Producenci nieustannie walczą między sobą o to, które z urządzeń będzie miało najmocniejszy procesor, najlepszy aparat czy najszybszą i najdoskonalszą technologię szybkiego ładowania. Z drugiej strony mamy Apple, które nie ma zamiaru brać udziału w całym tym wyścigu i postanawia pozostać daleko w tyle za konkurencją. Po co? Oczywiście chodzi o pieniądze.
Szybka ładowarka nie dla iPhona
Jakiś czas temu w sieci pojawiały się informacje mówiące, że Apple na dobre zrezygnuje z złącza Lightning w swoich smartfonach na rzecz dużo popularniejszego USB typu C. I plotki te zostały wyjątkowo ciepło przyjęte przez fanów giganta z Cupertino, ponieważ wiązałoby się to z dużo większą kompatybilnością akcesoriów firm trzecich. Niestety, ale musimy was rozczarować. Wszystko wskazuje na to, że Apple nie zrezygnuje z własnego rozwiązania. Co więcej w zestawie nadal nie znajdziemy szybkiej ładowarki, a tą znaną od lat o mocy zaledwie 5W. Dla porównania inni producenci oferują technologię szybkiego ładowania o mocy nawet 50W, która pozwala naładować smartfon od 0% do 100% w zaledwie 30 minut.
Zobacz też: Odnowiony iPhone X w niższych cenach pojawia się w ofercie Apple
Co więcej w pudełku znajdzie się także ten sam kabel Lightning oraz identyczne słuchawki co w starszych modelach iPhonów. Oczywiście same smartfony Apple (od modeli wydanych w 2017 roku) wspierają szybkie ładowanie, ale aby z niego skorzystać musimy sami dokupić specjalną ładowarkę i kabel. Oryginalne rozwiązanie nie należy do najtańszych. Zasilacz o mocy 30W został wyceniony na 229 zł, ale dodatkowo musimy dokupić kabel USB C na Lightning, który kosztuje 99 zł. Co za tym idzie żeby korzystać z szybkiego ładowania musimy wydać 328 zł. Możemy także skorzystać z rozwiązań innych producentów, które są zdecydowanie tańsze, ale duża część posiadaczy iPhonów lubi korzystać z oryginalnych akcesoriów. Bez wątpienia decyzja Apple nie spodoba się fanom amerykańskiego producenta. Czy przełoży się to bezpośrednio na wyniki sprzedażowe? Czas pokaże!
Co myślicie o decyzji Apple? Czy 5W ładowarka w 2019 roku ma jakikolwiek sens? Zapraszamy do dyskusji!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!