Samsung znów ogłasza sukces! Galaxy Z TriFold wyprzedany w 120 sekund

Samsung znów ogłasza sukces! Galaxy Z TriFold wyprzedany w 120 sekund
fot. producenta

Samsung Galaxy Z TriFold ponownie przyciągnął uwagę całej branży. Nowa, potrójnie składana konstrukcja znów zniknęła ze sklepu niemal natychmiast po starcie sprzedaży, a nagłówki o „błyskawicznym wyprzedaniu” obiegły technologiczne media. Brzmi jak spektakularny sukces, jednak jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach, a te każą spojrzeć na sytuację z nieco większym dystansem.

Galaxy Z TriFold wyprzedany w 2 minuty. Liczby robią wrażenie, ale tylko na pierwszy rzut oka

Na rodzimym rynku Samsunga, czyli w Korei Południowej, Galaxy Z TriFold sprzedał się po raz drugi i tym razem wystarczyły na to zaledwie dwie minuty. Dla producenta to idealny materiał na komunikat o ogromnym zainteresowaniu nowym urządzeniem, zwłaszcza że mówimy o najbardziej ambitnym i nietypowym smartfonie w jego ofercie.

Problem polega jednak na skali. Pierwsza partia liczyła około tysiąca egzemplarzy, a druga dostawa zwiększyła łączny wolumen sprzedaży do około trzech tysięcy sztuk. W kraju zamieszkiwanym przez blisko 50 milionów osób taka liczba trudno uznać za realny test popytu. Owszem, Galaxy Z TriFold zniknął błyskawicznie, ale dostępność była na tyle symboliczna, że szybka wyprzedaż była w zasadzie nieunikniona.

Samsung znów ogłasza sukces! Galaxy Z TriFold wyprzedany w 120 sekund
fot. producenta

Nie zmienia to faktu, że nawet przy bardzo wysokiej cenie wynoszącej 3 590 400 wonów, czyli równowartość około 8,8 tys. złotych chętnych nie brakowało. Trzeba jednak pamiętać, że w ewentualnej europejskiej dystrybucji kwota ta mogłaby być znacznie wyższa i spokojnie zbliżyć się do poziomu 12 tysięcy złotych.

Najbardziej imponujący Samsung roku, ale zdecydowanie nie dla mas

Galaxy Z TriFold to urządzenie, które ma przede wszystkim robić wrażenie. Potrójnie składany ekran, nowa forma użytkowania i bardzo odważne podejście do konstrukcji sprawiają, że mówimy o sprzęcie demonstracyjnym, a dokładnie o pokazie możliwości technologicznych Samsunga, a nie smartfonie skrojonym pod masowego odbiorcę.

Pod względem parametrów technicznych to absolutna liga premium, co znajduje odzwierciedlenie zarówno w cenie, jak i w bardzo ograniczonej dostępności. TriFold celuje w entuzjastów nowinek, kolekcjonerów oraz osoby, które chcą mieć „ten jeden, wyjątkowy model”, a niekoniecznie najlepszy stosunek ceny do możliwości. To również jeden z powodów, dla których Samsung może pozwolić sobie na eksperymentowanie z tak małymi partiami produkcyjnymi.

Strategia deficytu zamiast masowej sprzedaży

Coraz więcej wskazuje na to, że ograniczona dostępność Galaxy Z TriFold nie jest przypadkiem. Po doświadczeniach z mniej udanymi projektami z przeszłości Samsung wyraźnie gra ostrożniej. Małe partie, szybkie wyprzedaże i kolejne nagłówki o „sold out” skutecznie budują aurę ekskluzywności i prestiżu wokół nowej kategorii urządzeń. Taka strategia ma jeszcze jeden efekt uboczny, a mianowicie rynek wtórny. Przy tak niskiej podaży nietrudno sobie wyobrazić, że Galaxy Z TriFold osiąga w Korei znacznie wyższe ceny przy odsprzedaży, co tylko wzmacnia wrażenie, że mamy do czynienia z towarem luksusowym i trudno dostępnym.

Samsung znów ogłasza sukces! Galaxy Z TriFold wyprzedany w 120 sekund
fot. producenta

Kolejne rynki już czekają, Europa nadal poza planem

Samsung nie zamierza ograniczać Galaxy Z TriFold wyłącznie do Korei. W najbliższych tygodniach smartfon ma trafić m.in. do Stanów Zjednoczonych, Singapuru, Chin, Tajwanu oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wszystko wskazuje na to, że scenariusz z błyskawicznym wyprzedaniem może się tam powtórzyć, a zwłaszcza jeśli producent utrzyma równie niskie wolumeny.

Na ten moment nie ma jednak żadnych informacji o europejskiej premierze. Patrząc na cenę i bardzo niszowy charakter urządzenia, trudno się temu dziwić. Galaxy Z TriFold wygląda raczej na technologiczny pokaz siły niż produkt, który realnie miałby trafić do szerokiego grona klientów na Starym Kontynencie.

Źródło: GSMArena

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!