Samsung od lat trzyma się sprawdzonej strategii w serii Galaxy A i dostarcza niedrogie, ale przyzwoicie wyposażone smartfony, które wciąż cieszą się dużą popularnością. Galaxy A16 był jednym z najlepiej sprzedających się smartfonów z Androidem w 2025 roku. Teraz nadchodzi jego następca, Samsung Galaxy A17, który na pierwszy rzut oka kontynuuje tę samą ścieżkę. Jednak już teraz wiadomo, że nie wszystko w tym modelu jest takie samo.
Samsung Galaxy A17 – więcej zmian pod maską niż na zewnątrz
Zgodnie z najnowszymi przeciekami, nadchodzący Galaxy A17 otrzyma układ Exynos 1380, czyli ten sam, który napędzał niegdyś Galaxy A54. Dla budżetowej serii to spory krok naprzód, choć warto pamiętać, że procesor ten ma już swoje lata. Wydajność powinna jednak wystarczyć do codziennego użytku. Smartfon powinien sprawdzić się również w bardziej zaawansowanej fotografii mobilnej, zwłaszcza że główny aparat 50 Mpx ma zostać wyposażony w optyczną stabilizację obrazu, a to element wciąż rzadko spotykany w tej klasie cenowej.





Zestaw fotograficzny uzupełniać mają dwa dodatkowe aparaty: ultraszerokokątny 5 Mpx oraz makro 2 Mpx. Z przodu znajdziemy aparat do selfie w klasycznym wycięciu w kształcie litery „U”. To rozwiązanie może dziś wyglądać archaicznie, ale Samsung nie zrezygnował z niego nawet w nowej generacji.
Nowy Galaxy A17 otrzyma wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,7 cala i rozdzielczości Full HD+. Odświeżanie ma wynosić co najmniej 90 Hz, co wpisuje się w aktualne standardy, nawet w segmencie budżetowym. Panel prawdopodobnie będzie identyczny jak w Galaxy A16, co oznacza spory podbródek i brak symetrii ramek. Na froncie nie widać większych zmian, ale tył smartfona zyskał nową, podłużną wyspę aparatów, która wizualnie bardziej przypomina modele Galaxy A36 i A56. Smartfon ma być dostępny przynajmniej w dwóch wersjach kolorystycznych: grafitowej i srebrnej. Cała konstrukcja ma zachować charakterystyczne dla Samsunga wypukłości na bocznej ramce (tzw. Key Island), mieszczące przyciski i czytnik linii papilarnych.

Samsung Galaxy A17 będzie zasilany baterią o pojemności 5000 mAh. Producent prawdopodobnie nie zdecydował się na żadne zmiany w tej kwestii, co oznacza, że ogniwo wspierać będzie szybkie ładowanie o mocy 25 W. To zestaw znany z wielu poprzedników i nie odbiegający mocno od tego, co oferują konkurencyjne modele w podobnej cenie.
Potencjalna premiera jesienią
Według przecieków, Galaxy A17 zadebiutuje oficjalnie najprawdopodobniej w październiku 2025 roku. Cena urządzenia nie została jeszcze potwierdzona, ale biorąc pod uwagę historię serii, powinniśmy spodziewać się kwoty oscylującej wokół 800-950 złotych.
Patrząc na specyfikację techniczną i pierwsze rendery, Galaxy A17 nie wnosi rewolucji. Samsung stawia raczej na bezpieczną ewolucję, czyli ulepszony procesor, minimalne zmiany wizualne i zachowanie kluczowych cech, które zdecydowały o sukcesie A16. Wprowadzenie optycznej stabilizacji obrazu to krok w dobrą stronę, ale brak wyraźnej modernizacji frontu urządzenia może rozczarować użytkowników liczących na powiew świeżości.
Mimo to, Galaxy A17 może ponownie okazać się hitem sprzedaży. Jeśli Samsung utrzyma długie wsparcie aktualizacjami (nawet do 6 lat), a cena będzie rozsądna, to nowy model ma spore szanse na sukces, a szczególnie wśród osób szukających sprawdzonego, ale niedrogiego smartfona.
Źródło: Android Headlines
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!