Nowa generacja średniaków od Xiaomi coraz bliżej. Redmi Note 15 4G i Redmi Note 15 Pro 4G pojawiają się w kolejnych przeciekach oraz rejestracjach certyfikacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że producent przygotowuje się do globalnej premiery swoich nowych modeli, które mają zastąpić dobrze przyjętą serię Note 14. Co tym razem zaoferuje Xiaomi i czy seria Note 15 4G rzeczywiście trafi do Europy, a może nawet do Polski?
Xiaomi szykuje globalny powrót średniaków. Seria Redmi Note 15 4G coraz bliżej
Xiaomi najwyraźniej nie zamierza zwalniać tempa w segmencie smartfonów średniej klasy. Najnowsze doniesienia wskazują, że seria Redmi Note 15, a w szczególności modele Redmi Note 15 4G i Redmi Note 15 Pro 4G są już niemal gotowe do premiery poza Chinami. Choć firma nie ogłosiła jeszcze oficjalnie daty debiutu, to wiele wskazuje na to, że premiera globalna może nastąpić już na początku 2026 roku.
W dokumentach regulacyjnych pojawiły się modele oznaczone jako 2510DRA23G/E oraz 25100RA69G, co odpowiada kolejno wersjom Redmi Note 15 4G i Redmi Note 15 Pro 4G. Certyfikaty zostały przyznane m.in. przez Eurazjatycką Komisję Gospodarczą (EEC) i singapurską agencję IMDA, co jest jasnym sygnałem, że Xiaomi przygotowuje się do wprowadzenia tych urządzeń na kolejne rynki.
Nie byłoby to zaskoczeniem, bo seria Redmi Note od lat stanowi filar oferty producenta. Modele 4G wciąż mają sens w regionach, gdzie sieć 5G nie jest jeszcze powszechna, a użytkownicy szukają dobrego stosunku ceny do możliwości.
Redmi Note 15 4G i Pro 4G – ewolucja, nie rewolucja
Nowe telefony Xiaomi mają być duchowymi następcami Redmi Note 14 4G i Redmi Note 14 Pro 4G, a więc kontynuować znaną formułę dobrze wyważonych średniaków. Nie będzie więc mowy o przełomie, ale o dopracowanej kontynuacji. Według dotychczasowych przecieków, Redmi Note 15 4G otrzyma ekran OLED o przekątnej 6,77 cala z odświeżaniem 120 Hz i imponującą jasnością sięgającą 3200 nitów. To zauważalny krok naprzód względem poprzednika, który wykorzystywał panel IPS.
Za wydajność ma odpowiadać Snapdragon 6 Gen, a dokładnie układ, który w testach AnTuTu uzyskał wynik około 618 000 punktów. Nie jest to zdecydowanie poziom flagowców, ale w codziennym użytkowaniu powinien zapewnić odpowiedni zapas mocy, a zwłaszcza w połączeniu z wariantami pamięci 6 GB, 8 GB lub 12 GB RAM i 128 GB lub 256 GB przestrzeni na dane.
W kwestii aparatów również nie zabraknie solidnych liczb. Główny moduł o rozdzielczości 108 Mpx wykorzystywać ma sensor Samsung S5KHM9, wspierany przez dodatkowy obiektyw szerokokątny 2 Mpx. Brzmi to znajomo, bo podobny zestaw widzieliśmy już w poprzednich generacjach, ale Xiaomi wyraźnie stawia tu na sprawdzone rozwiązania zamiast eksperymentów.
Co dalej z premierą i dostępnością?
Choć wciąż brak oficjalnych zapowiedzi, to źródła branżowe sugerują, że globalny debiut serii Redmi Note 15 4G może nastąpić w styczniu 2026 roku. To dość logiczne, biorąc pod uwagę cykl wydawniczy Xiaomi. Warto przypomnieć, że poprzednie generacje debiutowały właśnie na przełomie zimy.
Jeśli przewidywania się sprawdzą, Europa (w tym Polska) ma spore szanse na włączenie do listy rynków, które otrzymają nowe modele. W końcu poprzednie Redmi Note 14 4G cieszyły się dużą popularnością w naszym regionie. Warto jednak zaznaczyć, że choć Xiaomi konsekwentnie rozwija linię Note, to coraz wyraźniej widać, że firma balansuje między zachowawczością a nowoczesnością. Ekran OLED i 108-megapikselowy aparat robią wrażenie, ale reszta specyfikacji nie odbiega znacząco od poprzedników. Jeśli więc firma nie zaskoczy atrakcyjną ceną, to może być trudno o efekt „wow”.
Seria Redmi Note 15 4G to kolejny krok w kierunku umocnienia pozycji Xiaomi w segmencie średniej półki. Urządzenia mają oferować solidny balans pomiędzy wydajnością, ekranem i aparatem, ale bez wyraźnych rewolucji. Dla wielu użytkowników to wciąż atrakcyjna propozycja, zwłaszcza jeśli cena pozostanie na rozsądnym poziomie.
Teraz pozostaje czekać na oficjalną zapowiedź i potwierdzenie, czy nowe Redmi Note 15 4G rzeczywiście trafią do Polski.
Źródło: Notebookcheck
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!