Rozwój AI pozwala powoli na tworzeniu już nie tylko obrazów, ale także całych tekstów. Część osób wykorzystuje to narzędzie, aby zarabiać, tworząc i publikując opowiadania sci-fi.
Impostor
Nietypowa sytuacja z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, jako autora powieści i opowiadań to na razie tylko odosobnione przypadki. Na zachodzie zaczyna jednak przybierać to formę coraz bardziej irytującą, ponieważ powiększa się liczba fałszywych opowiadań, które nie zostały napisane przez człowieka. Paradoksalnie najwięcej ich trafia na biurka redaktorów magazynów sci-fi, gdzie temat sztucznej inteligencji nie jest przecież niczym obcym. Prawdopodobnie nikt nie narzekałby na komputery tworzące słowo pisane, ale problemem jest to, że ktokolwiek wysyła tę twórczość, udaje, że jest to dzieło człowieka.
Zarobek
Cała sprawa nabrała rozgłosu na początku tego roku, co zbiega się z okresem, kiedy nastąpił największym boom na rynku AI, po pojawieniu się ChatGPT. Wiele osób jest przekonanych, że ChatGPT potrafi tworzyć unikatowe wyniki zapytań, ale wszystko wskazuje na to, że wcale tak nie jest. Magazyn “Fantastyka Naukowa Asimova” otrzymał w styczniu 20 opowiadań pod tym samym tytułem „Ostatnia nadzieja”, z różnych kont mailowych i podpisanych różnymi nazwiskami autorów. W tym samym miesiącu zaczęła się prawdziwa lawina nowych zgłoszeń, które na szczęście łatwo jest wyłapać, właśnie przez wspomniane wyżej podobieństwa. W wielu przypadkach autorzy od razu podają sposób zapłaty za swoje „dzieła”, co wskazuje jasno, że celem tej mistyfikacji jest zarobek. Problemem jest to, że nie da się powstrzymać oszustów, ponieważ nie ma jeszcze żadnych przepisów, które zakazywałyby wykorzystywania AI do tworzenia opowiadań w rozumieniu komercyjnym.
Źródło: theverge.com
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!