Black Shark przez lata kojarzył się przede wszystkim z agresywnym designem i smartfonami projektowanymi z myślą o graczach mobilnych. Dziś jednak marka próbuje swoich sił w zupełnie innej kategorii urządzeń. Najnowszym krokiem w tym kierunku jest Black Shark GS3 Ultra, czyli smartwatch, który ma przekonać użytkowników solidną specyfikacją, wytrzymałą konstrukcją i obietnicą długiego czasu pracy. Czy to wystarczy, aby znowu zwrócić na siebie uwagę rynku?
Black Shark GS3 Ultra – ekran, wytrzymałość i funkcje sportowe
GS3 Ultra to wyraźne rozwinięcie koncepcji ubiegłorocznego GS3. Producent pozostawił sprawdzoną, metalową kopertę, w której umieszczono cztery fizyczne przyciski ułatwiające obsługę nawet w rękawiczkach. Centralnym elementem zegarka jest okrągły ekran AMOLED o przekątnej 1,43 cala i wysokiej rozdzielczości. Jego jasność sięgająca do 1000 nitów powinna zapewniać dobrą czytelność w pełnym słońcu, a ochronne szkło Gorilla Glass 9H ma zwiększać odporność na zarysowania oraz uszkodzenia.

Wytrzymałość zegarka potwierdza zgodność ze standardem MIL-STD-810, co oznacza testy odporności na wstrząsy, upadki, wilgoć czy skrajne temperatury. Do tego dochodzi rzadko spotykana w smartwatchach wodoszczelność IP69K, dzięki czemu GS3 Ultra jest sprzętem gotowym na intensywne użytkowanie i to zarówno podczas sportu, jak i codziennych wyzwań.
W zakresie aktywności fizycznej urządzenie oferuje 160 trybów sportowych, a oprogramowanie automatycznie rozpoznaje część z nich. Funkcje pływackie potrafią określać styl i efektywność ruchów. Nie zabrakło oczywiście monitorowania tętna, natlenienia krwi, poziomu stresu oraz snu. Algorytmy są w stanie wykryć nie tylko standardowe fazy nocnego odpoczynku, ale również krótkie drzemki, co dla wielu użytkowników będzie praktycznym dodatkiem.
Zegarek wspiera dwuzakresowy GPS (L1+L5), a także nawigację satelitarną BeiDou, Glonass, NavIC i Galileo. Dzięki temu może być dokładniejszy podczas śledzenia tras na otwartej przestrzeni. Wbudowany mikrofon i głośnik umożliwiają prowadzenie rozmów telefonicznych, a producent przygotował ponad 250 tarcz, które można modyfikować według własnych upodobań.

Bateria (choć jej pojemność nie została ujawniona) według zapewnień pozwala na 18 dni typowego użytkowania, a w trybie oszczędnym czas pracy może wzrosnąć nawet do 45 dni. Oczywiście intensywne korzystanie z GPS skróci ten wynik, jednak zegarek nadal zapowiada się dobrze pod względem energooszczędności.
Black Shark i zmiana kierunku. Czy GS3 Ultra ma szansę zawalczyć o rynek?
GS3 Ultra pojawił się w dwóch wariantach kolorystycznych: czarnym i srebrnym. Mimo globalnej premiery na stronie producenta nie ujawniono ani dokładnej ceny, ani daty dostępności w sprzedaży. Patrząc na dotychczasowe działania marki, to można zakładać, że sprzęt trafi również do Europy, a więc niewykluczone, że także do Polski. Black Shark zwykle stara się oferować urządzenia w atrakcyjnych cenach i dlatego można oczekiwać, że i tym razem model zostanie wyceniony konkurencyjnie.




Nie brakuje jednak pewnej rysy na tym projekcie. Black Shark, niegdyś mocna marka gamingowa i naturalny konkurent dla Asus ROG Phone od ponad trzech lat nie pokazał żadnego nowego smartfona. Zamiast rozwijać swoje korzenie firma skupiła się na tabletach i zegarkach, co dla wielu fanów może być rozczarowaniem. GS3 Ultra wygląda więc bardziej jak próba utrzymania marki przy życiu niż duży krok naprzód.
Czy ten smartwatch wystarczy, by Black Shark znów był szeroko rozpoznawalny? Trudno powiedzieć. Specyfikacja jest solidna, wykonanie wygląda profesjonalnie, a bateria zapowiada się obiecująco. Z drugiej strony, segment smartwatchy jest dziś bardzo nasycony, a markom takim jak Xiaomi, Amazfit czy Huawei trudno odebrać przewagę.
Źródło: Black Shark
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!