Galaxy S25 FE ujawniony przed debiutem! Jest data, są rendery i nowe szczegóły

Galaxy S25 FE ujawniony przed debiutem! Jest data, są rendery i kolejne szczegóły
Samsung Galaxy S24 FE (fot. producenta)

Samsung szykuje kolejną odsłonę swojego popularnego smartfona z serii Fan Edition. Choć do oficjalnej premiery pozostało jeszcze kilka tygodni, do sieci już teraz trafiły informacje, które pozwalają dość dobrze ocenić, czego można się spodziewać po Galaxy S25 FE. Design, specyfikacja, cena i przewidywana data debiutu są już nam znane. 

Galaxy S25 FE – kiedy premiera i ile trzeba będzie zapłacić?

Według przecieków pochodzących m.in. z południowokoreańskiego portalu FNNews, Galaxy S25 FE ma zadebiutować 19 września 2025 roku, choć inne źródła sugerują, że może to nastąpić nawet wcześniej, a dokładnie pod koniec sierpnia, w okolicach targów IFA w Berlinie. Samsung prawdopodobnie chce przyspieszyć premierę, by nie kolidowała z innymi, bardziej innowacyjnymi produktami, jak zapowiadany Galaxy Z TriFold.

Cena Galaxy S25 FE ma oscylować w okolicach 1 miliona wonów, czyli około 2700 złotych w bezpośrednim przeliczeniu. Wariant 256 GB może być nieco droższy. To poziom zbliżony do poprzednika, choć pojawiają się głosy, że w niektórych rynkach cena może wzrosnąć względem Galaxy S24 FE.

Co zaoferuje Galaxy S25 FE? Nowości, które nie każdemu przypadną do gustu

Galaxy S25 FE to w dużej mierze kontynuacja dobrze znanej linii FE, ale z kilkoma istotnymi zmianami zarówno na plus, jak i minus. Smartfon ma być smuklejszy niż dotychczas, z obudową o grubości zaledwie 7,4 mm i cieńszymi ramkami wokół ekranu. Mimo tego, Samsung nie poszedł w stronę odważniejszych rozwiązań, a telefon wciąż mocno przypomina swojego poprzednika.

Ekran to 6,7-calowy AMOLED LTPO Full HD+ z adaptacyjnym odświeżaniem 120 Hz, zabezpieczony szkłem Gorilla Glass Victus. W zależności od rynku, sercem smartfona będzie procesor Exynos 2400 lub nieco ulepszony Exynos 2400e. Wspierać go będzie 8 GB RAM oraz 128 GB lub 256 GB pamięci UFS.

Galaxy S25 FE ujawniony przed debiutem! Jest data, są rendery i kolejne szczegóły
źródło: @sondesix

Jeśli chodzi o aparaty, to również nie spodziewajmy się rewolucji. Główna jednostka to 50 Mpx z optyczną stabilizacją obrazu, do tego 12 Mpx aparat ultraszerokokątny oraz 8 Mpx teleobiektyw z 3-krotnym zoomem optycznym. Z przodu znajdziemy 12 Mpx kamerę selfie, która zastępuje dotychczasowy 10 Mpx sensor.

Galaxy S25 FE otrzyma akumulator o pojemności 4500 lub 4700 mAh (źródła są rozbieżne), z szybkim ładowaniem o mocy 45 W i 15 W ładowaniem bezprzewodowym. To znaczący postęp względem starszych modeli FE, które oferowały ładowanie przewodowe na poziomie zaledwie 25 W. Na pokładzie znajdzie się Android 16 z nakładką One UI 8, co oznacza dostęp do najnowszych funkcji ekosystemu Samsunga. Warto również wspomnieć o wodoodporności IP68, którą producent utrzymał w nowym modelu.

Galaxy S25 FE ujawniony przed debiutem! Jest data, są rendery i kolejne szczegóły
źródło: NieuweMobiel.nl

Rendery Galaxy S25 FE ujawniają, że smartfon będzie dostępny w czterech wersjach kolorystycznych: Icy Blue, Navy, Jet Black i White. Choć dwa odcienie niebieskiego mogą się podobać, niektórzy fani będą zawiedzeni, ponieważ w poprzednich modelach FE pojawiały się żywsze kolory jak żółty czy miętowy, które wyróżniały się na tle konkurencji. Obecna paleta wydaje się bezpieczna i trochę wręcz monotonna.

Czy warto czekać na Galaxy S25 FE?

Galaxy S25 FE to smartfon, który prawdopodobnie znajdzie wielu nabywców, ale raczej nie zaskoczy nikogo, kto śledzi serię FE od lat. Samsung wyraźnie stawia na sprawdzoną formułę, nie ryzykując żadnych radykalnych zmian. Brakuje innowacyjnych funkcji, a ograniczona paleta kolorów może nie przypaść do gustu osobom szukającym czegoś bardziej „żywego”.

Mimo wszystko, jeśli cena pozostanie na rozsądnym poziomie, Galaxy S25 FE może okazać się bardzo solidnym wyborem w segmencie średniej-wyższej półki, a zwłaszcza dla tych, którzy nie potrzebują pełnoprawnego flagowca, ale wciąż chcą mieć szybki, dobrze wyposażony telefon od sprawdzonego producenta.

Źródło: FN News

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!