Redmi Note 15 wkrótce pojawi się na rynkach międzynarodowych. Zyskamy na aparatach, stracimy na baterii

Redmi Note 15 nadciąga globalnie! Xiaomi szykuje potrójny atak na średnią półkę
fot. producenta

Seria Redmi Note 15 już zadebiutowała w Chinach, a teraz zbliża się jej wejście na rynki międzynarodowe, w tym także do Europy. Choć mogłoby się wydawać, że Xiaomi wprowadzi te same urządzenia w wersji globalnej, rzeczywistość jest inna, ponieważ smartfony różnić się będą od chińskich wariantów pod kilkoma istotnymi względami. Zmiany obejmują przede wszystkim aparaty i baterie, a niektóre rozwiązania programowe zostaną zarezerwowane dla droższych modeli.

Zmiany w aparatach i akumulatorach

Najwięcej emocji budzi różnica w specyfikacji fotograficznej. Redmi Note 15 w chińskiej wersji oferował podstawowy zestaw, natomiast globalny wariant ma otrzymać główny aparat 108 Mpx oraz 20 Mpx kamerkę do selfie, a to wyraźny skok względem 50 Mpx i 8 Mpx. Co więcej, Xiaomi planuje dodać dodatkowy obiektyw ultraszerokokątny 8 Mpx oraz prawdopodobnie 2 Mpx sensor pomocniczy. To duży plus, choć nie oznacza jeszcze, że użytkownicy mogą liczyć na teleobiektyw, ponieważ ten pozostaje wyłącznością droższych smartfonów w Chinach.

Redmi Note 15 Pro 5G w wersji globalnej także ma otrzymać solidny zestaw składający się z głównego aparatu 200 Mpx Samsung Isocell S5KHPE, ultraszerokokątnego 8 Mpx i przedniego 20 Mpx. Z kolei Redmi Note 15 Pro+ 5G zachowa aparat 200 Mpx, ale straci ważny element w postaci 50 Mpx teleobiektywu peryskopowego z 2,5-krotnym zoomem optycznym, który dostępny będzie wyłącznie w chińskich edycjach. To może rozczarować fanów fotografii mobilnej.

Redmi Note 15 wkrótce pojawi się na rynkach międzynarodowych. Zyskamy na aparatach, stracimy na baterii
Redmi Note 15 (fot. producenta)

Zmianie ulegają również baterie. W przypadku Redmi Note 15 pojemność spadnie z 5800 do 5520 mAh, a Redmi Note 15 Pro+ zamiast 7000 mAh zaoferuje 6500 mAh. Różnice nie są ogromne, ale widoczne. Xiaomi nadrabia jednak ładowaniem, ponieważ Pro+ w globalnym wydaniu obsłuży 100 W, co stanowi przewagę nad chińskim wariantem z 90 W. W podstawowym modelu pozostaje szybkie ładowanie 45 W.

HyperOS 3 i brak kluczowej funkcji

Nowe smartfony trafią na rynek z systemem HyperOS 3 opartym na Androidzie 16. To oznacza poprawioną wydajność, płynniejsze animacje i kilka rozwiązań inspirowanych konkurencją. Jednym z nich jest HyperIsland, czyli dynamiczna wyspa wokół przedniego aparatu, przypominająca funkcję znaną z iPhone’ów. Niestety, Xiaomi zastrzega tę opcję wyłącznie dla droższych urządzeń, a więc posiadacze serii Redmi Note 15 nie zobaczą tej funkcji, nawet jeśli dostaną aktualizację do nowego systemu.

Czy globalny Redmi Note 15 to krok naprzód?

Patrząc na zmiany, łatwo zauważyć, że Xiaomi stosuje podobną strategię jak w poprzednich generacjach, gdzie globalne wersje są nieco inne, dostosowane do rynków zagranicznych. Z jednej strony dostajemy dużo lepsze aparaty i szybsze ładowanie w wyższych modelach, z drugiej jednak stracimy na pojemności baterii i możliwości korzystania z teleobiektywu. W praktyce oznacza to, że użytkownicy w Europie i innych regionach dostaną bardzo mocne średniaki, ale nieco okrojone względem chińskich odpowiedników.

Prawdziwą ocenę globalnego Redmi Note 15 poznamy dopiero w momencie premiery i po pierwszych testach, więc wtedy okaże się, czy kompromisy Xiaomi były słuszne, czy też klienci poczują, że dostali mniej, niż się spodziewali.

Źródło: @PaperKing13

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!