Samsung przygotowuje się do prezentacji urządzenia, które ma szansę namieszać w świecie składanych smartfonów, ale zapewne zrobi to w bardzo ograniczonym gronie odbiorców. Galaxy Z TriFold, czyli pierwszy w historii marki model składany w dwóch miejscach, od miesięcy pojawia się w przeciekach i budzi emocje nie tylko ze względu na swoją konstrukcję, ale też potencjalną cenę oraz ekstremalnie wąską dostępność. Teraz, gdy do premiery zostało już niewiele czasu, poznaliśmy najważniejsze szczegóły.
10-calowy ekran, który mieści się w kieszeni
Choć nazwa Galaxy Z TriFold może sugerować trzy zawiasy, to w rzeczywistości konstrukcja przewiduje dwa punkty zgięcia, łącząc trzy moduły obudowy o różnej grubości. Według Evana Blassa ma to być odpowiednio 3,9 mm, 4,0 mm oraz 4,2 mm, co przekłada się na około 14 mm po złożeniu, czyli podobnie jak w aktualnych Foldach, ale mimo znacznie większej powierzchni po rozłożeniu.
Samsung zastosować ma tu pomysł inny niż Huawei w Mate XT. Zewnętrzny ekran umieszczony będzie wyłącznie na środkowym skrzydle, dzięki czemu elastyczny panel wewnętrzny po złożeniu pozostaje całkowicie chroniony. To decyzja znacznie bardziej konserwatywna, ale i bezpieczna – zwłaszcza w urządzeniu, które kosztować ma równowartość kilku przeciętnych smartfonów.
Ekran zewnętrzny ma mieć 6,5 cala i osiąga 2600 nitów jasności, czyli poziom znany z najnowszych flagowców producenta. Po rozłożeniu użytkownik otrzymuje natomiast 10-calowy panel o jasności 1600 nitów. Taki rozmiar zwykle zarezerwowany jest dla tabletów, ale tu będzie dostępny po jednym ruchu ręki. Nie jest to jedynie ciekawostka, bo TriFold faktycznie może pełnić rolę miniaturowego tabletu do pracy czy multimediów, nawet jeśli jego proporcje na pierwszy rzut oka wyglądają nieco nietypowo.
Podzespoły z najwyższej półki. Aparat 200 Mpx i bateria większa niż w Foldzie
Samsung nie zamierza traktować TriFolda jak prototypu z obniżonymi możliwościami. Główny aparat ma otrzymać matrycę 200 Mpx bardzo zbliżoną do tej z Galaxy S25 Ultra oraz Folda 7. W kwestii wydajności również trudno mówić o kompromisach, ponieważ sercem urządzenia ma zostać Snapdragon 8 Elite Gen 5, czyli najnowszy topowy chipset Qualcomma.

Na uwagę zasługuje też bateria. Pojemność nominalna to 5437 mAh, ale marketingowo producent będzie komunikował wartość 5600 mAh. To więcej niż w aktualnych Foldach i jednocześnie bardzo zbliżony poziom do konkurencyjnego Huawei Mate XT. Trudno przewidzieć realny czas pracy, ale zważając na ogromny ekran nie należy oczekiwać cudów, ale sam fakt umieszczenia tak dużego akumulatora w konstrukcji o zmiennej grubości robi wrażenie.
Cena i dostępność mogą ostudzić entuzjazm
Jeśli ktoś liczył, że Galaxy Z TriFold będzie odważnym, ale wciąż możliwie „przystępnym” produktem, to przecieki szybko rozwieją wszelkie nadzieje. Smartfon ma kosztować około 2999 dolarów, czyli o 50% więcej niż Galaxy Z Fold 7. W przeliczeniu na polskie realia oznaczałoby to nawet 13-14 tysięcy złotych, jednak… najprawdopodobniej nigdy nie przyjdzie nam tego zweryfikować.
Według koreańskich źródeł pierwsza partia obejmie zaledwie 20-30 tysięcy sztuk, które będą dostępne wyłącznie w wybranych krajach Azji, takich jak Korea Południowa, Chiny czy Singapur. Europa zostanie pominięta, przynajmniej na starcie, a niewykluczone, że całkowicie. Trudno się dziwić, bo tak niszowy format to raczej pokaz możliwości inżynieryjnych niż produkt skierowany do szerokiego grona klientów.
Premiera wyznaczona jest na 5 grudnia 2025 roku, a przygotowania w fabrykach mają być już na finiszu. Jeśli więc Samsung nie zmieni planów, to TriFold trafi na rynek jeszcze w tym roku, choć tylko nieliczni będą mogli go kupić.
Źródło: @Evan Blass
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!