realme GT 7 Dream Edition nadjeżdża! Premiera z motoryzacyjnym rozmachem

realme GT 7 Dream Edition nadjeżdża! Premiera z motoryzacyjnym rozmachem
fot. producenta

realme planuje wejść na tor wyścigowy nowoczesnych technologii z modelem GT 7 Dream Edition, czyli limitowaną wersją swojego flagowca stworzoną we współpracy z zespołem Aston Martin Aramco Formula One Team. Wydanie to ma być symbolem nowego rozdziału w rozwoju marki, łączącego design inspirowany motorsportem z zaawansowaną specyfikacją techniczną. Partnerstwo ogłoszone zostało jako trzyletnia współpraca strategiczna i ma za zadanie połączyć inżynierską precyzję Formuły 1 z dynamicznym rozwojem realme w branży mobilnej. O ile brzmi to ambitnie, warto przyjrzeć się, co kryje się za marketingowymi deklaracjami, bo nie wszystko złoto, co się świeci.

Wyścigowy styl i kolor, który wyróżnia

realme GT 7 Dream Edition już na pierwszy rzut oka odcina się od standardowych wersji wizualnie. Producent zdecydował się na aerodynamiczne linie stylistyczne nazwane Flow Lines Design, które mają przywodzić na myśl prędkość i płynność, znaną z bolidów F1. Z kolei zielony wariant kolorystyczny (Aston Martin Racing Green) to ukłon w stronę dziedzictwa partnera, który z pewnością przypadnie do gustu fanom zespołu.

Trzeba jednak zauważyć, że design, choć unikatowy, nie każdemu musi przypaść do gustu. Kolorystyka jest odważna, a całość mocno celuje w konkretnego odbiorcę, jakim będzie entuzjasta Formuły 1. Dla przeciętnego użytkownika, który nie śledzi weekendów Grand Prix, może to być zwyczajnie zbędna ekstrawagancja.

Atrakcyjna specyfikacja techniczna 

Jednym z elementów, którym realme chwali się wyjątkowo często jest zastosowanie powłoki IceSense opartej na grafenie. Materiał ten ma poprawiać efektywność chłodzenia urządzenia, a co za tym idzie – stabilność działania nawet podczas dużego obciążenia, jak np. w grach mobilnych. Brzmi imponująco, jednak na tym etapie trudno powiedzieć, czy całość rzeczywiście zrobi różnicę odczuwalną dla zwykłego użytkownika. realme zaangażowało nawet naukowców z Politechniki Warszawskiej do omówienia potencjału tego materiału, co podbija medialny wydźwięk projektu. Pytanie tylko, czy finalny efekt nie okaże się bardziej pokazowy niż praktyczny, ale to zweryfikują dopiero pierwsze testy.

Według dostępnych informacji, model GT 7 Dream Edition ma być równie mocarny jak pozostałe wersje z serii. Oczekuje się zastosowania wydajnego układu MediaTek Dimensity 9400e, który realme promuje jako jeden z najmocniejszych procesorów wśród smartfonów z Androidem. Producent zapowiada też spore możliwości gamingowe, jak chociażby tryb GT Boost, który  ma umożliwiać granie w 120 klatkach na sekundę, co brzmi świetnie na papierze.

W parze z tym iść ma bateria o pojemności 7000 mAh oraz szybkie ładowanie o mocy 120 W, które ma zapewnić pełne naładowanie w 40 minut. Brzmi świetnie, ale nie zapominajmy, że duże ogniwo to też większy ciężar urządzenia, który może być odczuwalny na co dzień.

Premiera w Paryżu i ambitne plany

realme zapowiada globalny debiut serii GT 7 na 27 maja, który odbyć się ma w Paryżu, co samo w sobie wskazuje na wysokie aspiracje marki. Po raz pierwszy specjalna edycja smartfona jest aż tak silnie promowana jako symbol partnerstwa z zespołem wyścigowym. Producent chce wyjść poza standardowy schemat prezentacji flagowców i skupić uwagę nie tylko entuzjastów technologii, ale też fanów motoryzacji.

Czy ten plan się powiedzie? Czas pokaże. Wiele zależy od tego, czy poza atrakcyjnym wyglądem i marketingiem realme GT 7 Dream Edition rzeczywiście wniesie coś nowego i trwałego na rynek smartfonów. Na razie zapowiedzi brzmią obiecująco, choć momentami też nieco zbyt górnolotnie.

Źródło: MSL

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!