Nadchodzą zmiany w serii Samsung Galaxy S! Jeden z modeli zniknie

Premiera serii Galaxy jednak opóźniona? Nowe raporty z Korei potwierdzają plotki
Samsung Galaxy S25+(fot. ROOTBLOG)

Seria Samsung Galaxy S przez lata uchodziła za wzór przewidywalności w świecie smartfonów premium. Co roku otrzymywaliśmy trzy warianty: standardowy, Plus i Ultra. Jednak najnowsze doniesienia sugerują, że nadchodząca generacja przyniesie zmianę, która może na nowo zdefiniować sposób, w jaki postrzegamy flagowe urządzenia Samsunga.

Samsung Galaxy S zmienia układ sił wśród flagowców

Z dokumentów powiązanych z testową wersją systemu One UI 8 wynika, że Samsung planuje przemeblowanie swojej najbardziej prestiżowej linii. Do tej pory Galaxy S występował w trzech dobrze znanych wersjach: bazowej, Plus i Ultra. Tymczasem w kodzie oprogramowania pojawiły się tylko trzy nowe oznaczenia: Galaxy S26 Pro, Galaxy S26 Edge i Galaxy S26 Ultra. Zabrakło natomiast jakiejkolwiek wzmianki o modelu podstawowym czy wersji Plus.

Jeśli te informacje się potwierdzą, Galaxy S26 Pro może przejąć rolę modelu bazowego w rodzinie, a Edge zastąpić dotychczasowego Plusa. To nie tylko zmiana nazewnictwa, a całkowite przedefiniowanie hierarchii w serii. Samsung wyraźnie przesuwa swoją flagową linię w stronę jeszcze bardziej premium segmentu rynku, co prawdopodobnie przełoży się na wzrost cen.

Nowe nazwy, nowe możliwości?

Zmiana nazw może z pozoru wydawać się tylko kosmetyczna, ale stoi za nią konkretna strategia. Zastosowanie określenia „Pro” wskazuje, że Samsung chce rozpocząć nowy etap, w którym nawet „najtańszy” model w serii Galaxy S będzie oferował zauważalnie lepsze parametry niż dotychczasowy podstawowy wariant. To z kolei rodzi pytania o to, czy użytkownicy nie zostaną zmuszeni do płacenia więcej za funkcje, które wcześniej otrzymywali w niższej cenie.

Zmiany mogą być też odpowiedzią na ofensywę ze strony chińskich producentów. Oppo, vivo czy OnePlus oferują kompaktowe flagowce z topową specyfikacją, a seria Galaxy S przez lata był jedyną sensowną odpowiedzią na ich urządzenia. Teraz Samsung może chcieć jeszcze mocniej podkreślić, że również potrafi zaoferować kompaktowe, a jednocześnie dopracowane technologicznie urządzenie. Stąd „Pro” w nazwie zamiast bazowego  S26.

Co wiemy o podzespołach Galaxy S26?

Według doniesień serwisu SamMobile, model Galaxy S26 Ultra ma zadebiutować z systemem Android 16 oraz nakładką One UI 8.5. Sercem smartfona będzie najnowszy procesor Qualcomm Snapdragon 8 Elite 2 (jak podają niektóre źródła), który ma trafić na wszystkie rynki, bez podziału na wersje z Exynosem i Snapdragonem.

W przypadku modeli Pro i Edge sytuacja nie jest tak jednoznaczna. Samsung ma nadal pracować nad własnym układem Exynos 2600, produkowanym w 2-nanometrowym procesie technologicznym. Choć użytkownicy mogą mieć mieszane uczucia względem autorskich chipów Koreańczyków, tym razem firma planuje zastosowanie nowej technologii chłodzenia Heat Pass Block (HPB). To miedziana struktura, mająca zapewnić lepsze odprowadzanie ciepła z CPU, GPU i NPU. Jeśli faktycznie zadziała zgodnie z założeniami, może znacząco zmniejszyć throttling, czyli spadki wydajności przy długotrwałym obciążeniu.

Zmiana czy eksperyment?

Niektórzy analitycy są zdania, że obecne działania Samsunga to próba przetestowania nowego modelu biznesowego przed pełną rewolucją. Przesunięcie serii Galaxy S w wyższy segment rynku może też przygotować grunt pod jeszcze większą integrację z segmentem składanych smartfonów lub całkowitą zmianę linii produktowych w przyszłości.

Wiele zależy od tego, jak nowa strategia zostanie odebrana przez użytkowników. Fani kompaktowych i bardziej przystępnych cenowo urządzeń mogą czuć się zawiedzeni brakiem klasycznego modelu. Z kolei użytkownicy oczekujący maksymalnej wydajności i nowych rozwiązań mogą docenić wprowadzenie lepiej dopracowanego wariantu Pro.

Źródło: Android Authority

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!