Spis treści
Choć większość producentów smartfonów odważnie eksperymentuje z designem i nowinkami technologicznymi, Sony zdaje się iść zupełnie inną drogą. Premiera flagowej Xperii 1 VII zbliża się wielkimi krokami, a przecieki i rendery jasno pokazują jedno – japoński gigant ponownie postawił na sprawdzony, minimalistyczny styl. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że niewiele się zmieniło, to Xperia 1 VII skrywa kilka istotnych usprawnień.
Design, który nie musi gonić trendów
Sony od lat nie ogląda się na konkurencję, jeśli chodzi o wzornictwo. Xperia 1 VII kontynuuje linię estetyczną swoich poprzedniczek, stawiając na prostą bryłę z wyraźnymi ramkami nad i pod ekranem. To podejście nie każdemu przypadnie do gustu, ale trzeba przyznać, że w świecie wszechobecnych wycięć i zakrzywionych ekranów, ten klasyczny styl ma swój urok. Obudowa zachowuje ostre krawędzie, co nadaje smartfonowi nieco surowy charakter, a przy tym poprawia chwyt. Na prawym boku znajdziemy charakterystyczny zestaw fizycznych przycisków: włącznik z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, przyciski głośności oraz dedykowany spust migawki – ukłon w stronę fanów mobilnej fotografii.
Co ważne, Sony nie zrezygnuje z elementów, które konkurencja już dawno porzuciła. Na pokładzie znajdziemy złącze słuchawkowe 3,5 mm oraz slot na karty microSD, czyli funkcje niemal niespotykane w dzisiejszych flagowcach
Ekran i dźwięk bez kompromisów
Sony od lat przywiązuje dużą wagę do jakości obrazu oraz dźwięku i nie inaczej jest tym razem. Xperia 1 VII zostanie wyposażona w 6,5-calowy ekran OLED o proporcjach 19,5:9, oferujący rozdzielczość 4K oraz odświeżanie 120 Hz. Wyświetlacz zaprojektowany ma być z myślą o miłośnikach filmów i fotografii i charakteryzować się wiernym odwzorowaniem kolorów i bardzo dobrą ostrością. Dzięki symetrycznym ramkom Sony unika wszelkich wcięć, co zdecydowanie może przypaść do gustu.
Jak zwykle w przypadku tej serii, nie zabraknie również dopracowanego systemu audi, a mianowicie głośników stereo skierowanych w stronę użytkownika, co ma zapewnić bardziej przestrzenne brzmienie. Sony stawia też na rozwiązania dla profesjonalistów, a w tym zaawansowane tryby nagrywania wideo i aplikacje do kontroli parametrów obrazu.
Pod maską – mocna konfiguracja i fotograficzny potencjał
Nowy flagowiec Sony będzie napędzany przez najnowszy procesor od Qualcomma – Snapdragon 8 Elite, wspierany przez 12 GB lub 16 GB pamięci RAM. Na dane użytkownika przeznaczone zostanie z kolei 256 GB lub 512 GB przestrzeni, z możliwością rozszerzenia za pomocą karty microSD. System operacyjny to najprawdopodobniej Android 15, oczywiście z lekką nakładką Sony.
Zestaw aparatów zapowiada się bardzo obiecująco. Na tylnym panelu znajdziemy potrójny moduł z główną jednostkę 48 Mpx z optyczną stabilizacją obrazu, ultraszerokokątny obiektyw 12 Mpx oraz peryskopowy teleobiektyw o zmiennej ogniskowej 70–200 mm. Ten ostatni element ponownie wyróżnia Xperię na tle konkurencji, oferując spory zakres zoomu optycznego, z którego korzystają głównie entuzjaści mobilnej fotografii. Z przodu znajdziemy aparat 12 Mpx do selfie, prawdopodobnie bez większych zmian względem poprzednika.
Bateria i ładowanie – bez szaleństw, ale solidnie
W czasach, gdy producenci prześcigają się w szybkim ładowaniu, Sony wciąż trzyma się umiarkowanego podejścia. Xperia 1 VII ma zostać wyposażona w baterię o pojemności 5000 mAh z ładowaniem o mocy 30 W. To wynik, który może nie robi wrażenia na papierze, ale w praktyce, dzięki optymalizacji systemu i energooszczędnemu ekranowi LTPO, powinien zapewnić solidny czas pracy na jednym ładowaniu.
Premiera i cena – klasycznie po Sony
Sony zwykle prezentuje swoje flagowce w maju i nie wygląda na to, by tym razem miało być inaczej. Debiut rynkowy zapewne nastąpi w czerwcu, z dostępnością początkowo ograniczoną do wybranych rynków. Jeśli chodzi o cenę, wszystko wskazuje na to, że Xperia 1 VII będzie kosztować tyle samo, co jej poprzedniczka, czyli około 1399 dolarów. W Polsce może to oznaczać kwotę rzędu 6499–6699 zł. Dla wielu to zaporowa cena, zwłaszcza gdy porówna się ją z tańszą konkurencją, ale Sony nigdy nie celowało w masowy rynek.
Źródło: Xpertpick
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!