Rozsądne gospodarowanie funduszami z naszych podatków powinno być priorytetem. Szczególnie mile widziane jest korzystanie z nich tak, by jak najwięcej osób mogło z nich korzystać. Okazuje się jednak, że czasem są potrzebne pewne odstępstwa od takiego myślenia. Mam wrażenie, że tym razem ktoś w skarbówce postanowił postąpić w myśl idei “Czas to pieniądz”.
A czas można zdobyć na przykład jadąc autem szybciej!
Dzięki temu oczywiście zyskujemy nieco czasu, za czym idą oszczędności w funduszach! Ale do rzeczy, pojawił się nowy przetarg na zakup 32 samochodów dla Izby Administracji Skarbowej w Warszawie. Większość przetargu jest zupełnie zwyczajna, albowiem IAS potrzebuje zwykłych hatchbacków i sedanów. Najbardziej zaciekawiła mnie część dotyczącą zakupu dwunastu hatchbacków w ciekawych konfiguracjach…
Poniżej wrzuciłem niepełne wymagania dotyczące zakupu tych aut, jednak postaram się je streścić, wyciągając tylko to co najciekawsze. Całe możecie zobaczyć w źródle, załącznik nr 6, czyli parametry cz. 3 to to, co nas interesuje. Do rzeczy, Izba Administracji Skarbowej potrzebuje dwunastu hatchbacków z napędem 4×4, o mocy silnika nie mniejszej niż 300 KM. No cóż, teraz rozumiecie czemu wspominałem o oszczędności czasu. Takimi hot hatch’ami nie jeździ się wolno, ktoś w skarbówce ma raczej ochotę się nimi pobawić, bo nie widzę innego sensownego wyjaśnienia. Być może ludzie z IAS zamierzają być jak najbardziej anonimowi na zlotach aut, gdzie będą wypatrywać oszustów podatkowych? W końcu żeby mieć droższe auto, to trzeba nakraść, prawda?
Zobacz też: Oficjalna, polska strona Tesli ruszyła, poznaliśmy ceny! Od jakiej kwoty startuje Tesla Model 3?
Poza tym na liście wymagań znalazło się sporo udogodnień dla podróżujących. Są to m. in. podgrzewane fotele przednie, dwustrefowa klimatyzacja, radioodtwarzacz z minimum 10 (!) głośnikami. Szczególnie urzekło mnie to ostatnie. IAS chyba chce mieć lepsze możliwości pracy w terenie, ot choćby podsłuchiwania ludzi w dobrej jakości. A to ostatnio szczególnie gorący temat…
Innym wymogiem są cztery kolory lakieru do wyboru, koniecznie ciemne. W pełni uzasadniony wybór, żółciutki jak cytrynka Mercedes A35 AMG mógłby się zbyt rzucać w oczy, co mogłoby skończyć się spaleniem całej akcji inwigilacyjnej. Wspomniany Mercedes klasy A może jednak niekoniecznie być pierwszym wyborem skarbówki. Wedle niektórych źródeł może być on nieco zbyt długi. Zawsze bawi mnie to precyzyjne określenie wymiarów w przetargach, by tylko wybrany wcześniej model wchodził w grę. Tworzy to jedynie złudzenie przetargu, czego zdecydowanie nie popieram. Na myśl nasunęły mi się również BMW M135i xDrive oraz Audi S3 Sportback. Choć może i zdarzyć się tak, że auto zostanie wybrane pomimo niespełnienia jednego z wymogów, więc kto wie…
Jak myślicie, jakie inne auta, które mogłyby spełnić warunki przetargu, nasuwają się Wam na myśl?
fot. tytułowe BMW
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!