Takiego samochodu od Ferrari jeszcze nie widziałem

Takiego samochodu od Ferrari jeszcze nie widziałem

Postęp dociera wszędzie. Czasami nawet tam, gdzie nie jest pożądany. Właśnie tak było z firmą Ferrari, która pracuje nad ciekawym elektrycznym projektem. Skąd to wiemy? Wystarczą zdjęcia i domysły, aby szybko zdać sobie sprawę, że Ferrari testuje pierwsze elektryczne auto.

Elektryczne Ferrari, czyli absolutna nowość

W branży nowych technologii czasami wystarczy zdjęcie, aby dokładnie pojąć z czym mamy do czynienia. Dokładnie tak jest w przypadku firmy Ferrari, której tajemniczy projekt został przyłapany na drogach. Najpewniej w okolicy firmowej fabryki włoskiej firmy. Zdjęcie wygląda nieco komicznie, ale wbrew pozorom potwierdza jedną z najważniejszych informacji. Producent odkleił samochód i zamontował sztuczne cztery fałszywe końcówki układu wydechowego umieszczone pod zderzakiem. Specjaliści z pewnością zerkną również na opony, które często są tworzone pod konkretną markę, nadwozie lub typ auta. Zauważył to również autor zdjęcia wskazując na charakterystyczne opony dla elektryków, czyli Pirreli EV.

Takiego samochodu od Ferrari jeszcze nie widziałem
Źródło: Derek Photography/Instagram

Świat elektryków zyska kolejnego poważnego konkurenta. Nie od dziś wiadomo, że rozpędzanie takich samochodów to coś przyjemnego dla fanów prędkości. Na chwilę obecną nie mamy żadnych dokładnych informacji o cenie powyższego auta. Należy również pamiętać, że jest to samochód prototypowy i jego wygląd może się jeszcze zmienić. Nowy elektryczny Ferrari to zupełnie inny świat, który konkurencja stale rozwija.

Takiego samochodu od Ferrari jeszcze nie widziałem
Źródło: Derek Photography/Instagram

Zastanawiające jest fakt, dlaczego takie auta nie jeżdżą tylko po terenie fabryki. Prędkości? Z pewnością, ale kosztem plotek, spekulacji. Musimy pamiętać, że to Ferrari, które nie przejmuje się takimi szczegółami.

 

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!