza rezygnować z planów.
Podatek cyfrowy a budżet państwa
Według szacunków Ministerstwa Cyfryzacji, wprowadzenie podatku cyfrowego może zapewnić polskiemu budżetowi miliardy złotych rocznie. W zależności od przyjętej stawki wpływy mają wahać się od około 1,7 mld złotych przy 3% do nawet ponad 3 mld złotych przy 6%. W trakcie konsultacji padły także propozycje bardziej radykalnych stawek od 3 do 15 procent.
Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, podkreśla, że podatek w wysokości 2% byłby nieopłacalny i nie przyniósłby znaczących korzyści finansowych. Jego zdaniem minimalna stawka to 3%, co daje realne wsparcie budżetu.
Czy podatek cyfrowy uderzy w polskie firmy?
Jednym z najczęściej pojawiających się pytań jest to, czy podatek cyfrowy obciąży również polskie przedsiębiorstwa technologiczne. Minister cyfryzacji zapewnia, że krajowe firmy płacące CIT, takie jak Allegro będą objęte systemem odliczeń i ulg, dzięki czemu ich obciążenia nie wzrosną.
Rząd jasno wskazuje, że celem są przede wszystkim globalne koncerny, które od lat generują w Polsce duże przychody, ale ich podatki często trafiają do innych państw. Gawkowski mówi wprost „wiemy, do kogo idziemy po pieniądze i nie są to polskie firmy”.
Minister Gawkowski w rozmowach z mediami wielokrotnie określał podatek cyfrowy mianem odpowiedzi na „cyfrowy kolonializm”. Według niego to narzędzie, które ma wyrównać szanse pomiędzy lokalnymi przedsiębiorstwami a zagranicznymi gigantami. Wskazuje przy tym, że wprowadzenie podobnych rozwiązań w innych krajach Europy pozwoliło na dodatkowe przychody sięgające 20-30 mld euro.
Zmiany w cyberbezpieczeństwie i nowe regulacje cyfrowe
Podatek cyfrowy to nie jedyny projekt przygotowywany przez rząd. Równolegle trwają prace nad nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC). Projekt zakłada m.in. konieczność wymiany sprzętu od dostawców wysokiego ryzyka, jednak proces ten ma być rozłożony na lata, a dokładnie do okolic 2032-2033 roku.
Resort cyfryzacji prowadzi również działania związane z wdrożeniem unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA), który ma wprowadzić bardziej przejrzyste zasady dotyczące treści w internecie. Rząd zapewnia, że w trakcie konsultacji uwzględniono poprawki, by uniknąć zarzutów o cenzurę.
Źródło: Gazeta Prawna
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!