Przeżywamy ostatnie chwile życia usługi Google Stadia. Sam jakiś czas temu odzyskałem środki wydane w wewnętrznym sklepie na zakup gier. Pod znakiem zapytania pozostawał jednak pad Stadia Controller dedykowany do tej usługi gamingowej. Jak się okazuje, ten nie zostanie tylko przyciskiem do papieru.
Stadia Controller zostanie uwolniony, dzięki Bluetooth
Stadia Controller to dedykowany pad pod usługę Google Stadia. Można było go wyrwać w świetnych promocjach, a sam kontroler miał podobno zmniejszyć opóźnienia podczas grania dzięki bezpośredniemu podłączeniu do sieci przez WiFi. Ponadto pada da się podłączyć do komputera z wykorzystaniem USB-C, dzięki czemu przyjmował on rolę typowego, przewodowego kontrolera. Kontroler też ma wbudowane Bluetooth, ale użytkownicy nie mogli z niego korzystać – tak jak w przypadku każdego, innego kontrolera tego typu (a chociażby tak może ten z konsol Xbox).
Teraz jednak twórcy Google Stadia poinformowali, że już w następnym tygodniu pojawi się narzędzie, które pozwoli uruchomić Bluetooth w kontrolerze Stadia Controller. Zwrot Self-serve
to jednak niewiele znaczy, a przynajmniej w kontekście tego urządzenia. Może pojawi się poradnik pokazujący jak, rozbierając pada, włączyć Bluetooth? A może potrzebne będzie jakieś oprogramowanie, które wgramy poprzez USB-C?
Decyzja Google’a jest naprawdę zadowalająca. Tym bardziej, że gigant oddawał pieniądze nie tylko za gry, ale także za zakupione kontrolery. Tym samym klienci zostają z darmowym kontrolerem, który będą mogli dalej wykorzystać – o ile włączenie tego Bluetooth będzie proste, a obecność sterowników bardzo szeroka. Stadia Controller był całkiem lubiany, więc nic dziwnego, że fani chcieliby z niego korzystać poza ekosystemem Stadii.
Źródło: Android Police
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!