Spis treści
Składany iPhone od lat pozostaje jednym z najbardziej wyczekiwanych projektów Apple, ale do tej pory funkcjonował głównie w sferze spekulacji. Teraz jednak temat wraca ze zdwojoną siłą, a do sieci trafiły nowe materiały i informacje, które sugerują, że firma z Cupertino jest znacznie bliżej premiery, niż mogłoby się wydawać. Co istotne, wszystko wskazuje na to, że Apple nie zamierza kopiować rozwiązań konkurencji i przygotowuje składany smartfon według własnych zasad.
Składany iPhone przestaje być plotką
O składanym iPhonie mówi się od lat, ale dopiero teraz temat zaczyna nabierać realnych kształtów. W sieci pojawiły się bowiem materiały, które rzucają nowe światło na projekt pierwszego składanego smartfona Apple. Rendery i informacje pochodzące z łańcucha dostaw sugerują, że firma z Cupertino nie zamierza kopiować rozwiązań konkurencji. Wręcz przeciwnie, składany iPhone ma wyraźnie odcinać się od tego, co znamy z serii Galaxy Z Fold czy Pixel Fold.
Co ważne, mówimy tu nie o luźnych koncepcjach fanów, a o materiałach przygotowanych na bazie danych CAD, które trafiły do producentów akcesoriów. To zazwyczaj ten etap, na którym wygląd urządzenia jest już w dużej mierze ustalony, choć oczywiście nadal nie mamy stuprocentowej pewności, że finalny produkt będzie identyczny.
Apple stawia na inne proporcje niż konkurencja
Najbardziej rzucającą się w oczy cechą składanego iPhone’a są jego proporcje. Apple ma postawić na konstrukcję wyraźnie szerszą niż typowe składaki dostępne dziś na rynku. Po złożeniu urządzenie przypomina raczej kompaktowy tablet niż bardzo wysoki smartfon, co dla części użytkowników może być sporą zaletą.
Zewnętrzny ekran ma mieć przekątną 5,49 cala i nietypową rozdzielczość 2088×1422 pikseli, co sugeruje orientację bardziej zbliżoną do klasycznych proporcji niż do wąskich, przypominających pilot wyświetlaczy znanych z Foldów Samsunga. Po rozłożeniu użytkownik otrzyma wewnętrzny panel o przekątnej 7,76 cala i rozdzielczości 2713×1920 pikseli. To format, który wielu komentatorów określa już mianem składanego iPada mini.
Wymiary urządzenia tylko potwierdzają ten kierunek. Złożony iPhone ma mierzyć około 120,6 mm wysokości, 83,8 mm szerokości i 9,6 mm grubości. Po rozłożeniu szerokość wzrasta do niemal 168 mm, a grubość spada do 4,8 mm. Pod tym względem konstrukcja bliższa jest pierwszemu Pixelowi Fold czy OPPO Find N niż aktualnym Galaxy Z Foldom.
Znajoma stylistyka, ale w nowej formie
Jeśli chodzi o wygląd, to Apple nie zamierza eksperymentować na siłę. Rendery sugerują, że składany iPhone czerpie pełnymi garściami z języka stylistycznego znanego z nowszych generacji iPhone’ów Pro oraz modelu Air. Tylny panel ma być częściowo szklany i lekko wystający z aluminiowej ramy, a całość uzupełni pozioma, podłużna wyspa aparatów.
Na niej znajdą się dwa obiektywy oraz moduł LiDAR, co jasno wskazuje, że Apple nie traktuje tego projektu jako technologicznej ciekawostki, a raczej jako pełnoprawne urządzenie z wyższej półki. Z przodu natomiast wewnętrzny ekran ma zostać pozbawiony klasycznego otworu na aparat, a więc wszystko wskazuje na zastosowanie kamery umieszczonej pod powierzchnią wyświetlacza. Zewnętrzny panel otrzyma już klasyczny otwór na aparat do selfie.
Ciekawostką jest też rozmieszczenie przycisków. Włącznik z czytnikiem linii papilarnych ma trafić na boczną krawędź, obok przycisku czynności znanego z nowszych iPhone’ów. Klawisze regulacji głośności według przecieków znalazły się natomiast na górnej krawędzi, co wydaje się rozwiązaniem co najmniej dyskusyjnym pod względem ergonomii.
Choć projekt prezentuje się spójnie i estetycznie, to nie brakuje znaków zapytania. Wystający ekran zewnętrzny, który delikatnie odstaje od metalowej obudowy, może wyglądać efektownie na renderach, ale w praktyce rodzi obawy o trwałość. Podobnie nietypowe proporcje, które dla jednych będą zaletą, a dla innych mogą okazać się trudne do zaakceptowania.
Do tego dochodzi kwestia dostępności. Według zakulisowych informacji Apple planuje premierę składanego iPhone’a w drugiej połowie 2026 roku, najpewniej podczas wrześniowej konferencji. Analityk Ming-Chi Kuo ostrzega jednak, że początkowo urządzenie może być trudno dostępne, a problemy z podażą mogą potrwać nawet do 2027 roku.
Składany iPhone jako impuls dla rynku
Mimo wszystkich niewiadomych pewnym jest, że wejście Apple w segment składanych smartfonów nie przejdzie bez echa. Obserwatorzy rynku od dawna podkreślają, że to właśnie iPhone może nadać składakom nowy impuls i wyciągnąć je z niszy. Pytanie tylko, czy Apple zdoła przekonać do tej formy użytkowników przyzwyczajonych do klasycznych konstrukcji.
Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jeśli jednak zaprezentowane rendery i informacje okażą się bliskie prawdy, to składany iPhone zapowiada się na jeden z najbardziej interesujących, ale też najbardziej ryzykownych projektów Apple ostatnich lat.
Źródło: Iphone-ticker.de
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!